W tym roku święto ulicy Farnej zbiegło się z pierwszym dniem wakacji, widać to było po zainteresowaniu warsztatami plastycznymi, które przez dwa dni prowadziła Agnieszka Chojnowska z MDK-DŚT.
– Dzieci zawsze bardzo chętnie i żywiołowo z ogromną energią włączają się do takich działań, a ta energia udziela się wszystkim nawet rodzicom i opiekunom. To jest wspaniałe, integruje i dlatego warto organizować takie wydarzenia – mówiła Agnieszka Chojnowska, instruktorka z MDK-DŚT.
Spod rąk dzieci i młodzieży wychodziły styropianowe działa sztuki. Młodzi artyści przy pomocy pędzla i farby prezentowali własne fantazje na temat łomżyńskich kamienic.
– Malujemy po prostu kamienice. Fajnie jest tutaj, bo można robić to co się lubi, a takie rozpoczęcie wakacji to najlepsze co może być – mówiła Karina Marek, uczennica Szkoły Podstawowej nr 1 w Łomży
W tym roku uczestnicy święta ulicy Farnej mogli wziąć udział w historycznym spacerze po Łomży, którego przewodnikiem była rodowita łomżynianka, dziennikarka, miłośniczka mazowieckiej Łomży i autorka przewodnika „Spacer z Jelonkiem po zabytkach Łomży” Gabriela Szczęsna.
– Cieszę się ze święta ulicy. Uważam, że jest to dobra okazja do przypomnienia, a niektórym dopiero do poznania historii Łomży, która jest bardzo długa, ponad tysiącletnia i bardzo ciekawa – mówiła Gabriela Szczęsna.
Osadnictwo Łomży zaczęło się około 1395 roku, prawdopodobnie od wytyczenia rynku, czyli głównego miejsca, serca każdej miejscowości. Łomża wtedy jeszcze nie była miastem. Wytyczono czworoboczny rynek, z którego poprowadzono po dwie prostopadłe ulice. Jedną z nich była właśnie ulica Farna, ale wtedy jeszcze tak się nie nazywała.
– Tę nazwę otrzymała dopiero w XVI wieku, co było związane z farą, czyli przyszłą katedrą. Fara z języka niemieckiego oznacza kościół parafialny, a dzisiejsza katedra była wtedy kościołem parafialnym – opowiada Gabriela Szczęsna.
Dopiero awans do katedry otrzymała w roku 1925, kiedy papież utworzył Diecezję Łomżyńską. Jak tłumaczy autorka przewodnika, ulica Farna nie zawsze nazywała się Farna. W 1946 roku komunistyczne władze Łomży, co może być zaskakujące i nazwały ją imieniem ks. Piotra Ściegiennego.
– To był dziewiętnastowieczny działacz niepodległościowy, przywódca ruchu chłopskiego i właśnie to jest zaskakujące, ale może ze względu na bliskość kościoła – dodaje Gabriela Szczęsna.
Pierwotną historyczną nazwę ulica odzyskała dopiero w roku 1989.
Wydarzeniem drugiego dnia święta Farnej była wystawa łomżyńskiego środowiska artystycznego. Od 2017 roku organizuje ją artystka plastyk Ivayla Żivkowa-Roszak, Bułgarka która pokochała Łomżę zamieszkała tu i tworzy oraz integruje środowisko artystyczne. Dzięki gościnności Jadwigi i Tadeusza Serafinów, właścicieli Restauracji na Farnej, jedna z sal stała się Galerią na Farnej, w której można podziwiać i zmaterializować swój zachwyt drogą nabycia prezentowanych w niej dzieł łomżyńskich artystów.
- Tradycja już się przyjęła i jest to kontynuacja naszego wspólnego dzieła. Bardzo się cieszę, że artyści są razem – mówiła Ivayla Żivkowa-Roszak, kurator wystawy w Galerii na Farnej.
Coroczne wystawy nie mają narzuconego tytułu, artyści prezentują bieżącą twórczość.
