FINANSOWA SPRAWIEDLIWOŚĆ PO ŁOMŻYŃSKU cd.
Czytając odpowiedź i argumenty pana prezydenta Mieczysława Czerniawskiego na mój list dotyczący (moim zdaniem) niesprawiedliwego podziału środków na sport seniorski w naszym mieście odnoszę wrażenie, że pisała je osoba, która już wielokrotnie swoim postępowaniem i działaniem chyba we wszystkich możliwych komisjach sportowych dawała dowody stronniczości i bardzo dużej niechęci w stosunku do mojej osoby. Jednak skoro pan prezydent podpisał się pod tym tekstem znaczy, że się z tymi wypowiedziami zgadza i bierze za nie pełną odpowiedzialność.
Niezbyt miałem chęci aby pisać kolejny „poemat”, ale widząc ten artykuł, postaram się odpowiedzieć na zarzuty, domysły jak i na niezrozumienie pewnych kwestii. Widzę, że potwierdzają się badania, iż 80% Polaków ma problemy w czytaniu ze zrozumieniem (w kilku miejscach będą, aż nadto jaskrawe).
I. Z ogromnym zdziwieniem przeczytałem, że prawda jaką napisałem okazała się „bezpardonowym atakiem” co jest dziwnym odbiorem ukazanych błędów. Proszę nie przypisywać mi ataków na inne kluby, bo jak każdy może przeczytać w moim pierwszym liście „Nie chciałbym, aby moja informacja była postrzegana jako jakiś atak na AZS PWSiP ŁOMŻA, bo tak nie jest . Cenię ten klub za udział w Ekstraklasie, państwa Wałkuskich za wieloletnią działalność sponsorską, uważam że zasługują na środki, które otrzymują z miasta, a jedynie chciałbym abyśmy byli chociaż tak samo traktowani jak oni i na tym przykładzie pokazać jak my jesteśmy krzywdzeni od 3 lat”.
Doradca o którym wspomniałem na początku, zawsze chce skłócić kluby, mówiąc „Ale komu mamy zabrać aby wam dać”, a nie szuka sposobu jak zadziałać, aby środków było na sport więcej.
II.W odpowiedzi czytamy, że będą poruszone tylko najmocniej akcentowane przeze mnie wątki. W związku z tym te mniej wygodne przytoczę na koniec artykułu.
III. Pisze pan, że „Tegoroczny, ostateczny podział jest całkowicie zgodny z opinią komisji” znaczy to, że w poprzednich 2 latach było inaczej…. Co więcej w komisji na 6 osób było 4 urzędników zatrudnionych w … ratuszu. Proste. Pozostali nie mają szans na przegłosowanie innych niż tylko „jedynie słusznych” propozycji. Jak do obniżonej dotacji mają się słowa pana Józefa Babiela z wydziału sportu, gdy w 2012 roku dostaliśmy tylko 30tyś. przy 60tyś. AZS-u - „bo oni są w ekstraklasie”. Więc i my także awansowaliśmy do ekstraklasy! To dlaczego zamiast zrównania z inną ekstraklasą jeszcze zmniejszył nam pan dofinansowanie o 33%??? Czytam też, że ważnym elementem jest zainteresowanie kibiców - jeśli byłoby porównanie nas z ŁKS-em lub galami boksu to nawet bym „nie pisnął” słowem, ale porównywanie mało popularnej dyscypliny do „królowej sportu” mogę zostawić tylko bez komentarza… Co więcej jest tam 5 kryteriów, a nie 1 (najbardziej pasujące urzędnikom), natomiast nigdzie nie mogę znaleźć punktu, który by mówił o wynikach, czyli ważne wszystko tylko nie to, czy jesteś dobry.
IV. W pańskim piśmie czytamy „Szkoda jednak, że dotychczas klub nie dał szansy łomżyńskim kibicom bezpośrednio przeżywać sportowych emocji”.
1. Dzwoniłem do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki z zapytaniem o certyfikat i otóż okazuje się, że rów z wodą jest nadal nie poprawiony, więc pana wypowiedź: „Dziś nie ma już żadnego problemu z certyfikatem stadionu. Czekamy...” to lekki nietakt zważywszy, że najwięcej medali w historii seniorskiej łomżyńskiej lekkiej atletyki zdobyli przeszkodowcy (4).
