Obchody rozpoczęły nabożeństwa i uroczystości religijne. O godz. 8 w Katedrze Prawosławnej pw. św. Mikołaja miała miejsce Święta Liturgia. Następnie o godz. 10:30 w kościele pw. Ducha Świętego odbyła się uroczysta msza święta. Po jej zakończeniu nastąpiło złożenie kwiatów przed Pomnikiem-Grobem Nieznanego Sybiraka oraz pomnikiem upamiętniającym ofiary sowieckiej deportacji przy ul. Traugutta, znajdującym się w pobliżu dworca Białystok Fabryczny, z którego miały miejsce masowe wywózki na Wschód mieszkańców Białegostoku i okolicznych miejscowości.
Główne obchody przed pomnikiem Matki-Sybiraczki
Pamięć ponad 300 tys. deportowanych w głąb Związku Sowieckiego przez stalinowski reżim obchodzono również na dziedzińcu Muzeum Pamięci Sybiru. Podczas uroczystości marszałek Łukasz Prokorym w przemówieniu zwrócił uwagę, jak ważni w naszej zbiorowej pamięci historycznej są zesłańcy.
–Sybiracy. W tym jednym słowie kryje się bezmiar tragedii, której doświadczyły tysiące Polaków. Czytając jej świadectwa nie sposób uwierzyć, że można było ją przeżyć. A jednak wrócili. Głodni, chorzy, wycieńczeni, ale zwycięzcy– mówił marszałek Prokorym.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski z kolei przypomniał, że pamięci wszystkich ofiar zesłania na nieludzką ziemię poświęcone jest Muzeum Pamięci Sybiru.
– To dla nas Białostoczan również wielkie zobowiązanie. Zobowiązanie pamięci. Przyjęliśmy na siebie obowiązek pamiętania o wszystkich, którzy byli ofiarami nieludzkiej, sowieckiej polityki. Musimy pamiętać o tych, którzy zginęli w stepach Kazachstanu i śniegach Sybiru, ale także o tych, którym udało się ocaleć i nieść świadectwo losów setek tysięcy Polaków – podkreślał prezydent.
Sybiraczka Jolanta Hryniewicka, prezes białostockiego oddziału Związku Sybiraków, podnosiła dlaczego powinniśmy kultywować pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach.
–Pamięć o Sybirakach pozwala żyjącym widzieć cenę, jaką płaci się za wolność. Jest ona dobrem wspólnym, które wymaga nieustannej troski. Pamięć o nich to także pielęgnowanie wartości, którymi żyli, umierali bądź powracali do utęsknionej Polski. Prymas Polski Stefan Kard. Wyszyński powiedział: „gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej niech mówią kamienie” – mówiła Sybiraczka.
Podczas obchodów nie zabrakło także tych, którzy żyją historią swoich Sybiraków. Uczestniczący w uroczystości Jakub Kisło, wnuk Sybiraczki Haliny Kisło, kultywuje pamięć o swoich przodkach, działając m.in. we Wspólnocie Wnuków Sybiraków.
– Pamięć o moich dziadkach jest dla mnie nie tylko hołdem dla ich odwagi i determinacji, ale również obowiązkiem wobec przyszłych pokoleń. Ich historia to część tożsamości mojej rodziny i naszego narodu. Dziadkowie przetrwali niewyobrażalne cierpienia, by zachować swoją godność i wiarę w lepsze jutro. Dlatego jest to dla mnie ważna rzecz – powiedział.
W uroczystościach 85. rocznicy napaści sowietów na Polskę i Dnia Sybiraka udział wzięli m.in. Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno, podlascy parlamentarzyści, wojewoda Jacek Brzozowski, zastępcy prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki, Marek Masalski oraz Tomasz Klim, przedstawiciele duchowieństwa, przedstawiciele samorządu miasta i podlaskich instytucji publicznych.
Komentarze