Czujka tlenku węgla zapobiegła tragedii na osiedlu domów jednorodzinnych w Łomży. Czad zaczynał się gromadzić w pomieszczeniach mieszkalnych, a przy piecu c.o. stężenie przekraczało już dwukrotnie bezpieczne wartości.
Było kilkanaście minut po północy z 10 na 11 lutego, gdy czujka rozpoczęła alarm. Na szczęście domownicy nie zdążyli jeszcze mocno zasnąć. Wyszli z mieszkani i zawiadomili strażaków. Ich urządzenia pomiarowe wykazały, że niebezpieczeństwo było realne. Bez czujnika i kilka godzin później mogłoby naprawdę dojść do tragedii.
W tym przypadku wystarczyło solidne przewietrzenie mieszkania i kolejne pomiary wypadły już dobrze. Mieszkańcy będą musieli jednak zaprosić fachowców do sprawdzenia instalacji kominowej.
- Nieszczelne przewody kominowe to najczęstsza przyczyna probemów – mówi brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta łomżyńskiej straży. - Całkiem sporo jest tego rodzaj zdarzeń od początku okresu grzewczego.
Instalowanie czujek tlenku węgla to jeden z najlepszych środków bezpieczeństwa. Dlatego strażacy bardzo wysoko oceniają inicjatywę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który w początkach zakupił dla swoich podopiecznych ponad 40 takich urządzeń.
- To bardzo cenna akcja – podkreśla Grzegorz Wilczyński.
Komentarze