Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 08:02
Reklama

Jedliśmy skażony drób. Wiemy jak do tego doszło

Drób skażony fipronilem trafił m.in. do województwa podlaskiego. Mięso zostało już zjedzone,. Nie ma sygnałów, aby ktoś się pochorował.

Autor: PIWet Puławy

Do Polski trafiła partia skażonego mięsa z Niemiec - informują krajowe media. Chodzi o piersi z kurczaka z pewną zawartością fipronilu, czyli toksycznego i całkowicie zakazanego w przemyśle spożywczym środku do zabijania pasożytów w hodowlach kur.

Oficjalne komunikaty niemieckich i polskich służb dotyczące problemu nie precyzowały początkowo dokąd trafiło feralne mięso. Dopiero w kolejnych doniesieniach mediów pojawiły się tropy prowadzące do województwa podlaskiego. Jak poinformował portal zambrow.org, drobiowe filety miały zostać sprowadzone m.in. przez firmę z miejscowości Grądy-Woniecko w powiecie zambrowskim. Znalazły się natychmiast w ofercie firmowej sieci sklepów, m.in. w Białymstoku i Zambrowie, i po prostu trafiły do konsumentów.

Problem w tym, że komunikat o skażeniu ukazał się w połowie sierpnia, a trefny towar był już w sklepach pod koniec lipca. Jak zgodnie twierdzą służby sanitarno – epidemiologiczne, nie było już czego wycofywać ze sprzedaży. Tylko pewne partie mięsa skierowane do zakładów przetwórczych zostały tam „uziemione”.

Fipronil to środek owadobójczy, który stosowany jest do zwalczania pcheł i kleszczy u zwierząt. Może niekorzystnie wpłynąć na pracę wątroby i nerek.

- Fipronil jest umiarkowanie szkodliwą substancją. Spożycie jednorazowo nawet kilograma skażonego mięsa nie powinno mieć przykrych konsekwencji – uspokaja Zygmunt Dąbrowski, powiatowy lekarz weterynarii w Zambrowie.

Jak dodaje, jest prowadzone postępowanie administracyjne w tej sprawie.

- Nie ma podstaw, aby firma ponosiła jakieś konsekwencje i odpowiedzialność. Nie miała świadomości, że drób jest skażony – tłumaczy Zygmunt Dąbrowski.

Jak podaje Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk, w poniedziałek 21 sierpnia Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach, poinformował, że badań próbek pobranych w chłodni składowej wykazały obecność fipronilu 0,016 mg/kg. W związku z powyższym, mięso drobiowe w którym został wykryty fipronil, a które jeszcze nie trafiło do konsumentów, zostanie skierowane do utylizacji.

W sumie do Polski trafiło 4900 sztuk drobiu zawierającego lub potencjalnie zawierającego fipronil. Natomiast do województwa podlaskiego sprowadzonych zostało 905 kilogramów potencjalnie szkodliwych filetów z kurczaka.

Narodowy Urząd Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego poinformował również, że fipronil wykryto w partii świeżych jajek pochodzących z Węgier. Urząd bada okoliczności skażenia jajek oraz sprawdza, czy ma ono związek z europejską aferą związaną ze skażeniem jajek fipronilem. W Polsce jaja trafiły do trzech województw: wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego.

Komisja Europejska poinformowała, że skażone substancją jaja pochodziły z ferm w Holandii, Belgii, Niemiec i Francji. Trafiły do 15 krajów Unii Europejskiej i dwóch spoza niej. W związku z tym, zamknięto setki farm, a sprzedaż dziesiątek milionów jaj została wstrzymana.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama