Dwie osoby zginęły ma drogach powiatu łomżyńskiego w miniony weekend. Dwie zostały ranne w powiecie wysokomazowieckim w wypadku, z którego – patrząc na samochody – nikt nie powinien wyjść cało.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji, śmiertelne ofiary to 58-letni kierowca matiza i 62-letni pieszy. Do obu tragedii doszło na krajowej drodze nr 64, na odcinku między Piątnicą a Wizną.
Kierujący autem osobowym najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków drogowych i stracił panowanie nad pojazdem. Jego auto zjechało na lewy pas jezdni, następnie na pobocze i do rowu, gdzie się wywróciło. W trakcie wywrotki kierowca wypadł z samochodu i w wyniku doznanych obrażeń zginął na miejscu.
Do drugiego wypadku z tragicznym skutkiem doszło w Bożejewie na tej samej trasie. rozegrała się kolejna drogowa tragedia. Z ustaleń łomżyńskich policjantów wynika, że już po zmierzchu pieszy przechodzący przez jezdnię w miejscu niedozwolonym wtargnął pod przejeżdżający autobus. Zginął na miejscu. Nie miał na ubraniu żadnych elementów odblaskowych, które może dałyby szansę kierowcy autobusu na wcześniejszą reakcję.
W kategoriach niezwykłego zjawiska można natomiast oceniać, że tylko obrażeniami dwóch osób skończył się wypadek w miejscowości Mazury na trasie Wysokie Mazowieckie – Sokoły.
Wysokomazowieccy policjanci ustalili, że 34-letni kierowca bmw jechał w kierunku Sokół. W pewnym momencie na prostym odcinku drogi, najprawdopodobniej wpadł w poślizg i zjechał na przeciwległy pas ruchu. Tam sunąc się bokiem po jezdni zderzył się z jadącą z przeciwka toyotą. Siła uderzenia była tak duża, że bmw rozpadło się na dwie części, a kierowca wypadł z auta do przydrożnego rowu kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia. W wyniku wypadku do szpitala z obrażeniami trafili kierowcy obu aut.
Fot. KWP Białystok
Komentarze