Konsultacje społeczne dotyczące Hali Targowej w Łomży, to okazja by wykreować nowy wizerunek Starówki. Nawet jeśli pozostanie on tylko „na papierze”, bo zabraknie pieniędzy oraz woli by je pozyskać, to w przyszłości może stanowić istotny punkt odniesienia. To sprawdzian dla lokalnych samorządowców, którzy za kilka miesięcy będą ubiegać się o mandaty. To także okazja by wyliczyć długoletnie zaniedbania. Podczas „warsztatów przyszłościowych” dyrektor Miejskiego Domu Kultury – Domu Środowisk Twórczych powiedział wprost: „To, co nie działa na Starówce, to konserwator”. Roman Borawski skrytykował także Urząd Miejski za brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Rewitalizacja – to ludzie, nie budynki
Warsztaty przyszłościowe to element demokracji uczestniczącej, coraz częściej stosowany w kraju. W Łomży konsultacje mają zadecydować o przyszłości modernistycznej Hali Targowej, która powstała w międzywojniu, a obecnie jest solą w oku włodarzy miasta.
- Rewitalizacja to ludzie, a nie budynki, chodzi o ożywienie danego obszaru – mówiły prowadzące warsztaty dr Iza Książkiewicz i Dorota Pomadowska.
Panie zajmują się rewitalizacją społeczną, lokalnymi społecznościami, przestrzenią miejską. Od lat wspierają zjawiska związane z wyznaczaniem nowych funkcji dla obiektów znajdujących się w różnych częściach kraju, a w całym tym procesie biorą pod uwagę interes mieszkańców.
- Najważniejsze w takiej sytuacji jest określenie potencjału danej społeczności, dyskusja z jej przedstawicielami, konsultacje – mówiła Dorota Pomadowska. – Naszym zadaniem jest przeprowadzenie mieszkańców przez proces dyskusji, zaoferowanie takiej formuły warsztatów, by odmienne punkty widzenia nie stały się polem do konfliktu.
Centrum Jakuba Wagi
Choć temat Hali Targowej jest kontrowersyjny i w dużym stopniu polaryzuje lokalne środowisko, które, albo opowiada się za komercyjnym, albo za publicznym przeznaczeniem obiektu, to właśnie ta dyskusja może doprowadzić do przełomu i kulturowej rewolucji, wykreować nowy wizerunek Łomży i sprawić, że miasto powiatowe będzie rezonowało na region. Niektóre pomysły dotyczące zagospodarowania obiektu są naprawdę spektakularne, a jednocześnie realne w realizacji, na przykład zaadoptowanie Hali Targowej na multimedialne Centrum Jakuba Wagi. Zdaniem pomysłodawcy projektu, Stanisława Oszkinisa, centrum imienia znanego botanika sprawi, że Łomża będzie ważnym miejscem naukowym oraz kulturalnym.
- Projekt jest długofalowy, będzie funkcjonował przez siedem dni w tygodniu i nie obciąży budżetu miasta – twierdzi Stanisław Oszkinis, przewodniczący rady osiedla nr 4. – Inicjatywa będzie dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych i starszych, a jej odbiorcami będą ludzie z każdej kategorii wiekowej, z rożnych części regionu i kraju.
Centrum Jakuba Wagi ma być nowoczesną instytucją, której podstawowym elementem będzie multimedialna wystawa interaktywna związana z przyrodą i atutami regionu, zaprojektowana na wzór warszawskiego Centrum Nauki Kopernik. Znajdzie się także miejsce na restaurację, tematyczne sale kinowe, informację turystyczną. W piwnicy hali będzie zaplecze kuchenne i wystawiennicze oraz wizualizacja historii grodu od czasów księcia Janusza I po współczesność. A wokół Hali Targowej – nowoczesne „sukiennice” handlowe.
Robocze koncepcje
Podczas „warsztatów przyszłościowych” mieszkańcy podzieleni zostali na pięć małych grup, każda z nich miała zaprezentować własny pomysł na Halę Targową. Przy stolikach wspierali mieszkańców przedstawiciele Urzędu Miasta: Ewa Sznejder (doradca prezydenta), Jerzy Lipiński (naczelnik wydziału obsługi inwestora), Ewa Grygo, Józef Babiel, Urszula Kozikowska i Magda Konopka (wydział kultury, promocji i sportu), Anna Kadłubowska (odpowiedzialna za pozyskiwania środków zewnętrznych dla Ratusza). W „ekipie” urzędniczej zabrakło niestety architekta miejskiego, który nie pojawił się również na wcześniejszych spotkaniach z mieszkańcami. A właśnie on mógłby pełnić rolę wizjonera, ewentualnie podpowiedzieć, czy niektóre pomysły architektoniczne mogą zostać zrealizowane. Grupa, w której działali między innymi Robert Sokołowski (malarz), Maria Krupa (Fundacja „Czas Lokalny”) i Anna Kadłubowska zaproponowała, by hala łączyła cele komercyjne z publicznymi, a jej głównym elementem była dwupoziomowa scena, której postawienie wymagałoby wyburzenia dwóch wewnętrznych słupów. Czy taka architektoniczna rewolucja jest możliwa? Na to pytanie mógłby odpowiedzieć miejski architekt.
