W kinie „Millenium” w Łomży miała miejsce drugiego czerwca premiera etiudy filmowej „Obcy”. Z aktorem teatralnym i telewizyjnym oraz reżyserem filmu Piotrem Domalewskim rozmawia Jolanta Święszkowska.
Film „Obcy” został opatrzony mottem z książki „Człowiek bez właściwości” Roberta Musila. Dlaczego wybrał Pan to odniesienie literackie?
Piotr Domalewski: Powieść „Człowiek bez właściwości” stała się bezpośrednią inspiracją do nakręcenia filmu. Osią dramaturgiczną etiudy nie jest jednak fabuła książki, ale panująca w niej atmosfera, osobliwy obraz społeczeństwa znajdującego się w przeczuciu schyłkowości własnego istnienia. Starałem się klimat wielkiej literatury przenieść na plan zdjęciowy. Film opowiada o małej miejscowości i żyjącej w niej, na terenach dzierżawionych, hermetycznej społeczności. Zdjęcia kręcone były w Wierciszewie, Żelechach, Wiktorzynie, na promie na Bugu, oraz w nieistniejącej chyba już dziś miejscowości Sulim.
Klasyka światowej literatury okazała się inspiracją do nakręcenia filmu, ale jego „materią” są kadry z Ziemi Wiskiej.
P.D: Z tych okolic pochodzę i uważam, że jest niezwykły potencjał w tych terenach, do tej pory zupełnie nieodkryty. Może przeszkodą jest rodzaj infrastruktury, albo konsolidacja środowiska filmowego, które działa przeważnie w Polsce centralnej z elementami Wrocławia i innych dużych miast. Uważam, że w naszym regionie tkwi niesamowity klimat kinomatograficzny, który zostanie w końcu odkryty. W Filmie „Obcy” chciałem to przeczucie wyeksponować.
Wspomniany potencjał związany jest z krajobrazem przyrodniczym, obyczajowością, mentalnością mieszkańców?
P.D: Nie chodzi o mentalność, żyjemy raczej w czasach zbiorowej tożsamości. Słowo mentalność zdewaluowało się, kojarzone jest dość pejoratywnie, wolałbym go unikać. Tym, co wyróżnia mieszkańców regionu jest to, co na własny użytek nazywam skupieniem w milczeniu. Ludzie nie obnoszą się z własnymi przeżyciami, problemami, nie wywnętrzniają się… znoszą je w sobie. Ten rys jest bardzo inspirujący, gdy dochodzi do kreowania wizerunku bohaterów. Mój film opiera się na postaciach, na tym co się wewnątrz nich dzieję, czego możemy się domyślać, a co nigdy nie zostaje do końca odkryte. Ci ludzie, te tereny, atmosfera, która wszystkiemu towarzyszy bardzo sprzyjają fabularnej kreacji.
W filmie wspomniane „skupienie w milczeniu” towarzyszy życiu wspólnoty, której spokój zostaje zaburzony w momencie pojawienia się tytułowego Obcego.
P.D: Zawsze, gdy dochodzi do powstania zwartej struktury społecznej musi pojawić się Obcy. Ten temat jest bardzo aktualny, o czym świadczą toczące się nie tylko w Polsce drażliwe dyskusje, ale także te, których odsłona ma miejsce w Europie. Okazuje się, że koncepcja Europy uniwersalnej, może nie zawodzi, ale jest zagrożona i potrzeba olbrzymiego zbiorowego wysiłku by ją utrzymać. Obcy jest dylematem każdej społeczności.
Jest Pan zwolennikiem postmodernistycznej tezy, że rzeczywistość ciągle się zmienia, jest płynna, nie istnieją tak zwane „wielkie narracje”?
P.D: Identyfikuje się z tą tezą, ale widzę, że w opozycji do niej znajduje się pojedynczy człowiek, osamotniony i zmuszony na różne sposoby adaptować się do wspomnianej płynności, zmiany.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze