Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:31
Reklama

Czeczeni czekają na wyrok

Kar od 3 do 5 lat więzienia domaga się prokuratura dla czterech Czeczenów oskarżonych o wspieranie terrorystycznego państwa ISIS i tzw. Emiratu Kaukaskiego. Przed sądem w Białymstoku zakończył się proces trwający od jesieni ubiegłego roku.

Autor: PAP

Czwórka Czeczenów odpowiadała za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, w której mieli m.in. w Łomży (każdy z nich był przez jakiś czas mieszkańcem miasta), Białymstoku i Warszawie, ale także w Turcji, gromadzić pieniądze na działalność ISIS (około 9 tysięcy euro) i rekrutować bojowników na tzw. dżihad. Zarzuty prokuratury dotyczą także kupowania sprzętu o zastosowaniu paramilitarnym (plecaki, noktowizory) i przekazywania go do Syrii i Iraku. Jedna z najciekawszych spraw opisanych w akcie oskarżenia mogłaby stanowić wątek filmu sensacyjnego. Oskarżeni mieli bowiem zorganizować sprowadzenie do Polski rannego w Syrii (tak uważa prokuratura) lub w Czeczenii (jak twierdzi obrona) bojownika. O cudzoziemcu z raną postrzałową leczonym w Łomży i Białymstoku służby odpowiadające za bezpieczeństwo kraju miały się dowiedzieć wiele miesięcy po tym, jak już opuścił Polskę.

Cała czwórka oskarżonych od dwóch lat przebywała w areszcie, a proces rozpoczął się blisko rok temu. Przebiegał bez niespodzianek do wiosny tego roku, gdy obrona poddała w wątpliwość tłumaczenia podsłuchu rozmów telefonicznych oskarżonych przygotowane przez ABW. Okazało się, że nie było robione przez ekspertów znających biegle język czeczeński, jak wymagałaby procedura sądowa.

Wykorzystali to obrońcy Czeczenów dla wzmocnienia przekazu, że chodziło im o wspieranie bojowników walczących nie dla ISIS w Syrii czy Iraku, tylko tych, którzy starają się o utworzenie niepodległej Czeczeńskiej Republiki Iczkerii.

W ocenie obrońców i niektórych z biegłych świadków, działania na rzecz terrorystycznego ISIS należałoby surowo ukarać, natomiast przedsięwzięcia dla własnej ojczyzny powinny być potraktowane z szacunkiem.

Przełom w procesie związany z tłumaczeniami doprowadził kilka miesięcy temu do opuszczenia przez oskarżonych aresztu. Pojawili się jednak na rozprawie z mowami końcowymi. Prokuratura podtrzymała w nich swoje zarzuty „przestępstwa o charakterze terrorystycznym” i wniosła o kary od 3 do 5 lat wiezienia i grzywny. Oskarżeni i ich obrońcy wnieśli o uniewinnienie.

Sąd zapowiedział ogłoszenie wyroku 7 sierpnia.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama