- W tym roku jak zwykle miksujemy muzykę w różnych gatunkach, zaczynamy od piosenki aktorskiej, ale później będzie jazz, taki z przełomu wieków, country. W następnym tygodniu piosenka francuska, więc różne klimaty i na pewno bardzo dobra muzyka – powiedział Krzysztof Zemło, dyrektor MDK DŚT w Łomży.
„O, Kalino”, to koncert pełen muzyki ubranej w poezję, anegdoty i opowieści z życia jednej z najbarwniejszych postaci polskiej piosenki, które opowiadali Monika i Grzegorza Wasowscy, towarzyszyła im na scenie także Frajda, długowłosa jamniczka.
Piosenki Kaliny Jędrusik, wykonała Karolina Arczewska, żona łomżyniaka Marcina Wincenciaka przy akompaniamencie Ariela Suchowieckiego.
- Poznałam Karolinę Arczewską w Sopocie, w Teatrze na plaży i od razu bardzo mi się spodobało, jak śpiewa, bardzo nam się spodobała też jako człowiek, więc tym bardziej mamy ochotę ją wspierać i jak tylko możemy, to wymyślamy sposoby, żeby się spotkać – mówiła Monika Wasowska, prezes Fundacji Wasowskich.
Nie mogło więc zabraknąć wspomnień o Jerzym Wasowskim oraz o artystach dla których tworzył. Artysta pisał w systemie tonalnym, w różnych fakturach: kameralnych, jazzowych, symfonicznych, choć kojarzony jest głównie z duetu, który stworzył wraz z Jeremim Przyborą (i Kabaretem Starszych Panów) to skomponował około 700 piosenek, 150 ilustracji muzycznych do słuchowisk radiowych, widowisk telewizyjnych, filmów animowanych i fabularnych oraz sztuk teatralnych i około 100 piosenek dla dzieci, którą to twórczość kompozytor najbardziej sobie cenił.
Kalina Jędrusik zadebiutowała w literackim Kabarecie Starszych Panów w czwartej jego odsłonie i została w nim, jako śpiewająca aktorka.
- Według tego, co jest przekazywane ustami Jeremiego Przybory po prostu od czwartego kabaretu pomyśleli sobie, że warto by wprowadzić jakąś osobę, która by wykonywała liryczne piosenki – przypomniał Grzegorz Wasowski. - Z taką domieszką humoru, bo takich czysto lirycznych wujo Przybora nie pisał. No i zastanawiali się, kogo by tu, a jednocześnie chcieli, żeby to była również aktorka. Nikt z ówcześnie śpiewających osób jakoś im nie pasował i wtedy to, była redaktor programu, chyba Krysie Lankiewicz podpowiedziała, a może by pani Dygatowa? A kto to jest pani Dygatowa? Zapytał wujo, no to jest Kalina Jędrusik, a no to sprawdźmy i sprawdzili, i okazało się, że wspaniale, poza wyjątkiem, potwornie się spóźniała stale – opowiadał Grzegorz Wasowski.
Karolina Arczewska pojawiła się na scenie punktualnie pełna wrażliwości, estetyki i humoru. Usłyszeliśmy niezapomniane piosenki jak walc „Embarras”, „Bo we mnie jest sex”, „O Romeo”, „Dla ciebie jestem sobą”, „Nie budźcie mnie” czy „Ciepła wdówka”.
- Nie odtwarzam Kaliny, bo tego nie da się zrobić, była jedyna wyjątkowa i niepowtarzalna i nie do podrobienia, jestem sobą, staram się w każdą z piosenek włożyć jak najwięcej siebie i swojej interpretacji – powiedziała Karolina Arczewska.
Kolejna odsłona Café Kultura odbędzie się w dniach 9-11 sierpnia. Zaplanowano koncerty Imienowski Jazz Set (standardy jazzowe w wersjach instrumentalnych), Justyny Bacz (piosenka francuska) i tria Martyny Sabak (Jazz w piosence). Jak zawsze podczas Café Kultura odbędzie się wernisaż wystawy, w tym roku coś dla miłośników fotografii. Poplenerowa wystawa „Śladami kamienia” Jerzego Chaberka, Adama Czarniewicza, Kai Kozon i Ewy Skłodowskiej.
Komentarze