Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:51
Reklama

Inwestujmy w realną gospodarkę. Wicepremier Mateusz Morawiecki w Łomży

Nasza strategia to nie są tylko słowa, to są czyny – zapewnił wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Łomży. Autor rządowej strategii rozwoju wziął udział w konferencji „Przedsiębiorcza Łomża – otwarta na rozwój”.

- Dziękuję panu wicepremierowi i całemu rządowi Prawa i Sprawiedliwości, że wreszcie byłe miasta wojewódzkie takie, jak Łomża mają szanse na rozwój – mówił prezydent Mariusz Chrzanowski witając Mateusza Morawieckiego.

Odwrócone paradygmaty

- Praktycznie od początku transformacji w Polsce wzrost gospodarczy oparty był o niskie koszty pracy, rosnący dług - w pewnych okresach dwa razy szybciej niż PKB - i konsumpcję. Było to życie na kredyt - tłumaczył zasadnicze elementy swojej strategii wicepremier rządu.  - Chcemy całkowicie odwrócić ten paradygmat. Gospodarka społeczno - rynkowa to odkrycie dwóch trzech ostatnich lat. Nawet wielkie instytucje finansowe światowej ekonomii dostrzegły, że gospodarka i społeczeństwo to są tożsame byty, że nie da się prowadzić polityki gospodarczej i finansowej  w oderwaniu od społeczeństwa, że nierówności - przez wiele lat traktowane jako zjawisko naturalne i nieuchronne - w istocie hamują rozwój.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości chce w Polsce doprowadzić do odwrócenia dotychczas obowiązującego modelu rozwoju. Jak podkreślał gospodarczy strateg PiS, jednym z ważnych i już realizowanych elementów nowego jest "transfer" ogromnych środków społecznych  (- Nie socjalnych - zastrzegał Mateusz Morawiecki). To strumień około 50 miliardów złotych, z czego blisko połowę stanowi program 500+, a pozostałe to m. in. 75+, Mieszkanie+, obniżenie wieku emerytalnego, dofinansowanie rolniczych ubezpieczeń. Według wyliczeń rządu, ów strumień płynie przede wszystkim do mniejszych ośrodków, a nie do dużych miast.

Na jedno z pytań o celowość tak rozbudowanych finansowo programów  społecznych, Mateusz Morawiecki odpowiedział, że jest to także "inwestycja" w konsumpcję krajowych wyrobów spożywczych i przemysłowych, a w dalszej perspektywie budowa "klasy średniej" o bardziej rozbudowanych potrzebach.

Infrastruktura i lokalna przedsiębiorczość

Drugim ważnym składnikiem nowego modelu gospodarczego jest dla wicepremiera, "przesunięcie alokacji środków infrastrukturalnych", czyli inwestycje w  drogi czy koleje nie w wielkich aglomeracjach, ale w regionach dotychczas zaniedbywanych. Stąd w regionie północno - wschodnim i wschodnim plany budowy Via Baltica, Via Carpatia, Rail Baltica.

Konsekwencją infrastrukturalnych inwestycji będzie m. in. rozwój lokalnej  przedsiębiorczości. Dodatkowym impulsem ma być w tym przypadku specjalny program skierowany do średniej wielkości ośrodków.      

- Przewidujemy radykalne przesunięcie sił, środków i uwagi w kierunku miast będących nieco na uboczu, tracących swoje funkcje społeczne. Takich, które z różnych względów – logistycznych, biznesowych, infrastrukturalnych – nie uczestniczą w tym rozwoju w takim stopniu jak mogłyby. Łomża do takich należy – podkreślał Mateusz Morawiecki.                

Powstała już lista przeszło 120 takich ośrodków. Łomża jest na miejscu 44. Wielkie nadzieje łączy z tym projektem prezydent Mariusz Chrzanowski, choć finansowe warunki wzbudziły wątpliwości jednego z uczestników dyskusji, Wojciecha Winogrodzkiego z Podlaskiego Związku Pracodawców, który wyliczył, że dla Łomży byłyby w okresie kilku lat stosunkowo niewielkie kwoty w relacji do budżetu miasta.   

 - Nowe pieniądze – dobrze czy niedobrze? -  odpowiedź wicepremiera  rozbawiła salę. - Poza tym Łomża będzie mogła liczyć może na 30 milionów. jeżeli prezydent uzna, że to za mało i nie zechce, to znajdziemy kogoś innego - skwitował to nowy wybuch śmiechu.

Kolejna szansa dla takich ośrodków, jak  Łomża to specjalne strefy ekonomiczne. Mateusz Morawiecki z satysfakcją podkreślił, że w ubiegłym roku 60 procent realizowanych tam inwestycji przeprowadziły firmy polskie, gdy rok wcześniej było to 10 procent

- Jednym z aksjomatów naszej długofalowej strategii jest wspieranie budowy polskiej własności, żeby w naszym kapitalizmie było więcej polskich firm. Nie będzie to czarodziejska różdżka, ale z roku na rok  powinno ich przybywać - mówił przedstawiciel rządu.   

Zwrot od metropolii ku mniejszym ośrodkom to zresztą jeden z fundamentów strategii. Aktywizacja lokalnej przedsiębiorczości  i stymulowanie jej inwestycjami publicznymi (choć jednak raczej opartymi o prywatny kapitał i "inżynierię finansową", czyli montaż środków z różnych źródeł, w tym unijnych) ma także swoje dodatkowe uzasadnienia.