2. Z tego co się orientuję to rzutu młotem też nie można będzie rozegrać, bo system nawodnienia na płycie boiska jest bardzo płytki i można go uszkodzić. Bardzo chętnie w Łomży by wystartowali - młodzieżowa v-ce mistrzyni Europy i 10-ta na Igrzyskach w Londynie Joanna Fiodorow i Sebastian Dobkowski 4-ty na Igrzyskach Olimpijskich do lat 18-tu, młociarze, którzy niedawno odeszli z naszego klubu głównie „dzięki” pańskiej polityce niezauważania najlepszych.
3. Czytał pan (lub ta osoba co panu pisała odpowiedź) cały mój list? Napisałem wyraźnie: „W poprzednim sezonie chcieliśmy zorganizować na stadionie w Łomży Lekkoatletyczny Puchar Polski (z gośćmi z zagranicy) oraz miting ogólnopolski, ale ze względu na częściowy brak certyfikatu i przede wszystkim na nikłe środki musieliśmy się wycofać z tego pomysłu. Po tegorocznym podziale finansów tego rodzaju imprezy też możemy sobie odłożyć na kolejne być może lepsze lata”. Wykonując telefon do PZLA z zapytaniem o certyfikat, wspomniałem o tym, że dostaliśmy na cały sport seniorski 20 tyś zł i do tego sugeruje się nam organizację mitingu dużej rangi (w jakiś „ciuciubabki” nie będę się bawił), to pan Jerzy Witwicki tylko z niedowierzaniem powiedział, że za 20 tysięcy złotych to ciężko nam będzie zorganizować Lekkoatletyczny Puchar Polski, a co dopiero dalej działać!!
4. Mimo wszystko możemy zorganizować dobre zawody w Łomży jak tylko otrzymamy na to wspomniane 20tyś. Możemy już od jutra zaczynać przygotowania, tylko czekamy na w/w kwotę.
V. Czytam też, że w 2012 roku na przygotowania do ewentualnego startu Justyny Korytkowskiej na Igrzyskach Olimpijskich otrzymaliśmy 18.700zł (za co dziękujemy). To powie pan teraz, jak ma się te 20 000 zł w 2013 na całą seniorską grupę w naszym klubie (i w tym Justynę Korytkowską)? Przypomnę, że w lidze seniorów startuje …. 25 osób.
VI. ”Czy jednak używanie określenia *Łomża doczekała się olimpijczyka* jest uprawnione?” W tym miejscu to żeście mnie „rozbroili” swoim szukaniem wykrętów i kombinacji. Otóż powiem tak, tak, tak !!! Uprawniona, ponieważ we wszystkich kronikach, statystykach, informatorach itp. będzie zawsze, że Anna Jesień – LŁKS „PREFBET ŚNIADOWO” ŁOMŻA była w półfinale Igrzysk Olimpijskich w Londynie, a przed nią na takiej imprezie nikt nigdy nie reprezentował Ł O M Ż Y !! Zresztą zawsze podkreślam, że Ania to pierwszy olimpijczyk łomżyńskiego klubu.
Jako ciekawostkę proponuję sobie wpisać w Google hasło: sportowcy z Łomży i zobaczymy co wyskoczy na 1 miejscu (do tego wg. wikipedii).
Pisze pan: „Czy nie łomżyńskimi olimpijczykami byli: Celina Jesionowska (brązowa medalistka 4x100 z Rzymu), Bogdan Bakuła (podnoszenie ciężarów, Seul), Elżbieta Kuncewicz (wioślarka z Sydney), Artur Gąsiewski (4x400, Ateny), czy Artur Zaczek (powołany do Londynu)”
W dzisiejszych czasach nie jest problemem znaleźć prawdę, wystarczy tylko trochę „poszperać w internecie ”. Pisanie takich argumentów jak to, że ktoś był od 4, 8 czy nawet 12 lat w innym mieście i tamto miasto i klub reprezentował na Igrzyskach jest tylko szukaniem „dziury całym” i chęcią podpięcia się pod czyjąś pracę i sukces. Najbardziej jednak ubawiłem się tym, że komuś nie chciało się nawet dobrze sprawdzić tylko „walnął babola” dotyczącego ciężarowca Bogdana Bakuły. Otóż ten wybitny ciężarowiec, medalista Mistrzostw Europy (jako Tarnowskie Góry), który zdobył ostatni medal Mistrzostw Polski Seniorów dla Łomży w konkurencjach olimpijskich (1986, kat. wagowa 67,5kg) niestety nie był olimpijczykiem. Kolejny medal seniorów w Łomży zdobyto bodajże po 22 latach (Justyna Korytkowska, 2008, ale na 100% nie wiem czy z 2-4 lata wcześniej ktoś tego nie dokonał).
