Podczas XXX Sesji Rady Miasta, radni nie zgodzili się na podwyżkę cen za wodę i odbiór ścieków. Mimo tego nowe ceny zaproponowane przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz prezydenta Łomży i tak zaczną obowiązywać od przyszłego roku.
Sprzeciw łomżyńskich radnych nie ma żadnego znaczenia. Jak powiedział Grzegorz Lewańczuk, prezes MPWiK, koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa zwiększają się, dlatego koniecznie trzeba podnieść ceny. Za metr sześcienny wody zapłacimy w Łomży o 4 grosze więcej, czyli zamiast 2,97 zł – 3,01 zł. Koszt odprowadzenia ścieków zwiększy się o 22 grosze, czyli do 4,97 zł za m3. Oznacza to, że trzyosobowa rodzina przeznaczy na ten cel miesięcznie o 78 groszy więcej. Oczywiście za metr sześcienny, czyli ceny będą sporo wyższe.
Podczas sesji, miejscy radni żartowali, że skoro w zeszłym roku dzięki temu, że przez trzy miesiące nie było Rady Nadzorczej MPWiK, przedsiębiorstwo zaoszczędziło na utrzymaniu, to może należałoby się dokładniej przyjrzeć działalności i finansowaniu tej miejskiej spółki.
Podwyżki nie weszłyby w życie gdyby różnicę między kosztami wyliczonymi przez MPWIK i wpływami od mieszkańców, pokryłoby miasto ze swojego budżetu. Jednak radni zdecydowali inaczej i teraz z własnej kieszeni zapłacą za to mieszkańcy Łomży.
Jeszcze gorzej sprawa wygląda w Piątnicy, tam podwyżki będą dużo większe – woda zdrożeje o 15, a ścieki aż o 50%. Przeciętna rodzina zapłaci za te „przyjemności” 9,75 zł miesięcznie więcej niż dotychczas. Jak powiedział prezes MPWiK- u sprzeciwu mieszkańców nie było. Pocieszał, że tak duża podwyżka dotyczy zaledwie 20% mieszkańców gminy przyłączonych do kanalizacji.
Niewielkim pocieszeniem jest to, że w przyszłym roku nie wzrośnie podatek od środków transportu. Radni proponowaną przez prezydenta uchwałę, przegłosowali jedenastoma głosami i zdecydowali, że dadzą "odpocząć od podwyżek” tym mieszkańcom Łomży, którzy taki podatek opłacają.
Komentarze