Jak mówi sam o sobie jest kompletnie jazzowym człowiekiem i w życiu bardzo często improwizuje. Jego miłością jest nie tylko aktorstwo, ale także muzyka. Przez kilka lat był nawet organistą. O tym, a także gotowości do roli Ryszarda III, ucieleśnienia wszelkiego zła, ze Zbigniewiem Zamachowskiem rozmawia Marlena Siok.