Około dwustu aktywistów i sympatyków Komitetu Obrony Demokracji manifestowało na łomżyńskim Starym Rynku. Wyrazili protest przeciwko działaniom Jarosława Kaczyńskiego i jego partii Prawo i Sprawiedliwość. Zachęcali też do wzięcia udziału w wyborach uzupełniających do Senatu, które odbędą się 6 marca.
KOD zarzuca PiS przede wszystkim blokowanie Trybunału Konstytucyjnego, inwigilację Polaków w internecie i podporządkowanie mediów publicznych władzy. Członkowie ruchu uważają, że demokracja w Polsce jest zagrożona, co zmusza ich do wyrażenia sprzeciwu. Na manifestację w Łomży przybyli założyciele Komitetu Obrony Demokracji: Krzysztof Łoziński, od którego publikacji wszystko się zaczęło oraz czytelnicy jego artykułu Mateusz Kijowski i Jarosław Marciniak. Nad łomżyńskim rynkiem niosły się okrzyki: "Wolność, równość demokracja!". W tłumie ludzi nie było widać transparentów z hasłami, jedynie białe flagi z czarnym napisem KOD.
- Propagatorzy działań Komitetu Obrony Demokracji są zdeterminowani do tego, żeby głośno mówić o wzajemnym szacunku. Po to tu jesteśmy - mówił Andrzej Kwiecień, jeden z uczestników manifestacji na Starym Rynku. - Działania dzisiejszej władzy i jej lekceważenie prawa muszą się skończyć. Nie chcemy Polski totalitarnej. Tutaj ma być miejsce dla nas wszystkich. Nie zgadzamy się na dzielenie Polaków na "lepszych" i "gorszych". Nie dołączyłem jeszcze oficjalnie do KOD-u, ale sercem jestem z nimi. Będziemy wyrażać swoje zdanie na ulicach i placach naszych miast i wsi, dopóki sytuacja kraju się nie zmieni - dodał.
Wśród obecnych na Starym Rynku byli także przeciwnicy KOD-u, którzy starali się wyłożyć swoje racje. Doszło do kilku nerwowych sytuacji, ale poważnych incydentów nie było.
Komentarze