Wieloletniego kapłana w ostatnią drogą odprawił podczas mszy żałobnej ksiądz biskup senior Stanisław Stefanek.
-Żegnamy nie tylko kapłana, ale przede wszystkim przyjaciela.Drogi księże Krzysztofie, pozostaje mi tylko jedna rzecz: podziękować za te wszystkie chwilę, które poświęciłeś bliźnim.
Zaszklone oczy, skupienie i grymas niezrozumienia na twarzy. Dlaczego tak cenni ludzie odchodzą tak wcześnie?
-Ty wiarę w ludzi miałeś i zawsze im pomagałeś i nigdy nie zapomniałeś. Prostotą swojego serca z bagna wyciągnąłeś niejednego żebraka miłości. Zapomniałeś w tej służbie o samym sobie. Zamiast mówić o Bogu, ty go pokazywałeś. Swoim życiem nieustannie zaskakiwałeś, mimo że ze swym zdrowiem wiele problemów miałeś. Cudów nie oczekiwałeś. Zawsze powtarzałeś, że różaniec to twoja ukochana modlitwa, że to ta mateńka wyprasza Ci wiele łask. Nie rozumiałam, nie mogłam pojąć, ale kiedy odszedłeś i objąłeś nas swoją ochroną przyszło zrozumienie, że w tej ciszy cierpienia ona była Ci pomocną i że już jesteś w królestwie Ojca- mówili z żalem w ostatnich słowach bliscy.
Ks. Krzysztof Brakoniecki spocznie na cmentarzu parafialnym pw. Jana Kantego w Krasnosielcu po uroczystościach pogrzebowych, które odbywają się 22 sierpnia pod przewodnictwem księdza biskupa Janusza Stepnowskiego, ordynariusza Diecezji Łomżyńskiej, w kościele parafialnym pw. Jana Kantego w Krasnosielcu.
Ks. Krzysztof Brakoniecki zostanie w pamięci jako dobry i serdeczny człowiek, obdarzony wieloma cnotami, który każdego dnia z radością spotykał się wiernymi nauczając i prowadząc ich przez życie.
-Marlena Siok | Narew.info
Komentarze