Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:08
Reklama

Młodzi radni radykalnie opiniują

Z przytupem i tupetem rozpoczęła swoje wpływanie na miasto Młodzieżowa Rada Miejska Łomży. Jej członkowie niemal jednomyślnie "kategorycznie sprzeciwili się dalszemu funkcjonowaniu Straży Miejskiej", a takie sformułowanie uzgodnili jeszcze przed obradami - w mediach społecznościowych.

Rada złożona z reprezentantów szkół - od gimnazjów po uczelnie - miał wnieść powiew świeżości do łomżyńskiej samorządności. Podczas swoich dwóch pierwszych spotkań rajcy musieli się jednak zająć sprawami organizacyjnymi. Na drugim, które odbyło się w Domku Pastora, dokończyli procedury m. in. wybierając Komisję Rewizyjną. Jak stwierdził przewodniczący MRM Tomasz Chojnicki, będzie to przede wszystkim organ kontrolny dla prezydium i całego gremium.

Przedstawicielki ratuszowego Centrum Współdziałania Społecznego przypomniały, że Młodzieżowa Rada Miejska ma przede wszystkim przedstawiać problemy i pomysły "młodej Łomży" i wpływać na skuteczność działań samorządu i miejskich instytucji na rzecz młodzieży. Szczególny nacisk kładły na "transparentność" działań młodych radnych, współpracę, reprezentowanie interesów całego środowiska i poszczególnych szkół. Zaproponowały także zajęcia warsztatowe polegające na wypisaniu dostrzeganych problemów miasta i pomysłów jak jej rozwiązać. Na wielkich kartach pojawiły się zapisy dotyczące małych i wielkich spraw: od potrzeby "uniwersytetów i politechnik" w Łomży przez promocję aktywności i tworzenie miejsc "rekreacji" oraz organizowanie częstszych imprez sportowych, koncertów, festiwali po korekty rozkładu jazdy MPK.

Szczególnym sprawdzianem dla młodzieżowego samorządu stał się pierwszy "roboczy" problem miasta: co zrobić ze Strażą Miejską? Stanowisko, jakie zostało przyjęte niemal jednomyślnie 9tylko dwa głosy wstrzymujące się), sformułowane została w bardzo ostrym tonie. "Kategorycznie sprzeciwiamy się dalszemu funkcjonowaniu łomżyńskiej Straży Miejskiej" - to pierwsze zdanie . Dalej jest m. in. kiepskim systemie  rekrutacji, o tym, że strażnicy w ogóle nie dbają o sprawność i nie przechodzą żadnych testów, że nie nosząc broni nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa mieszkańcom, że nie mają autorytetu.

Okazało się też, że opinia Młodzieżowej Rady Miejskiej powstała w wyniku wymiany poglądów w mediach społecznościowych.

Komentarz

Sposób, w jaki Młodzieżowa Rada Miejska potraktowała, pierwszy merytoryczny problem miasta, jaki wzięła pod uwagę, pokazał jak w laboratorium pozytywne i negatywne skutki zaproszenia bardzo młodych ludzi do współdecydowania. Dał o sobie znać radykalizm młodości (a może i osobisty przewodniczącego Tomasza Chojnickiego bardzo zaangażowanego w działalność ONR). "Kategorycznie" młodzi radni czegoś nie chcą. Może dlatego, że rozmawiali o tym przez media społecznościowe, a nie z prawdziwymi ludźmi, których tak "kategorycznie" skrytykowali i postanowili pozbawić pracy. Dała o sobie znać potrzeba "wodzostwa". Nikt z młodych członków Rady nie próbował nawet w czasie sesji zgłosić swoich wątpliwości czy propozycji, choć w internetowym układaniu "stanowiska" 5 z 17 uczestników wstrzymała się z poparciem tak radykalnego stanowiska. Spotykając się twarzą w twarz wybrali milczenie i grzecznie przytaknęli przewodniczącemu.

Ale jest także druga strona. Członkowie Młodzieżowej Rady Miejskiej odważnie wzięli udział w późniejszym spotkaniu poświęconym przyszłości Straży Miejskiej i rozmawiali z zainteresowanymi. Może następnym razem zrobią to w takiej kolejności: zdobycie wiedzy, a dopiero potem wydawanie sądów. Może też będą potrafili przeciwstawić się manipulacjom.

Żarliwość i bezkompromisowość, ale i pokusa chodzenia "stadem", nowoczesne media społecznościowe, ale i bezkrytyczne przyjmowanie narzucanych prawd. Ciekawe będzie dalsze obserwowanie Młodzieżowej Rady Miejskiej Łomży.    



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama