Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:41
Reklama

Zagrożenie ASF. Ruszył skup, śledztwo może być szersze

Rozpoczął się specjalny skup trzody chlewnej na terenach zagrożonych afrykańskim pomorem świń (ASF). Został wprowadzony ustawą przyjętą w początkach września.

Rozwiązania wprowadzone w nowych przepisach są ogromna szansą przede wszystkim dla rolników z województwa podlaskiego, które niemal w całości znalazło się w strefie zagrożenia ASF. Choroba sięga także niektórych części województw mazowieckiego i lubelskiego. Przepisy sanitarne praktycznie wykluczyły bowiem hodowców z tych regionów z udziału w normalnym obrocie żywcem.   

"To jest ustawa wręcz optymalna. Z jednej strony skupowane są świnie już przerośnięte, z których zbytem hodowcy mieliby spory problem. Z drugiej strony, sposób w jaki gospodarujemy to mięso, wyklucza występowanie w nim wirusa. Przetworzenie odbywa się w około 120 stopniach, co zabija bakterie" - cytują media Witolda Choińskiego, prezesa Związku Polskie Mięso.

Jak dodaje, rolnicy za dostarczone do zakładów przetwórczych zwierzęta mają otrzymać ceny zbliżone do rynkowych. Mięso ma posłużyć do produkcji konserw i pasztetów przeznaczonych m. in. dla wojska i instytucji charytatywnych. Eksperci zapewniają, że jest to bezpieczne dla konsumentów. Po pierwsze: do przerobu idą zwierzęta zdrowe, przebadane przez weterynarzy tyle że hodowane w zagrożonej strefie. Po drugie: wirus ASF jest niebezpieczny tylko dla świń i dzików; nie powoduje chory ludzi, ani żadnych innych zwierząt. Po trzecie: ginie w procesie termicznej obróbki.      

Rozwiązanie wprowadzone z inicjatywy ministerstwa rolnictwa przede wszystkim ratuje rolników, którzy nie ze swojej winy znaleźli się w tarapatach. Jest już także projekt regulacji dotyczących m. in. sposobu zabezpieczania hodowli, świadectw zdrowia, a także odstrzału dzików, ale jeszcze nie przeszedł całej drogi legislacyjnej.

Równocześnie trwają działania mające wyjaśnić jak doszło do tak niebezpiecznego dla całego rynku trzody chlewnej w Polsce rozwoju sytuacji. Dalsze rozprzestrzenianie ASF może po prostu zniszczyć całą produkcję wieprzowiny w Polsce i wykluczyć nasz kraj z międzynarodowego rynku. Dziwi, że dopiero po kilku tygodniach odpowiednie służby poważnie potraktowały niesłychanie poważne zagrożenie. Śledztwo w sprawie ASF w Polsce prowadzi od niedawno specjalny zespół  utworzony w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku z prokuratorów i policjantów wspomaganych dodatkowo przez przedstawicieli ABW, służb weterynaryjnych, celnych, skarbowych i wszelkie inne instytucje niezbędne dla pełnego wyjaśnienia sprawy. Zarzuty usłyszał na razie tylko jeden handlarz prosiąt.

Przedstawiciele białostockiej prokuratury rozważają rozszerzenie śledztwa, aby wyjaśnić nie tylko pojawianie się ostatnich ognisk choroby w województwie podlaskim, ale także działania urzędników i instytucji państwa od pierwszych przypadków ASF.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama