Ta liczba robi wrażenie, gdy zestawić ją z datą inauguracji działalności instytucji. Opera zainaugurowała swoją działalność zaledwie 11 miesięcy temu – 24 września 2012 roku. .
Pierwszy frekwencyjny rekord - 100 tysięcy odwiedzających – pobiła OiFP już po 5 miesiącach funkcjonowania. Recepta to wysoka jakość: jak najlepsza orkiestra, chór, śpiewacy, przedstawienia – komentuje dyrektor OiFP Roberto Skolmowski. Jego zdaniem efekt nowości i ciekawości nowej instytucji już minął, teraz liczy się wysoki poziom
Dzisiaj kiedy otwarta została kasa Opery o godzinie 11:00 ustawiła się kolejka kupujących bilety. Trwało finałowe odliczanie. 40, 38, 14,…. Tuż przed południem przed okienkiem kasowym pojawiła się Pani Łucja Paszkowska, by kupić bilety dla siebie i dla męża na musical „Upiór w operze”. Zaskoczona Pani Łucja usłyszała „Jest Pani 200-tysięcznym gościem Opery i Filharmonii Podlaskiej”. „Jestem zaszczycony. Bycie 200-tysięcznym widzem po 11 miesiącach działania instytucji to rzecz bez precedensu” – ściskał dłoń Pani Łucji dyrektor OiFP Roberto Skolmowski. „Rozumiem, że będzie Pani stałym widzem. Zapraszamy Panią na najwspanialszego sylwestra w Białymstoku” – mówił dyrektor Skolmowski. Pani Łucja otrzymała w prezencie podwójne zaproszenie na galowe przedstawienie opery Verdiego „Traviata” i na sylwestrowy bal, który odbędzie się po przedstawieniu.
Pani Łucja po raz pierwszy przyszła do Opery i Filharmonii Podlaskiej w niedzielę na koncert operetkowy przygotowany specjalnie na pożegnanie lata. „Byłam zachwycona. Robi wrażenie przestrzeń, dekoracje, artyści. Zdjęcia i relacje telewizyjne tego nie oddają” – opowiadała wzruszona Pani Łucja i dodawała: „ Dlatego szybko chciałam przyjść po raz drugi… i takie zaskoczenie, i radość”.
„Kiedy siedziałem na premierze ‘Upiora w operze” wiedziałem, że będzie to ogromny sukces, że publiczność zachwyci się kolejnym produktem naszej Opery. Ale 200 tysięcy przeszło moje wyobrażenie. To coś niezwykłego. Jestem bardzo szczęśliwy i kłaniam się naszej kochanej publiczności” – mówi dyrektor Skolmowski. „Białostocka publiczność jest inna niż większość publiczności. Przez ten tygiel wielokulturowy mieszkańcy są tu dużo bardziej muzykalni i wrażliwi.” – dodaje Roberto Solmowski.
„To jest ogromny sukces” – mówi znany scenograf, który przygotowuje teraz w Białymstoku scenografię do opery „Traviata,” Paweł Dobrzycki. Jego zdaniem to sukces na skalę europejską, bo domy operowe, które trwają dziesięciolecia w miastach, w których jest szereg atrakcji kulturalnych, nie zbliżają się do tego poziomu. „Z drugiej strony to pokazuje jak taka instytucja była w Białymstoku potrzebna, wbrew opiniom malkontentów. Po trzecie, według norm Unii Europejskiej w Polsce brakuje około 30% takich instytucji. Jeżeli mamy w Konstytucji zapisany obowiązek troski państwa o kulturę dla obywateli, to taka Opera jest obowiązkiem władz. I te 200 tysięcy gości świadczy o tym, jak bardzo Opera i Filharmonia Podlaska jest potrzebna” – dodaje Paweł Dobrzycki.www.wrotapodlasia.pl
Komentarze