Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 grudnia 2024 09:48
Reklama

Jak cudownie Was widzieć...

Janku, Basiu, gdzie się podziewaliście! Kogo ja widzę? Eleganckie panie i panowie w wieku "18 + VAT" padają sobie w ramiona. Po policzkach płyną łzy.

Janku, Basiu, gdzie się podziewaliście! Kogo ja widzę? Eleganckie panie i panowie w wieku "18 + VAT" padają sobie w ramiona. Po policzkach płyną łzy. Piotr i Angelika, licealiści, zachowują pełen profesjonalizm i odprowadzają kolejne grupy na miejsca. Emocje, wzruszenia. Bo przecież to już tyle lat. Jak to możliwe, że minęło zaledwie trochę czasu, a u tej koleżanki z warkoczem pojawiły się już wnuki i siwe włosy? Jak cudownie Cię widzieć...

- Szkoła to nie mury, to ludzie - mówi nie mniej wzruszony niż goście Jerzy Łuba, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego imienia Tadeusza Kościuszki w Łomży. - To budowany razem system wartości i wspomnienia.

Liceum jest jedną z najstarszych szkół w Polsce, które zachowują ciągłość kształcenia (oczywiście uwzględniając wszelkie zmiany organizacyjne, a przede wszystkim zawieruchy dziejowe). Jak informuje zebranych historyczka Ewa Lipska, dziesiąte miejsce "Kościuszki" wśród najbardziej wiekowych placówek edukacyjnych zostało oficjalnie potwierdzone już. w latach 70. ubiegłego wieku. A zatem świętowanie 400. lat tradycji zapoczątkowanej w kolegium jezuitów jest w pełni uzasadnione.

- Bardzo rzadko się zdarza, żeby Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej obejmował patronat nad jubileuszem szkoły – nie ukrywa profesor Tomasz Nałęcz, minister w Kancelarii Prezydenta. - Ale I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Łomży to wyjątkowa szkoła i świętuje wyjątkowy jubileusz.

Bronisław Komorowski, honorowy patron uroczystości, skierował do szkolnej społeczności list. W odczytanym przez profesora Tomasz Nałęcza przesłaniu głowy państwa pojawiły się słowa o: nobilitującej tradycji szkoły, męstwie i patriotyzmie mieszkańców Ziemi Łomżyńskiej, "geniuszu miejsca", dbałości o najwyższe standardy edukacji i wychowania.

Ze sceny w szkolnej auli, pieczołowicie odrestaurowanej w ostatnich latach, płyną słowa pieśni i niezwykle poruszających wspomnień dawnych nauczycieli i wychowanków. Dyrektor Jerzy Łuba wita czcigodnych gości, a przede wszystkim absolwentów wielu roczników, którzy wykorzystali jubileuszową okazję, do odnalezienia dawnych miłości i przyjaźni. Jest wśród gości Feliks Babiel, maturzysta z 1947 roku. Owacjami przyjęty jest wieloletni dyrektor liceum Zygmunt Zdanowicz.

Prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski do własnych wspomnień, gratulacji i życzeń (przekazał je także od prezydenta Bronisława Komorowskiego, z którym miał okazję przeddzień rozmawiać) dołożył także bardzo wymierny podarunek.

- Na dokończenie komputeryzacji - prezydent wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej Maciejem Borysewiczem wręczyli dyrektorowi Jerzemu Łubie czek na 50 tysięcy złotych.

Popłynęły wspomnienia. Wiele emocji wzbudził Jacek Piorunek, członek zarządu województwa, opowieścią o swoich latach "na Bernatowicza", a zwłaszcza o woźnej, drobniutkiej postury...

- Pani Zosi - rozległ się chór głosów uczestników gali.

... która reprezentowała nie mniej władzy niż dyrektorzy szkoły i była najlepszym "czynnikiem" dyscyplinującym młodzież.

Społeczność licealna przygotowała dla swoich gości także wiele innych atrakcji. W otoczeniu szkoły posadzone zostały trzy pamiątkowe dęby. Były wystawy, jubileuszowy spektakl i film, koncert, spacer z oddaniem na cmentarzu hołdu zmarłym nauczycielom, a także wspaniały bal.



fot. UM Łomża





Podziel się
Oceń

Komentarze

Gość 15.07.2014 20:02
Dlaczego Pani Profesor Kozłowska siedziała prawie w ostatnim rzędzie sali? Tego nie jestem w stanie zrozumieć. Tyle lat pracy. Zaangażowania. Za darmo pomagała uczniom.
Reklama