Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 19:07
Reklama dotacje rpo

Mieczysław Bagiński wierzy, że "będzie dobrze"

Jak wygram te wybory, zgłoszę projekt ustawy o opodatkowaniu głupich obietnic – zapowiedział Mieczysław Bagiński na konferencji prasowej, którą podsumował swoją kampanię przed wyborami uzupełniającymi do Senatu wyznaczonymi na niedzielę 6 marca.
Mieczysław Bagiński wierzy, że "będzie dobrze"

Jak wygram te wybory, zgłoszę projekt ustawy o opodatkowaniu głupich obietnic – zapowiedział Mieczysław Bagiński na konferencji prasowej, którą podsumował swoją kampanię przed wyborami uzupełniającymi do Senatu wyznaczonymi na niedzielę 6 marca.

Kandydata PSL wsparli podczas spotkania z mediami przedstawiciele ludowców Stefan Krajewski z zarządu województwa i były poseł Józef Mioduszewski oraz Jacek Piorunek z PO.

Oburzenie i obraza – te słowa kilka razy powtórzył Mieczysław Bagiński nawiązując do przedwyborczej debaty zorganizowanej przez TVP Białystok.

- Było to trzecie takie spotkanie i na żadnym nie mieliśmy okazji spotkać „kandydata z numerem 1“ (Anny Marii Anders – przyp. red.). Tłumaczenie było takie: ważne obowiązki. Powstaje pytanie – to po co kolejne obowiązki? Uważam, że ta nieobecność najbardziej obraża nie pozostałych kandydatów, tylko wyborców i lokalne media – mówił.

Przypomniał także najważniejsze sprawy, które przedstawiał podczas potkań w kampanii. Należą do nich: specjalny program dla Polski Wschodniej pozwalający na odrabianie zapóźnień, sprzeciw wobec „państwa dwóch prędkości“ - na zachód i na wschód od Wisły, program zatrzymania młodych ludzi w regionie, prorozwojowe uregulowanie relacji człowiek – przyroda, polityka „dobrego sąsiedztwa“ zamiast budowy baz NATO i powiększania jednostek wojskowych. Przypomniał także swoją opinię, że reprezentant regionu w Senacie powinien znać „teren, język i klimat“ oraz podkreślił konieczność budowy obwodnicy drogowej Grajewa.

- Zauważyłem też dziwne zjawisko: wybory lokalne i uzupełniające. Po jednej stronie kandydaci, ich rodziny i przyjaciele, po drugiej – cały rząd i parlament. Wylała się przy tym wielka rzeka obietnic. Jak wygram, zgłoszę projekt opodatkowania głupich obietnic – zapowiedział Mieczysław Bagiński.

Wiceprzewodniczącego Sejmiku województwa wsparła reprezentant „sojuszniczej“ PO Jacek Piorunek.

- Nawet prezes Jarosław Kaczyński jeździ w ślad za Mieczysławem Bagińskim. Myślę, że za naszym kandydatem, który już kilkadziesiąt lat pracuje dla Ziemi Łomżyńskiej i Suwalszczyzny, jest potężna siła – mówił. I zaapelował do sympatyków PO o głos na Mieczysława Bagińskiego.

Przeciw „rozpraszaniu“ głosów na kandydatów rywalizujących z główną faworytką opowiedział się Józef Mioduszewski. Żaden z uczestników spotkania nie potrafił powiedzieć nic bliższego na temat gazetki „Obserwator łomżyńsko – suwalski“, która trafiła do mieszkańców Łomży w tym tygodniu. Zawiera materiały popierające Mieczysława Bagińskiego i złośliwe wobec Anny Marii Anders, ale nie jest w żaden sposób oznakowana, co może naruszać prawo wyborcze. Podobno jej pochodzenie ma wyjaśnić „komitet wyborczy“ w Warszawie.

Mieczysław Bagiński zadeklarował, że liczy na sukces, ale na wszelki wypadek zakończył konferencję dwoma stwierdzeniami: „wierzę, że będzie dobrze“ oraz „każde wybory uczą pokory“.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Truskawka w szampanie. 05.03.2016 09:41
Pan Bagiński swoją gazetką sięgnął dna. Jeśli nawet matka Pani Anders jest Ukrainką - to nie jest jej wina. Jeśli jest nieślubnym dzieckiem swoich rodziców, to ona nie miała na to żadnego wpływu (odkąd PSL jest taki pruderyjny?). Costa - to jest nazwisko zmarłego męża Pani Anders. Po jego śmierci Pani Anders pfrzyjechała do Polski, by kontynuować dzieło grn. Andersa.
Nie-dlaAnders 04.03.2016 22:27
Na gazetce jest oznakowanie komitetu wyborczego PSL, więc proszę nie wprowadzać czytelników w błąd. Strony 2,4,6 i 8. Do tego złośliwości o Anders tam nie zauważyłem, za to znalazłem dużo cennych materiałów - o ukraińskiej matce nie wiedziałem, o tym, że głupoty opowiada też nie do końca. Cenna reklama książki prawdziwej córki Andersa z pierwszego małżeństwa też robi swoje.
Gość 04.03.2016 16:59
Już był jeden Mieczysław w Łomży i niezbyt hlubnie się zapisał. Drugiego nie chcemy !!!
Gość 04.03.2016 16:31
Bagiński, to siedem nieszczęść. W Senacie trzeba działać, trzeba mieć enerdię. A Bagiński nawet nie ma siły mówić - słychać jak się męczy biedactwo. Współczuję.
Reklama