Sprawy rozegrały się jak w filmowym thrillerze. Kiedy kilka miesięcy temu prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski rzucił hasło: "milion", wszystko wydawało się jasne. Potem jednak fabuła się skomplikowała. - Będzie więcej niż było, może 600 tysięcy - tonował nastroje. Ale wreszcie przyszła pora na happy end: - Będę proponował milion złotych.
Pierwszymi osobami, które poznały rozwiązanie przedostatniej zagadki związanej z drugą edycją budżetu obywatelskiego Łomży byli przewodniczący rad osiedli, którzy wzięli udział w kolejnym z cyklicznych spotkań poświęconych problemom miasta. Nie kryli zadowolenia.
- Te pieniądze zostają w Łomży, będą na pewno dobrze wykorzystane z pożytkiem dla mieszkańców – powiedział Stanisław Oszkinis. - Bardzo się cieszę z tej kwoty, dzięki temu nie zgubimy energii i zapału, które ujawniły się przy pierwszej edycji budżetu obywatelskiego – dodała Irena Zwornicka.
Ostateczna kwota zostanie przyjęta przez radnych w uchwale budżetowej. Prezydent Mieczysław Czerniawski podkreślił, że pomysły zgłaszane do budżetu obywatelskiego są również wskazówkami do prac nad planami inwestycyjnym miasta.
Najważniejsze zmiany w drugiej edycji budżetu obywatelskiego dotyczą podziału Łomży na trzy strefy: Centrum, Łomżycę i Południe, które będą miały do wykorzystania takie same fundusze. Koszt jednostkowego zadania nie może przekroczyć 150 tys. zł brutto. Projekty muszą być ogólnodostępne, nawet jeżeli znajdą się na terenie placówek oświatowych czy innych instytucji.
W najbliższy poniedziałek dyżury rozpoczynają urzędnicy, którzy pomogą przygotować zgłoszenia pomysłów do budżetu obywatelskiego. Także w przyszłym tygodniu rozpocznie się realizacja zadań, które zwyciężyły w pierwszej edycji.
Komentarze