Wprowadzanie fundamentalnych zmian w swojej działalności miało rozpocząć łomżyńskie MPK na styczniowej sesji Rady Miejskiej. Na razie będzie to jednak tylko część rewolucji, ponieważ z powodów formalnych, nie było możliwe wprowadzenie nowego cennika biletów. Projektu nie zaopiniowała jeszcze jedna organizacja związkowa, a wymaga tego prawo.
Razem z nowym cennikiem miały się pojawić ulgi dla korzystających z Karty Dużej Rodziny. Mają być to nieobecne jak dotąd w ofercie MPK bilety „ćwiartkowe”, czyli za jedną czwartą ceny zwykłego. Pozwoliłyby zaoszczędzić rodzinie z trójką dzieci korzystającej z biletów miesięcznych od blisko 800 do nawet 1300 złotych rocznie.
Sytuację, przynajmniej dla dobra „dużych rodzin”, próbował jeszcze ratować na sesji radny Maciej Głaz. Zaproponował w części uchwały porządkującej listę uprawnionych do ulg zapisanie, że posiadacze Karty zmuszeni do kupowania droższych biletów w kilku pierwszych miesiącach roku, „odbiorą” sobie te większe wydatki później. Poprawka jednak nie została przyjęta, prawdopodobnie nie przeszłaby zresztą przez nadzór prawny wojewody.
- Przykro mi, ale bez nowego cennika nie mamy podstaw prawnych do wprowadzenia ulg w wysokości 75 procent – wyjaśniał Janusz Nowakowski, dyrektor MPK.
W tej sytuacji władzom miasta dostało się od radnych wiele gorzkich słów na temat wprowadzania przepisów związanych z Kartą Dużej Rodziny, o której dyskusja rozpoczęła się już jesienią, a w życie weszła od początku tego roku.
Zgodnie z przyjętymi przez radnych „cząstkowymi” regulacjami dotyczącymi MPK, po uprawomocnieniu przepisów, prawo do darmowych przejazdów uzyskają kombatanci. Zrezygnowali natomiast z niego członkowie rodzin pracowników komunikacji miejskiej. Na wniosek radnego Zbigniewa Prosińskiego mieli dołączyć do nich także radni. Został jednak mocno skrytykowany przez kolegów. - Byłby to tylko pusty gest, w sytuacji gdy praktycznie nie korzystamy z tych uprawnień – tłumaczyli.
Nowy cennik biletów, którego uchwalenie zostało odłożone, miał przybliżyć kolejną, niezwykle ważną dla przedsiębiorstwa zmianę – podwyżkę cen papierowych biletów miesięcznych przy pozostawieniu dotychczasowych stawek dla biletów elektronicznych. W kwietniu różnica między obydwoma wersjami ma sięgać już 10 złotych w przypadku przejazdówki na wszystkie linie (normalnej).
- Myślę, że tego rodzaju bodźcami ekonomicznymi zachęcimy mieszkańców do stopniowej rezygnacji z biletów papierowych – podkreślał Janusz Nowakowski.
Kolejna inicjatywa MPK nie wiąże się już z decyzjami samorządu. Przedsiębiorstwo samo postanowiło wprowadzić możliwość opłacania jednorazowych przejazdów za pomocą SMS-ów lub specjalnej aplikacji
Komentarze