Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 05:20
Reklama

Najlepszy w nowojorskim drapaczu chmur

Piotr Łobodziński wygrał jubileuszową, 40. edycję najstarszego na świecie biegu po schodach - Empire State Building Run Up w Nowym Jorku.

Autor: archiwum Piotra Łobodzińskiego

Wyścig w kultowym „drapaczu chmur”, znanym chociażby z kolejnych wersji „King Konga” (to na jego dachu gigantyczna małpa toczy swoją ostatnią walkę) czy melodramatu „Pamiętny romans”, rozgrywany jest nieprzerwanie od 1978 roku. To równocześnie najbardziej prestiżowe wydarzenie w całym kalendarzu startów specjalistów od towerrunningu. Jak podkreślają media, zawodnicy mają do pokonania 1576 stopni drapacza chmur, który bardzo długo dzierżył miano najwyższego na świecie. Z mety usytuowanej na tarasie widokowym na 86 piętrze rozpościera się wspaniały widok na cały Manhattan.

Dla biegacza z Bielska Podlaskiego, ale reprezentującego klub LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża, był to debiut w Nowym Jorku i ESB.

- Pierwszy raz, ale jakże udany. Mimo braku nagród co roku na start zjeżdżają najlepsi biegacze po schodach. W tym roku było podobnie. Musiałem zmierzyć się w szczególności z ubiegłorocznym triumfatorem, Australijczykiem - Darrenem Wilsonem oraz mocnym biegaczem górskim z Kanady. Charakterystyczną cechą biegu na ESB jest start masowy dla kilkunastu zawodników oraz zaledwie kilkumetrowy dobieg do klatki schodowej. Przepychanki i "łokciowanie" to standard na starcie – opowiada Piotr Łobodziński. - Spóźniłem trochę swoją reakcję startową i wbiegłem jako trzeci w wąskie drzwi. Po 15 piętrach objąłem prowadzenie, którego nie oddałem już do mety. Do 73 pietra mocno naciskał mnie Darren, ale na ostatnich piętrach udało mi się mu uciec na 12 sekund i wygrać niezagrożenie. Plan zrealizowałem w 99%, czyli przyjechałem i zwyciężyłem w debiucie. Niedosyt pozostawia jednak osiągnięty czas, jedynie 10:31. Przed startem zakładałem zbliżenie się do bariery 10 min. Na pewno moja forma nie jest idealna w tym momencie oraz dodatkowo ostatnia choroba mogła mieć wpływ na mój wynik. Będę miał motywację, aby wrócić do NYC za rok. Niemniej jestem bardzo szczęśliwy z osiągniętego zwycięstwa. Jest to niewątpliwie jeden z większych sukcesów w mojej towerrunningowej karierze.

Dodatkowym utrudnieniem dla biegaczy z Europy był start o godzinie 20. wieczorem, czyli o 2 w nocy czasu polskiego. Bez wcześniejszej aklimatyzacji nie jest to wymarzona godzina startu. Zawodnik klubu LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża w ciągu 6 lat osiągnął już wszystkie możliwe trofea w bieganiu po schodach, łącznie z Mistrzostwem Świata, Europy, Pucharem Świata czy zwycięstwem w biegu na Wieżę Eiffla. Jednak Piotr Łobodziński wciąż nie ma dosyć. Kolejny start ma zaplanowany 18 lutego ponownie w Dubaju.

W klasyfikacji kobiet po raz 8 wygrała Australijka - Suzy Walsham, ustanawiając tym samym rekord liczby zwycięstw w ESB Run Up.

 

Wyniki Empire State Building Run Up 2017:

1 Piotr Łobodziński (POL) 10:31
2 Darren Wilson (AUS) 10:43
3 Shaun Stephens-Whale (CAN) 11:04
4 Sproule Love (USA) 11:41
5 Gustavo Isaac Mendoza (MEX) 11:46
6 Fabio Ruga (ITA) 11:50


 



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama