Granie z Niemcami to dla polskich piłkarzy od zawsze chodzenie boso po szkle. Raz już z nimi wygraliśmy, ale - co by nie mówić - to jednak mistrzowie świata - i cieszy nas, gdy przynajmniej nie damy sobie strzelić bramki. Tak było i tym razem w podparyskim St. Denis. Gnietli nas mocno. Blok obronny - Łukasz Fabiański, Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk - był nie do przejścia. Naharowali się Robert Lewandowski i Grzegorz Krychowiak. Gdyby Arkadiusz Milik zabrał na mecz swoje własne nogi zamiast plastelinowych, moglibyśmy nawet ten mecz wygrać.
Po dwóch rundach w grupie Polska i Niemcy mają po 4 punkty, Irlandia Północna - 3 po wygranej 2:0 z Ukrainą, która jest bez punktów. W ostatnich meczach (wtorek 21 czerwca, godz. 18, grane równocześnie) Polska zmierzy się z Ukrainą, a Niemcy z Irlandią Północną. Punkt wystarczy naszej reprezentacji do awansu z co najmniej drugiego miejsca w grupie. Grę dalej może dać także trzecie miejsce.
Zatem kibice, warto z nadzieją sercach i śpiewem na ustach wybrać się jeszcze wiele razy do restauracji "Na Farnej" na kolejne mecze Polski!
Euro na Starówce - prawdziwy smak piłki nożnej!
Emocje gry, komentatorzy i eksperci dwóch stacji telewizyjnych, ciekawostki i żarty - wszystko to w "Euro na Starówce", czyli w Restauracji "Na Farnej" na dwóch wielkich ekranach. Wszystkie mecze Euro 2016. Tylko "Na Farnej" - we wspaniałej kompanii, z najlepszym jedzeniem i piciem!
"Euro na Starówce" - kibicowanie po łomżyńsku!
reprodukcja: culture.pl
Komentarze