Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 grudnia 2024 20:07
Reklama

Starówka musi być brzydka

Sgraffito – technika dekoracyjna malarstwa ściennego znana w starożytności i renesansie, stosowana współcześnie w wielu miastach Polski i świata, nie ma szansy na zaistnienie w Łomży. Przeciwni temu są urzędnicy.

Sgraffito – technika dekoracyjna malarstwa ściennego znana w starożytności i renesansie, stosowana współcześnie w wielu miastach Polski i świata, nie ma szansy na zaistnienie w Łomży. Przeciwni temu są urzędnicy.

 

Projekt „Łomżyńskie Sgraffito” złożyła w ramach budżetu obywatelskiego Monika Strzelecka.

- Postanowiłam włączyć się w debatę o rewitalizacji Starówki, dlatego zaproponowałam by elewacja pseudobarokowej, miejskiej kamienicy została wykonana techniką ściennego malarstwa – mówi inicjatorka projektu. -Starówka w Łomży zamiera w zatrważającym tempie, właściciele zabytkowych kamienic „pod arkadami”, albo nie widzą potrzeby, albo po prostu nie stać ich na wykonanie ciekawych zabiegów budowlano – artystycznych. Należy ich wesprzeć i koncepcyjnie, i finansowo.

 

Społeczeństwo obywatelskie i rewitalizacja

Pomysł na sgraffito narodził się w wyniku konsultacji społecznych, które organizuje Urząd Miejski w Łomży przy współudziale Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych. W Restauracji „Na Farnej” w marcu spotkali się notable, plastycy, architekci i mieszkańcy by dyskutować w kameralnej atmosferze nad losami Starówki. Podczas spotkania artysta Mieczysław Mazur zaproponował by kamieniczki „pod arkadami” zostały wyremontowane techniką malarstwa ściennego.

- Sgraffito nada im charakteru, utrzyma barokowy sznyt w jakim były projektowane na przełomie pięćdziesiątych i sześćdziesiątych lat – przekonywał Mazur i przekazał prezydentowi miasta wstępną koncepcję elewacji budynków. Mieczysław Czerniawski zadeklarował, że wyremontowana zostanie niebawem narożna kamienica, która jest własnością miasta. Nie było mowy w jakim stylu i zgodnie z czyim projektem.

- Pomyślałam, że skoro miasto wykazuje wolę by wyremontować kamienicę, to należy wykorzystać potencjał środowiska artystycznego i zadbać by remont nie oszpecił tej części miasta – mówi Monika Strzelecka. - Kamieniczki, mimo, że zabytkami nie są, wykonane zostały w stylu, który imituje historyczny charakter i należy je odnowić z pomysłem.

Podobnego zdania jest autor wizualizacji sgraffito i znawca techniki ściennego zdobnictwa Mieczysław Mazur.

- Hasłem wywoławczym jest Starówka. Należy z kamienic wydobyć ich wizualny potencjał. Chodzi o zrealizowanie trwałej koncepcji, która ociepli wizerunek historycznej części miasta – mówi.

 

Projekt budżetu obywatelskiego odrzucony

Projekt budżetu obywatelskiego Moniki Strzeleckiej trafił do Ratusza i przeszedł wstępną konsultację z konserwatorem zabytków z łomżyńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Kierownik delegatury Bolesław Gadawski i starszy inspektor Ewa Tomaszewska wyrazili „opinię”, że inicjatywę należy odrzucić, gdyż w Ratuszu jest już zatwierdzony przez konserwatora plan elewacji kamieniczek przygotowany przez malarkę Teresę Adamowską.

- Kolorystyczną koncepcję elewacji kamieniczek z arkadami na Starym Rynku, na zlecenie władz miasta, za kwotę 2.500 zł, przygotowała Teresa Adamowska. O wykonanie takiej koncepcji, obejmującej całą pierzeję, wystąpili właściciele kamienic, którzy przymierzają się do remontów elewacji – informuje Łukasz Czech z łomżyńskiego Ratusza.

Zespół Koordynujący działania budżetu obywatelskiego, w którego skład wchodzą urzędnicy, radni i przedstawiciele rad osiedli, odrzucił wniosek Moniki Strzeleckiej. A to oznacza, że mieszkańcy nie będą mogli zadecydować czy narożna kamienica „pod arkadami” powinna zostać wyremontowana zgodnie z techniką ściennego malarstwa.

- Nagle dowiadujemy się, że jest już zatwierdzona koncepcja i że nie można jej zmienić. To po co budżet obywatelski i społeczne zaangażowanie? - pyta Monika Strzelecka.

 



 Projekt elewacji kamieniczek na Starym Rynku Teresy Adamowskiej.




Kamieniczki jak bloki 


Nie brakuje także krytyków wizualizacji, którą przygotowała na zlecenie miasta Teresa Adamowska. Mieczysław Mazur twierdzi, że projekt łomżyńskiej malarki powinien zostać odrzucony, bo po jego zrealizowaniu pseudobarkowe kamieniczki będą wyglądały jak bloki mieszkalne.