- Takie miasta jak Łomża mają jeszcze uśpiony potencjał, talenty, które powinny się odnaleźć w innowacyjnej gospodarce. Ożywienie lokalnej przedsiębiorczości jest także ważne dla spójności terytorialnej kraju - podkreślał wicepremier,   

Skąd na to brać?

- Dla mnie i mojej formacji to absolutne priorytety: znaleźć pieniądze na transfery społeczne, nie zmniejszać wydatków na uczelnie czy rolnictwo,  zwiększać na armię, ale nie doprowadzić do "pęknięcia" budżetu - stwierdził Mateusz Morawiecki.

Jak poinformował, tuż przed łomżyńską konferencją otrzymał komunikat o prognozach gospodarczych dla Polski ogłoszonych przez Komisję Europejską. Optymistycznych prognozach wzrostu 3,5 proc.

- Myślę, że może być nawet więcej, ale Komisja jest bardzo konserwatywna - nie krył zadowolenia wicepremier.      

Jego zdaniem obok dobrych prognoz dotyczących PKB Polski  jest jeszcze kilka innych symptomów pozwalających z optymizmem myśleć o realizacji wielkich programów społecznych. To rozkręcają się inwestycje i znacznie lepsze niż w poprzednich latach  wskaźniki dotyczące ściągalności podatków. Takie efekty przynosi z jednej strony uszczelnianie systemu podatkowego osiągane m. in. dzięki rozbudowanym systemom informatycznym, ale także wzmożonym kontrolom np. rynku paliw.

- Cudów nie ma - mówił wicepremier. Kolejna salwa śmiechu uświadomiła mu, że w pierwszym rzędzie słuchaczy siedzi ksiądz biskup Tadeusz Bronakowski. - Oczywiście, mam na myśli, brak cudów w sferze informatyki - szybko dodał Mateusz Morawiecki.    

Jak tłumaczył, skuteczniejsza okazuje się także walka z "mafiami" podatkowymi, "firmami - słupami", przemytnikami alkoholu, paliw, papierosów, a nawet drewna hebanowego czy platyny.

- Straty, jakie z tego tytułu miały finanse państwa można szacować na podobne wielkości jak wpływające do nas środki unijne. Dziwię się - a może nie powinienem się dziwić? - że nasi poprzednicy tak tę sprawę pozostawiali - powiedział wicepremier.

Do katalogu "dobrych" sygnałów dodał jeszcze skuteczną aktywność biznesową poza granicami polski, co przyniosło stworzenie około 100 tysięcy miejsc pracy.

- Jak najwięcej inwestujmy - mam na myśli także samorządy - w "gospodarkę realną", wtedy nam się to zwróci. Mniej wydawajmy na aquaparki czy stadiony - apelował Mateusz Morawiecki. -  Dobrobyt rodzi się przez wzrost gospodarczy, przedsiębiorczość, oszczędność, przez to, że każda złotówka jest dokładnie oglądana. 

Panele, debaty

Wicepremier i minister finansów oraz rozwoju był głównym bohaterem  najważniejszego wydarzenia gospodarczego wiosny w regionie, które odbyło się w auli Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.  Zgromadziło liczną grupę przedstawicieli środowisk samorządowych, gospodarczych, naukowych, instytucji związanych z otoczeniem biznesu.

Przed przyjazdem Mateusza Morawieckiego uczestników powitali zastępca prezydenta Łomży, główny inicjator konferencji Andrzej Garlicki oraz rektor PWSIiP Robert Charmas.

- Przedsiębiorczość ma kluczowe znaczenie dla samorządów, bo to przecież przedsiębiorcy podnoszą poziom życia. Miejsca pracy podnoszą zasobność portfeli, Inwestycje mają wpływ na podatki dzięki ,który realizujemy zadania istotne dla mieszkańców - mówił Andrzej Garlicki. Przypomniał też o inicjatywach władz Łomży w tej dziedzinie, m. in. o społecznej radzie gospodarczej, a przede wszystkim nowatorskim programie wspierania przedsiębiorczości w mieście.

Rektor z kolei podkreślił, że  śmiałe plany wicepremiera Mateusza Morawieckiego o zrównoważonym rozwoju "uczelnia antycypowała" już od kilku lat. Pochwalił się także świadomym "wypadnięciem" z ram zwykłej państwowej szkoły zawodowej.  

-  Podjęliśmy kilka lat temu diecezję o poddaniu uczelni nieobowiązkowej ocenie parametrycznej. Efektem jest kategoria naukowa B, ewenement wśród szkół zawodowych w Polsce - przypomniał naukowiec.

Uczestnicy konferencji wzięli także udział w dyskusjach panelowych dotyczących m. in. programu dla średnich ośrodków, czy systemu wspierania gospodarczości. 

Relacja VIDEO wkrótce w Telewizji Narew



Podziel się
Oceń

Komentarze

kapselek 23.08.2017 17:15
bardzo, ale to bardzo marzą mi się mieszkania takie jak z programu Mieszkanie Plus. To jst świetny pomysł i rozwiązanie dal wielu Polaków. Dobrze, że dzieje sięcoś w tym kierunku. Jak oglądam sobie fotki na https://mieszkanieplus.org.pl/ to nie mogę odwrócić wzroku. Świetna robota!
Reklama