Linki w załączeniu dotyczą nazwisk, które wymienił pan prezydent.
Jesionowska Celina (CWKS Legia Warszawa) - http://www.olimpijski.pl/pl/pages/display/13661(Jesionowska)
Bakuła Bogdan (Śląsk Tarnowskie Góry i Śląsk Wrocław) - http://www.polska-sztanga.pl/ps/wyniki/olimpiady/1988-seul.htm
http://www.polska-sztanga.pl/ps/rankingi/73-92r-ranking.htm http://pl.wikipedia.org/wiki/Polscy_olimpijczycy#B
Kuncewicz Elżbieta (Posnania Poznań) - http://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Kuncewicz
Gąsiewski Artur (Skra Warszawa)-http://pl.wikipedia.org/wiki/Artur_G%C4%85siewski
Zaczek Artur (AZS Poznań) - http://pl.wikipedia.org/wiki/Artur_Zaczek
A jeśli jeszcze jesteśmy przy tym temacie to skoro pan Mieczysław Czerniawski urodził się i młodość spędził bodajże koło Rzeszowa, to jest bardziej rzeszowianinem czy łomżyniakiem? Bo po tych sztucznych i dziwnych wywodach to już się pogubiłem (zawsze miałem go za łomżyniaka, bo działa na rzecz naszego miasta, ale teraz…..).
VII. „Chyba faktycznie pan Korytkowski zmarnował swój głos przeliczając go na pieniądze”.
Jak ktoś mówi, że ze sportu wyszedł i sport rozumie, a na pytanie czy jak zostanie prezydentem to będą w końcu stypendia sportowe dla najlepszych, odpowiada „ panie Andrzeju, przecież pan mnie zna ja sport kocham i zrobię co będę mógł” - to ja głosuję na taką osobę, bo mam już dosyć człowieka, który w dużej mierze decydował wcześniej za prezydenta ile kto dostanie. Miałem po prostu nadzieję, że będzie normalność, niestety powtórzę po raz drugi:”Teraz jest mi wstyd, bo jest prezydentem dobrym dla sportu, ale głównie tego którego był prezesem, widzę że nie rozumie tego, że dzieli pieniądze publiczne, a nie swoje własne…
VIII. „Tu warto tylko wspomnieć, że zadaniem miasta jest przede wszystkim tworzenie warunków do rozwoju sportu i kultury fizycznej. W tym mieści się utrzymanie obiektów sportowych (stadion, pływalnie, boiska, tereny rekreacyjne, hala sportowa i sale gimnastyczne itd.) z których wszystkie kluby mogą korzystać niemalże bezpłatnie.”
Informacja o tym, że pływalnie, hale sportowe i gimnastyczne (słyszałem, że ze stadionu od tego roku można rzeczywiście korzystać bezpłatnie) bardzo ucieszyła środowisko sportowe w Łomży. Chciałbym się zapytać do kogo mają zgłosić się przedstawiciele klubów, aby wejść „niemalże bezpłatnie” na odnowę na basenie czy skorzystać z sali gimnastycznej lub chociaż z szatni(?), bo jak był w Łomży miesięcznik „Runners Word” (zrobiono o nas artykuł na 6 stron) to dzieciaki przebierały się na śniegu i redaktor robiący zdjęcia nie mógł się nadziwić dlaczego nie ma żadnej szatni. Bardzo teraz żałuję, że poprosiłem go, aby nie umieszczał zdjęć „z przebierania na śniegu” tylko inne, bardziej pozytywne dla Łomży.
IX. „W kiepskim stylu, świadomie czy też nie, pan Korytkowski faktycznie wywołał dyskusję na temat finansowania sportu seniorskiego. Przede wszystkim, czy miasto takie jak Łomża stać na finansowanie bardzo kosztownego przecież sportu seniorów? Czy może jednak stawiać tylko na łomżyńską młodzież, a w „sporcie seniorskim” pozostawić pole do popisu sponsorom i z ich udziałem wspierać tylko tych którzy faktycznie promują nasze miasto?
Styl kiepski chyba nie był skoro otrzymałem kilkadziesiąt gratulacji, że ktoś się w końcu odważył zwrócić uwagę na „dziwny” podział środków. Miałem po prostu dosyć kolejnego popychania, poniżania i pomijania najlepszych, dlatego napisałem tamten list. Pomysł, aby dać więcej na młodzież (zdobywamy ok. 50% punktów z tego co gromadzi cała Łomża) jest niezła pod warunkiem, że to będzie na sport, a nie turystykę i rekreację czy też z przyzwyczajenia dla obiboków. Aby wspierać tylko tych seniorów, którzy najbardziej promują Łomżę też jest dobry, bo lepszej promocji jak ŁKS i PREFBET, miasto Łomża na pewno nie znajdzie.