Radny Andrzej Grzymała popiera projekt Kinoteatru Mirage
Status Hali Targowej
Hala Targowa nie jest wpisana do rejestru zabytków, ale znajduje się w strefie ścisłej ochrony konserwatorskiej. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, delegatura w Łomży, ustalił, że przedmiotem ochrony jest zewnętrzny wygląd hali, bryła i forma elewacji, w tym forma i układ otworów, detal architektoniczny. Z dokumentu opracowanego przez Ewę Sznejder wynika, że „w hali można zrealizować każdy pomysł, o ile nie wpłynie on na jej wygląd”.
Grupa Marka Lechowicza zaproponowała by Hala Targowa pełniła funkcję dawnego kina Mirage, które powstało w 1910 roku, a po drugiej wojnie światowej zostało rozebrane (na jego miejscu stanął Komitet PZPR). W Hali Mirage byłaby wielofunkcyjna sala kinowo-widowiskowa, kawiarnia artystyczna i Podlaski Dom Dziedzictwa Kultury.
- Kino artystyczne, autorskie, eksperymentalne, edukacja i warsztaty filmowe oraz teatralne, spotkania z twórcami i audiowizualna ekspozycja dziedzictwa województwa podlaskiego – wyliczał pomysły Marek Lechowicz z Podlaskiego Regionalnego Funduszu Filmowego. – Hala zagospodarowana w taki sposób byłaby unikalnym miejscem w Polsce, a środki na jej rewitalizację można pozyskać między innymi z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z Instytutu Sztuki Filmowej.
Dyrektor MDK-DŚT krytykuje konserwatora i Urząd Miasta
Wszystkie koncepcje dotyczące zagospodarowania hali zostaną niedługo przedstawione mieszkańcom. W przygotowanej przez Dorotę Pomadowską i Izę Książkiewicz ankiecie będzie można wyrazić opinię dotyczącą zagospodarowania obiektu. Na spotkaniu w Hotelu Gromada zaprezentowane zostały koncepcje przeznaczenia budynku na cele kulturalne, ale z uwzględnieniem funkcji handlowych, komercyjnych. Warsztaty sprowokowały także do wyliczenia bolączek związanych z zarządzaniem miastem. „Atak” na konserwatora zabytków i Urząd Miejski przeprowadził dyrektor Miejskiego Domu Kultury – Domu Środowisk Twórczych.
- Część Starego Miasta traci miejski charakter, przekształca się w zabudowę wiejską. To, co nie działa na Starówce, to konserwator. Budynki są wręcz niszczone, na secesyjnej kamienicy nieopodal Hali Targowej położono dach, który wygląda jak ponury sarkofag, przywodzi myśli o Czarnobylu – przekonywał Roman Borawski. – Dodatkowo dochodzi sprawa obskurnych szyldów, całej tej estetyki, którą mógłby regulować plan zagospodarowania przestrzennego.
Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego to dokument prawa miejscowego, od lat niewdrożony przez Urząd Miasta. Na styku kompetencji Urzędu Miasta i konserwatora zabytków dochodzi do estetycznych „zbrodni”, takich jak ta dotycząca secesyjnej kamienicy, która przetrwała wojenną zawieruchę.
-Właściciel kamienicy w dniu 7 marca 2013 roku w Urzędzie Miejskim w Łomży dokonał zgłoszenia wykonania robót remontowych, które nie wymagały pozwolenia na budowę. Do zgłoszenia nie było wymagane przedłożenie projektu budowlanego, a jedynie pozwolenie Konserwatora Zabytków. Takie pozwolenie na określony zakres robót remontowych Konserwator wydał 13 marca 2013 roku – informuje na prośbę Tygodnika Narew Anna Sobocińska, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Architekt miejski nie zabrał głosu w sprawie secesyjnej kamienicy, mimo, że zmieniona została konstrukcja dachowa budynku. Gdzie jest architekt miejski i nadzór budowlany? Kto ustala zasady gry o estetykę miasta? Sama kamienica nie figuruje w rejestrze zabytków, znajduje się natomiast w strefie ścisłej ochrony konserwatorskiej, podobnie jak Hala Targowa. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Starego Miasta, który ma być w bieżącym roku opracowany, mógłby regulować kwestie związane z estetyką pokryć dachowych.
Szansa dla mieszkańców, szansa dla urzędników
Konsultacje społeczne to szansa dla mieszkańców by powalczyć o miasto, ale najważniejsze decyzje wymagają odwagi i wizjonerstwa samych urzędników, zwłaszcza tych, którzy zasiadają w strategicznych z perspektywy estetyki i kultury wydziałach. Może po prostu sprawdza się powiedzenie, że w Polsce są architekci i urbaniści, ale nie ma architektury i urbanistyki. I ten slogan dotyczy w pierwszej kolejności Łomży?
Wyniki „warsztatów przyszłościowych” poznamy już niebawem, mieszkańcom Łomży zostanie przedstawiona ankieta, w której będą mogli wyrazić własną opinię dotycząca przeznaczenia Hali Targowej. A my będziemy wracać do kwestii miejskiej estetyki. Zapraszamy także Państwa do włączenia się w dyskusję o przestrzeni miejskiej – jeśli widzicie, że pewne projekty budowlane „infekują” miasto, piszcie do nas: [email protected]
Warsztaty przyszłościowe zostały zrealizowane przez Urząd Miasta w Łomży przy współudziale Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych.
Jolanta Święszkowska
Komentarze