Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 17:49
Reklama

Nowa Galeria Sztuki w Łomży

Obserwatorzy, poczucie humoru, akcjonerzy i swobodny duch Dadaistów – w takim klimacie odbyło się otwarcie Galerii „Aporia” na Starym Rynku.

Galeria „Aporia”

Obserwatorzy, poczucie humoru, akcjonerzy i swobodny duch Dadaistów – w takim  klimacie odbyło się otwarcie Galerii „Aporia” na Starym Rynku. Galerię, jako autorską pracownię obrazu, prowadzi Robert Sokołowski, malarz i ilustrator.

- Zaczynamy happening – poinformował lekko zaskoczoną publiczność artysta.

„Happening na Andrzeja czyli doszliśmy do wniosku, że topimy jelenia z wosku”

W ruch poszły różnokolorowe świece. Publiczność miała za zadanie wytopić z wosku formy rzeźbiarskie (bez rezania). Posłużą one jako materiał do teatrzyku cieni, na podstawie którego zostanie nakręcona animacja nawiązująca w formule znaczeniowej do „platońskiej jaskini”. Wytopienie jelenia oraz jego świty z wosku, nie było sprawą łatwą. Efemeryczny materiał należało delikatnie przenosić na ścianę, by mogła go przed rozpadem utrwalić jeszcze fotograficzna klisza. Publiczność otrzymała także zadanie natury literackiej: stworzyć scenariusz do animacji, tak aby pojawił się w nim lokalny koloryt, np. miejskie legendy potraktowane w luźnej formule.

Najlepiej z zadania epickiego wywiązał się młodziutki Muslim Khumaidov, łomżyniak czeczeńskiego pochodzenia, który w płynnym literacko opisie przywołał księcia Janusza Mazowieckiego, krzyżaków, lokalną szlachtę oraz biednych wieśniaków z ich inwentarzem zwierzęcym. Opowieść Muslima, zabawna i lekko groteskowa, otrzymała pierwsze miejsce w konkursie na najlepszy scenariusz. A nagrodą okazało się poroże jelenia, zdobyte nie w ferworze łowieckiego polowania, ale zupełnie bezkrwawo, z tak zwanych „zrzutów”.

 zobacz zdjęcia

- Organizujemy happening, a nie formalne otwarcie, aby publiczność zaktywizować, pobudzić do zabawy i myślenia – stwierdził Robert Sokołowski.

Życie artystyczne i społeczne

Galeria „Aporia” to miejsce na rogu ulic Senatorskiej i Giełczyńskiej, gdzie przed wojną stała Wielka Synagoga wyburzona przez Niemców. Dziś można tu zakupić obrazy i grafiki oraz ceramikę ozdobną i użytkową. Lokal składa się z części sklepowej, komercyjnej, ale też z wydzielonego pomieszczenia, w którym tworzone są cykle malarskie, powstają pomysły, organizowane będą artystyczne i społeczne przedsięwzięcia, również w wymiarze wielokulturowym. W tej twórczej przestrzeni możemy od godziny 10. do 18., a nawet dłużej, spotkać przy sztaludze i pędzlach malarza, odwiedzających go gości, oraz członków Fundacji „Czas Lokalny”.

Galeria Aporia to także siedziba Fundacji „Czas Lokalny”, która zajmuje się wspieraniem rodzimych tradycji rękodzielniczych oraz  organizuje popularny Festyn „Na Jana”.

- Fundacja ma nareszcie lokal, który pozwoli nam rozwinąć działalność – powiedziała Maria Krupa. – Liczymy, że to miejsce szybko stanie się ważne na lokalnej mapie społecznej – dodaje prezeska Fundacji.

„Wszyscy jesteśmy w aporii”

Słowo aporia pochodzi z greki i oznacza myślowe bezdroże, bezradność, trudność. Termin ten do języka filozofii wprowadzili starożytni filozofowie, Eleaci. Służył im do opisywania problemów poznawczych i paradoksów. Sofiści przekształcali aporie w sofizmaty, słowne sztuczki, za pomocą których wywodzili w pole adwersarzy i uzyskiwali społeczny poklask, polityczny sukces. Aporia to sytuacja, podczas której napada nas myśl, że w samej naturze myślenia jest błąd, niemoc nie do przezwyciężenia. Rozwiązana aporia przekształca się w paradoks, sofizmat, pustą zagadkę bez znaczenia. Istnieją jednak aporie, które przez wieki dręczą ludzkość, pojawiają się w najstarszych pismach, iluminacjach religijnych, refleksjach intelektualistów. I nie znajdują nigdy rozwiązania: aporie samo-poznającego umysłu, aporie chrześcijańskiej idei Boga…

- To sprawy nie tylko dla filozofów – stwierdził Robert Sokołowski. – Postanowiłem słowo aporia wyprowadzić z języka filozofii i przenieść na grunt własnych doświadczeń twórczych. Wszyscy tkwimy głęboko w aporii – dodał malarz. 

 Fot. Adam Twardowski 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama