Rakieta z prawdziwym ogniem, wanienka do kąpania niemowląt, miski, materace czy nawet drzwi od samochodu… Na takich i wielu innych pojazdach mieszkańcy Łomży zjeżdżali z muszli przy ul. Zjazd. Zabawy i radości było niezwykle dużo, a zawodnikom nie przeszkodził ani duży mróz, ani lód, który znajdował się na torze.
Zimowa impreza została zorganizowana w Łomży już po raz drugi. To połączenie zawodów sportowych z rodzinnym piknikiem na świeżym powietrzu. W zawodach udział wzięło ponad 30 osób, jednak publiczności, która głośno dopingowała było znacznie więcej.
- Warto brać udział w takich wydarzeniach dla zdrowia i zabawy – mówi Bożena Kozłowska, uczestniczka Zjazdu na Byle Czym. – Można powspominać dziecięce lata i zarazić pozytywnymi emocjami młodszych członków rodziny. Niech wiedzą, że najlepsza zabawa jest na świeżym podwórku z użyciem wyobraźni, a nie komputera.
Bożena Kozłowska na muszlę zabrała swojego syna, ośmioletniego Dominika, który również zjeżdżał z wielkim zapałem: - Jest super! Zjeżdżamy, bawimy się i głośno śmiejemy. Uwielbiam takie konkursy!
W konkursie mógł wziąć udział każdy, kto miał skończone 18 lat lub posiadał pisemną zgodę rodziców. Drużynowo czy indywidualnie, aby ze śnieżnym pojazdem. Uczestnicy podzieleni zostali na dwie grupy wiekowe - młodsza i starsza. Zmierzyli się w trzech konkurencjach: efektowny pojazd, najlepszy kierowca i najdłuższy zjazd.
Organizatorami imprezy byli: Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łomży oraz grupa militarna SPEED ASG.
Zjeżdżali (nie) na Byle Czym!
Rakieta z 'ogniem', wanienka do kąpania niemowląt, miski, materace czy nawet drzwi od samochodu… Na takich i wielu innych pojazdach mieszkańcy Łomży zjeżdżali z muszli przy ul. Zjazd w Łomży.
- 12.02.2012 17:01 (aktualizacja 20.08.2023 17:13)
Reklama
Komentarze