Informację o pożarach lasów w nadleśnictwach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku w przekazała nam Maria Nowicka-Szpakowicz z zespołu promocji i mediów RDLP.
O około pół miliona złotych wzrosły w tym sezonie wydatki na ochronę lasów przed pożarami w białostockiej dyrekcji Lasów Państwowych.
Dyżury przeciwpożarowe w 27 nadleśnictwach naszego regionu zaczęły się 16 marca i zakończyły się 15 października. Takie dyżury trwały codziennie od godziny 9:00 do zachodu słońca. Z końcem października mamy już dane z terenu, dzięki którym można podsumować mijający okres wzmożonego zagrożenia pożarowego.
Tegoroczny sezon należał do najbardziej intensywnych w ciągu ostatnich kilku lat. Przedłużająca się susza spowodowała, że przez większość sezonu zagrożenie pożarowe w naszych lasach było duże lub w najlepszym wypadku średnie. W kilku wypadkach nadleśniczowie zmuszeni byli nawet do wprowadzenia zakazu wstępu do lasu. Przez cały sezon leśnicy prowadzili też wzmożone patrole w lasach. Mimo to liczba pożarów w tym roku była niemal trzykrotnie większa, niż w roku ubiegłym – w roku 2014 nasze lasy paliły się 43 razy, zaś w 2015 – aż 113 razy. W sumie spłonęło w tym roku w naszym regionie ponad40 hektarówlasów w różnym wieku.
Dzięki sprawnemu systemowi przeciwdziałania pożarom, udaje się je wcześnie wykryć i w większości nie dopuścić do objęcia ogniem większej powierzchni.
galeria zdjęć
- W tym roku przeciętna powierzchnia pożaru to0,37 ha. Najwięcej – 18 pożarów wybuchło w otaczającym Białystok Nadleśnictwie Dojlidy, 15 w Nadleśnictwie Drygały, a 14 incydentów odnotowaliśmy w Nadleśnictwie Żednia – mówi Paweł Chojnowski z RDLP w Białymstoku.
Największy z pożarów wybuchł 8 sierpnia i pochłonął ponad5,5 hektaralasu, jego gaszenie trwało nieco ponad dobę. Podobnie było w przypadku również sierpniowego pożaru w Nadleśnictwie Dojlidy, gdzie spłonęło blisko5 hektarówlasu w leśnictwie Katrynka. Jeden z większych pożarów wybuchł też w Nadleśnictwie Krynki, gdzie ogień jednorazowo, w ciągu niespełna dwóch godzin, strawił niemal3 hektarylasu.
Koszty działania całego systemu zapobiegania i walki z pożarami w tym roku w naszym regionie powinny zamknąć się w kwocie ok. 4,7 mln złotych – to o około pół miliona złotych więcej, niż rok temu. Te wydatki są niezbędne, choć mogłyby być mniejsze – kłopot jednak w tym, że przyczyną większości pożarów lasów jest człowiek. Według statystyk ogólnopolskich człowiek powoduje dziewięć na dziesięć pożarów lasów. Potwierdza to Paweł Chojnowski:
- Do tej pory udało się ustalić przyczyny 44 pożarów, które wybuchły na terenie naszych nadleśnictw. 42 z nich mają związek z działalnością człowieka, z czego 19 to celowe podpalenia.
Lasy w Polsce ze względu na dominację drzewostanów iglastych są wyjątkowo zagrożone przez ogień. To duże ryzyko można zmniejszyć, zachowując się w lesie odpowiedzialnie.
Komentarze