X. Czytam: „Zresztą kiedy publikowany był list Pana Korytkowskiego, w którym pisał m.in. „Teraz mamy 2 miesiące na decyzję co zrobimy w tym sezonie czy rezygnujemy z Ligi czy też walczymy o wszystko?” decyzja tak na prawdę była już podjęta. W zaktualizowanym kosztorysie i harmonogramie klub nie uwzględnia już udziału w ekstraklasie. Mimo to umowa została podpisana i pierwsza transza środków przekazana klubowi.”
Po raz kolejny kłania się czytanie ze zrozumieniem. Otóż w zaktualizowanym kosztorysie napisaliśmy „Ze względu na znikomą dotację jaka została nam przyznana (liczyliśmy na co najmniej 60tyś.) na dzień dzisiejszy postanowiliśmy, że w ramach zadania klub zrezygnuje z udziału w Ekstraklasie oraz przygotowań do Uniwersjady i Mistrzostw Świata, koncentrując się na imprezach w kraju oraz symboliczny udział w startach zagranicznych (o ile starczy na to środków).”
W ramach zadania nie ma szansy, aby wyrobić się finansowo, dlatego nie możemy powiedzieć, że na pewno damy radę wystartować w Ekstraklasie. Natomiast poza zadaniem nadal twierdzę, że mamy 2 miesiące na podjęcie decyzji czy wystartujemy (nie dając satysfakcji niektórym osobom) czy też nie. Przypomnę, że w 2012 również w kosztorysie poprawiliśmy, że nie startujemy w I Lidze a wystartowaliśmy i awansowaliśmy do Ekstraklasy za co miało być więcej środków, a tu wyszedł „Zonk”. Aby wystartować należy spełnić chociaż 1 z 3 punktów:
1) zaciśniemy pasa jeszcze bardziej niż mamy (tylko czy się da?)
2) możemy pojechać składem juniorsko-seniorskim i honorowo spaść do I Ligi.
3) zawodnicy mogą zrozumieć sytuację jaka jest przyjechać i wystartować za darmo.
Jeśli odpowiedź przygotowywała panu prezydentowi wspomniana osoba, to jak widać po dużej ilości pomyłek i nieścisłości to chyba czas zmienić doradcę, aby za niego się nie wstydzić, a dla sportu w Łomży będzie dużo lepiej.
Na koniec wątki, które nie zostały poruszone w pańskiej odpowiedzi:
-
Co mamy zrobić, aby być traktowanym na równi np. z AZS PWSiP?
-
Jeśli kryterium najważniejszym jest ilość kibiców na trybunach to dlaczego tak mało środków (6,5tys.zł) dostał boks robiący gale i zawody cieszące się dużą popularnością wśród widzów.
-
Dlaczego pomimo osiągnięcia najlepszych wyników w historii łomżyńskiego sportu seniorów czyli: awansu do Ekstraklasy, półfinału Igrzysk Olimpijskich, finału Mistrzostw Europy, 4 medali Mistrzostw Polski Seniorów, awansu na Przełajowy Klubowy Puchar Europy (z którego musieliśmy zrezygnować, ze względu na brak funduszy), startów w 11 krajach Świata dostaliśmy 20 tyś. czyli 33% mniej niż w roku ubiegłym?
-
Czy pan prezydent ma zamiar dotrzymać słowa z kampanii wyborczej i wprowadzić stypendia sportowe dla najlepszych? Złożyłem w 2012 projekt, w którym są duże ograniczenia (min. tylko łomżanie lub uczniowie i studenci szkolący się w Łomży, od wieku juniora, dyscypliny ze współzawodnictwa „sport dzieci i młodzieży’’) co daje dzisiaj 2-3 osoby na kwotę ok. 15tys. na rok, wzięte z funduszu alkoholowego (w zamian stypendyści zobowiązani są do spotkań z uczniami i przedstawianiem pozytywów sportu).
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych czytelników, życząc im zdrowia i więcej normalności (a nie znajomości) w Łomży.
Andrzej Korytkowski- Prezes LŁKS „PREFBET ŚNIADOWO” ŁOMŻA
Komentarze