Decyzję o przedstawieniu zarzutów rodzicom pięcioletnich bliźniaków przetrzymywanych niemal od urodzenia bez kontaktu ze światem zewnętrznym podjęła Prokuratura Rejonowa w Łomży. Kilkumiesięczne śledztwo doprowadziło do ustalenia, że doszło do fizycznego i psychicznego znęcania się nad dziećmi.
- Przebywały niemal stale w ciasnym pomieszczeniu, nie były wyprowadzane na zewnątrz, były izolowane od kontaktów z rodziną i innymi osobami, a także niedożywione – wylicza Maria Kudyba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łomży. - - Doprowadziło to do znacznego opóźnienia rozwoju psychicznego oraz psychoruchowego i emocjonalnego obu chłopców. Stwierdzony został także u nich zespół „dziecka zaniedbanego”.
Sprawa wyszła na jaw w maju 2013 roku, ale jak ustalili śledczy, dzieci były poddawane tak „specjalnemu” traktowaniu od 2008 roku. Np. ostatni kontakt z lekarzem rodzinnym miały jako kilkumiesięczne niemowlęta. Cały czas spędzały w kąciku oddzielonym od reszty mieszkania regałem i specjalną barierką. Pięciolatki musiały nadal nosić pieluchy, ważyły zbyt mało, miało zbyt słabo rozwinięte mięśnie.
Co najdziwniejsze, w rodzinie było jeszcze kilkoro dzieci. Wszystkie, poza bliźniakami, były zadbane i otoczone opieką na miarę skromnych możliwości finansowych rodziny.
- Okazało się, że już po urodzeniu matka chciała je oddać obawiając się, że nie podołają obowiązkom, ale ostatecznie pozostały w domu – mówi Maria Kudyba.
Po ujawnieniu sprawy dzieci trafiły już kilka miesięcy temu do zawodowej rodziny zastępczej. Naturalni rodzice dobrowolnie zrzekli się swoich praw.
Fot. fakt.pl
Komentarze