Wirująca Strefa promocją Łomży

Międzynarodowe towarzystwo i żadnych problemów z porozumieniem się. Taniec był najlepszym sposobem na wyrażenie swoich emocji.

W miniony weekend odbyła się XI. polska, ale też I. międzynarodowa edycja najbardziej znanego łomżyńskiego turnieju tanecznego - Wirująca Strefa. Impreza łącząca w tańcu, ludzi z całego świata po raz kolejny odbyła się w Łomży w Hali Sportowej im. Olimpijczyków Polskich.

Turniej Tańca Młodzieżowego rozpoczął się w sobotę 20. października, a zakończył późnym wieczorem w niedzielę. Pierwszego dnia zainteresowani mogli obejrzeć popisy hip – hop, house i popping. Natomiast w niedzielne popołudnie hala stała się centrum breakdance.

– Impreza się rozrasta. Przyjeżdża coraz więcej tancerzy z całej Polski. W tym roku mieliśmy też kilkanaście grup z zagranicy. Z roku na rok zaskakuje nas też coraz wyższy poziom uczestników. Ogromnie cieszymy się z popularności Wirującej Strefy – mówi Marek Kisiel, instruktor tańca w mdkdśt i organizator imprezy. – Jedną z nowości w tym roku jest to, że wprowadziliśmy kategorię, którą jest locking. Bardzo fajny i śmieszny taniec, który daje ludziom mnóstwo energii.

Zdaniem Marka Kisiela w Łomży wielu ludzi interesuje się tańcem. Jest on popularny wśród dzieci, młodzieży, ale również wśród dorosłych, którzy coraz liczniej zapisują się na kursy.

– Ludzie chcą tańczyć i moim zdaniem powinni to robić. Nie trzeba być od razu mistrzem świata, ale powinno się czerpać z tego mnóstwo energii, zabawy i radości – tłumaczy – Marek Kisiel, organizator Wirującej Strefy.

– To jest mega impreza. Super się tu bawię. Jest to też świetny pomysł na wyluzowanie się – tłumaczył Mariusz Ruzik z Warszawy, uczestnik Wirującej Strefy. – Tańczę od trzech lat, ale przez dwa lata zajmowałem się tańcem towarzyskim. Dopiero od stycznia bawię się hip hopem – dodaje Mariusz, który przed widownią prezentował się we wspólnym występie z Justyną Mizińską.

– Razem zaczęliśmy chodzić na zajęcia i to spowodowało, że stworzyliśmy ekipę. Generalnie tańczymy hip hop, ale bawimy się do każdej muzyki – dodaje Justyna Mizińska uczestniczka turnieju.

Wirująca strefa to pomysł ludzi od zawsze związanych z tańcem, tłumaczą organizatorzy. Jest to też wielkie organizacyjne zadanie. Wirująca Strefa nie jest tylko konkursem, ale przedsięwzięciem, które tworzy w Łomży klimat miasta tańca i promuje je również poza granicami kraju.

Impreza daje możliwość ludziom kochającym taniec pokazania swojej kreatywności, pomysłowości i umiejętności oraz sprawdzenia swojego stylu przeciwko innemu tancerzowi z innego krańca Polski.

W tym roku zmagania tancerzy oceniane były przez surowe, międzynarodowe jury. Warto było się starać, gdyż przewidziano atrakcyjne nagrody.

– Impreza udała się ponieważ przyjechali wszyscy ci którzy się zapowiedzieli z Polski i z zagranicy. Wszystko wyszło tak jak zaplanowaliśmy. Dużym problemem, który zdominował organizację turnieju jest brak kolei w Łomży. To zdaniem uczestników największy minus naszego miasta. Więc prosimy o kolej – dodał na zakończenie Marek Kisiel.

Zapraszamy do obejrzenia relacji z tego wydarzenia do Telewizji Narew.