Po raz kolejny będziemy mieli okazję zobaczyć inscenizację historyczną, ukazującą wydarzenia z okresu Potopu. W sobotę 6 lutego przedstawiona zostanie rekonstrukcja wydarzeń ze stycznia 1657 roku.
Wydarzenie historyczne "Szturm Zamku w Tykocinie" po raz kolejny organizowane jest przez Stowarzyszenie Komputowa Chorągiew Stefana Czarnieckiego ora Zamek w Tykocinie. W 1657 roku tykociński zamek, znajdujący się w rękach Radziwiłłów, sprzyjających Szwedom, został oblężony oraz finalnie zdobyty przez siły hetmana Sapiehy.
W tym roku do Tykocina przybędzie ponad 100 rekonstruktorów z całego kraju, przedstawiających wojska polskie, litewskie i szwedzkie. Huk wystrzałów, zapach prochu czy walki na szable to nie wszystko. W czasie całodziennej imprezy czekają ciekawostki, których nie można zobaczyć w czasie innych inscenizacji, takie jak msza w rycie łacińskim czy bitwa po zmierzchu – widowisko światło-dźwięk na dziedzińcu Zamku.
GALERIA
Szturm Zamku w Tykocinie jest fantastyczną okazją do zobaczenia, dotknięcia, a nawet posmakowania minionych czasów, zaś dzięki swojej atrakcyjnej formule będzie fantastyczną rozrywką i edukacją, skierowaną nie tylko do miłośników historii.
Ramowy Plan Szturmu
13.00 - Msza w rycie łacińskim w Kościele pw. Trójcy Przenajświętszej
14.00 - Uroczyste otwarcie wydarzenia na Placu Czarnieckiego w Tykocinie
15.00 - Szturm Zamku w Tykocinie - widowisko historyczne
15.45-16.30 - Pokazy na zamkowym majdanie
16.30 - Bitwa po zmierzchu - widowisko światło-dźwięk na dziedzińcu Zamku
17.00 - Zakończenie
Rys historyczny
Dzieje Podlasia tylko jeden raz w historii Rzeczpospolitej wybiły się na pierwszy plan. Było to w czasach wielkiego Potopu szwedzkiego, kiedy na terenach nad Narwią rozgrywały się jedne z najważniejszych wydarzeń tej krwawej wojny, wśród nich szturm Zamku w Tykocinie. W styczniu 1657 roku twierdza tykocińska znajdowała się od kilkunastu miesięcy w rękach Radziwiłłów, sprzyjających Szwedom. Na zamku spoczywał zmarły rok wcześniej Janusz Radziwiłł a po okolicach krążyły plotki o jego wielkich skarbach, złożonych w podziemiach. Niemniej ważne było odzyskanie królewskiego arsenału, jednego z największych w kraju. Sprawa nie była jednak tak prosta – wszak była to jedna z największych twierdz w tej części Rzeczpospolitej. W końcu stycznia została ona oblężona przez siły hetmana Sapiehy. Była to już trzecia próba odbicia tej ważnej warowni z rąk wroga. Tym razem Polakom i Litwinom sprzyjała aura - sroga zima skuła lodem wody Narwi, pozbawiając zamek najważniejszego waloru obronnego. Nasze wojska przeprowadziły odważny szturm na umocnienia przy moście i po jego zdobyciu ruszyły w kierunku murów. Żołnierzy zagrzewała do boju… obietnica zdobycia radziwiłłowskich łupów. Po czterech godzinach zaciętych zmagań obrońcy zostali pokonani i zaczęła się wyczekiwana grabież. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że szturm zakończył się niezwykle efektowną eksplozją. Resztka zdesperowanej szwedzkiej załogi, nie chcąc oddać się do niewoli, zamknęła się w baszcie prochowej i zrobiła ostatni użytek ze zgromadzonych tam zapasów materiałów wybuchowych – wysadzając się w powietrze.
Komentarze