Pozwolenie na „użytkowanie budynku handlowo – usługowo – administracyjnego”, czyli hali, która powstała na targowisku miejskim w Łomży wraz z towarzyszącą wiatą, wydał nadzór budowlany.
Tym samym kończy się wielomiesięczna epopeja, którą można podsumować znanym hasłem - „Wejdą - nie wejdą”. Handlowcy i ich klienci mieli wejść do nowych obiektów w listopadzie ubiegłego roku, przed świętami Bożego Narodzenia, na nowy rok, w lutym, a zgodę faktycznie dostali na koniec marca. Okres przed świętami wielkanocnymi należy do najlepszych w roku z punktu widzenia handlowców, ale mają poważny dylemat...
- Będę potrzebował około dwóch tygodni na przygotowanie posadzki i całego wyposażenia lokalu – mówi jeden z kupców z targowiska, który akurat ma ograniczony asortyment towaru i swój „boks” może urządzić w dosyć prosty sposób. - Ale bardzo się zastanawiam, czy w ogóle zabierać się za to przed świętami.
To pytanie, które handlowcy z targowiska zadają sobie powszechnie, choć opłaty będą musieli wnosić już za kwiecień
Jak przypomina Urząd Miejski, od pierwszych dni kwietnia lokale będą przekazywane poszczególnym najemcom.
W hali na targowisku, która ma powierzchnię 2600 metrów kwadratowych, jest 85 pomieszczeń handlowych o powierzchni od 13,30 do 26,90 metrów oraz pawilon usług „małej gastronomii”, toalety, pokój biurowy administratora obiektu, pomieszczenia gospodarcze oraz pomieszczenia dla Straży Miejskiej. Obok powstała otwarta wiata targowiska, o powierzchni 2000 metrów, przeznaczona do handlu z tymczasowych stołów, straganów oraz bezpośrednio z pojazdów dostawczych.
W sąsiedztwie obiektu jest parking na 84 miejsca postojowe, w tym 6 przewidziano dla osób niepełnosprawnych. Realizacja inwestycji kosztowała 8,3 mln zł.
Komentarze