- Nie rozumiem jak to możliwe, że konserwator traktuje Starówkę w taki sposób, akceptuje projekt, który na lata negatywnie zdeterminuje historyczną część miasta. Przyszłe pokolenia będą wyrastać w przestrzeni miejskiej pozbawionej estetycznego wymiaru. Jak to możliwe, że na secesyjnej kamienicy na ulicy Rządowej powstał dach, który jest obrzydliwą, żelazną trumną? Gdzie są konserwator i miejski architekt? - pyta Mieczysław Mazur.

Sceptycznie do koncepcji Teresy Adamowskiej odniósł się także malarz Robert Sokołowski w piśmie wysłanym w ubiegłym roku do Urzędu Miasta.

„Poprzestanie na postmodernistycznym pomalowaniu kamienic w różne kolory nie wyczerpuje możliwości i nie wnosi nic kulturotwórczego, tym bardziej, że architektura Starego Rynku jest typowo małomiasteczkowa i ten klimat należy utrzymać. Możemy skorzystać z tak świetnych rozwiązań jakie stosują miasta o uznanej tradycji, jak Toruń wpisany na listę UNESCO i mniejsze miejscowości, które nie odcinają się od własnego dziedzictwa na rzecz błędnie pojętej nowoczesności”.

Sokołowski uważa także, że „kamienice powinny nawiązywać do cechy charakterystycznej związanej z latami świetności miasta, czyli do wielokulturowego rzemiosła. Łomża była miastem czterech wyznań, których przedstawiciele wpływali na specyfikę gospodarczą miejscowości i regionu. Wybierzmy siedem najistotniejszych zawodów z przeszłości miasta i umieśćmy na fasadach kamienic ich emblematy (rysunki i malowidła) z syntetycznym opisem, a całość wkomponujmy w ciekawą ornamentykę”. Witrażysta Mieczysław Mazur proponuje by sgraffito na kamieniczkach prezentowało poczet książąt mazowieckich i ważne wydarzenia z historii miasta.

- W sytuacjach, gdy potrzebna jest spójna koncepcja artystyczna urząd miasta powinien ogłaszać konkursy na plastyczne rozwiązania – twierdzi Przemysław Karwowski, kierownik Galerii „Pod Arkadami”.

Rzecznik prasowy Urzędu Miasta informuje, że koncepcja Teresy Adamowskiej została przygotowana „w drodze zapytań ofertowych”, a „prezydent Łomży poprosił MPGKiM o oszacowanie kosztów odnowienia elewacji miejskiej kamienicy, zlokalizowanej przy ul. Farnej 1. W pierwszym tygodniu maja zostaną podjęte rozmowy w tej sprawie”.

 

Popularne sgraffito

Przykłady sgraffito w Polsce można znaleźć na elewacjach budynków w Warszawie, Krakowie, Toruniu, Wrocławiu i wielu innych miastach. Tą techniką zdobione są nie tylko stare budynki zabytkowe, ale także te które powstawały po drugiej wojnie światowej. W Białymstoku ozdobna polichromia pokrywa elewacje szczytowe i frontowe socrealistycznych obiektów ulokowanych w samym centrum miasta.

Mieczysław Mazur ubolewa, że w Łomży środowisko artystyczne nie wchodzi w dialog ze społeczeństwem. Miejscem ewentualnej interakcji mogłaby być „żywa tkanka miejska”.

- Sgraffito to technika, którą powinniśmy zainteresować młodzież z liceum plastycznego w Łomży. Przy okazji elewacji kamienic mogliby zdobyć pierwsze szlify malarstwa wielkopowierzchniowego. Mieszkańcy otrzymaliby sygnał, że sztuka ma znaczenie i że w mieście jest duży potencjał plastyczny, reprezentowany przez młode osoby – mówi.

 

J.Święszkowska


Podziel się
Oceń

Komentarze

urzędnik 02.05.2014 09:20
Konserwator i architekt w Łomży to postacie "nieistniejące". Urzędnicy w większości to ludzie wykształceni, a decyzje podejmują jak by chcieli nam i sobie zrobic krzywdę. Słabe ekonomicznie miasto (radny Grzymala powiedział o 2 molionach podatków ktore nie wplyneły od przedsiębiorców do kasy miejskiej w ostatnim roku) to problem ludzi zatrudnionych w ratuszu. Inteligentni urzędnicy powinni tem problem dostrzec. Zła decyzja urzednika to mniej mniej pieniędzy w kasie miasta.
gość 30.04.2014 10:07
czytałem że Adamowskiej Lipiński Jurek z Urzędu Miasta załatwił tę chałturę. Po pierwsze - pominięcie jest całego grona artystów łomżyńskich i porównanie innych porozycji po drugie 2500 i pokolorowanie zabytkowych kamienic? przecież to wstyd.
Gość 29.04.2014 18:44
problem nie leży e tym miejscu. problemem jest proces podejmowania decyzji, a co za tym idzie jakośc tych decyzji. bład w architekturze to brzydota na 10-tki lat w przestrzeni miejskiej.
Gość 29.04.2014 11:31
Za 2.500 zł takie malunki zrobiła? Moje dziecko lepiej koloruje.
Reklama