W tym roku 16 z nich zaprezentowało swoje prace. To malarstwo, ceramika artystyczna, fotografia. W Galerii na Farnej zainteresować się można pracami i kompozycjami, które tworzą Iwona Rafałowska, Adam Twardowski, Anna Bureś, Ewa Skłodowska, Iwo Świątkowski, Gabor Lörinczy, Stanisław Kędzielawski, Justyna Kryszpin-Żmuda, Przemysław Wojewoda, Teresa Adamowska, Zbigniew Ciborowski, Henryk Ursin, Antoni Mieczkowski, Artur Filipkowski, Andrzej Cwalina i oczywiście kurator wystawy na Farnej Ivayla Żivkowa-Roszak. Nie wszyscy artyście mieli możliwość osobiście uczestniczyć w wernisażu, odczuwalna była swego rodzaju nieobecność, nie tylko ta fizyczna. Ale jak mówili twórcy to dobry symptom, to dobrze rokuje na kolejną wystawę. Iwo Świątkowski, artysta plastyk, grafik komputerowy i od 10 lat właściciel Galerii zachęcał mieszkańców Łomży do aktywnego uczestniczenia w wydarzeniach.
– Cieszę się, że nadal jest to kontynuowane. Może troszkę mogłoby to być inaczej doceniane przez odbiorców naszej twórczości, bo artyści dają spory wkład w to, co się tutaj dzieje – podkreślił Iwo Świątkowski, który zaprezentował swoje fotografie z okresu fascynacji Pablem Picasso.
Iwona Rafałowska, właścicielka pracowni ceramicznej na Starym Rynku przez dziesięć dni miała wielką przyjemność uczestniczyć w międzynarodowym plenerze ceramicznym na południu Francji.
– Był to plener, na którym toczyliśmy porcelanę na kole garncarskim, a to dla mnie wielka nowość – opowiadała Iwona Rafałowska, która jak dotąd nigdy nie toczyła porcelany.
Na wernisaż w Galerii na Farnej zaprezentowała prace pod tytułem Pauza. Rzeźba powstała dwa lata temu, kiedy na wschodniej granicy wybuchła wojna.
- To może być pauza, ale też oczekiwanie, w zasadzie do mojej pracy pasują oba określenia, ponieważ jest to takie zawieszenie – tłumaczyła plastyczka. - Czekamy na coś, mamy wielką nadzieję, że to się świetnie rozwiąże i tego się trzymamy, natomiast ta pauza jednak nadal trwa i to jest takie nieprzyjemne zawieszenie – wyjaśniała Iwona Rafałowska wskazując na wypaloną z gliny mapę Europy, która jest przedzielona, a na czterech jej krańcach są postacie, każda ma inną pozę, każda symbolizuje co innego, tak naprawdę każdy może dowolnie to interpretować, ale z pewnością mówi to samo za siebie: czekamy – nostalgicznie opowiadała Iwona Rafałowska.
W tym roku Akademia Łomżyńska obchodziła swoje pierwsze 20 lecie i przy tej okazji, w przestrzeni publicznej wybrzmiała miastotwórcza rola Akademii. W naszym mieście nie ma fabryk czy dużych zakładów pracy. Nawiązał do tego Artur Filipkowski, właściciela Telewizji Narew. Jego zdaniem potencjał artystyczny łomżyńskich twórców może również stać się wizytówką miasta. W Polsce zarabia się na sztuce, jak oceniają specjaliści, ruch na rynku jest ogromny, ale pieniądze nie są tu bohaterem.
– Łomża ma szansę być takim imperium związanym z pieniędzmi, bo kultura to trzeci pieniądz na świecie – powiedział Artur Filipkowski.
Zdaniem właściciela Telewizji Narew, po wojewódzkiej Łomży zostały instytucje kultury, przemysł nam „uciekł” i już go nie będzie.
- W Łomży mamy kulturę i w instytucje kultury warto zainwestować większe środki i promować ją. Myślę, że Kulturalna Łomża, to jest coś, co mogłoby być wizytówką Łomży – dodał Artur Filipkowski.
Taneczną odsłoną tegorocznego święta ulicy Farnej był pokazy energetycznej zumby w wykonaniu grupy prowadzonej przez Elżbietę Komorowską. Nad wszystkim czuwała prowadząca dwudniową imprezę Magda Sinoff. Na scenie prezentowali się jej podopieczni ze Studia Wokalnego eMDeK. W tym roku imprezę zakończył koncert łomżyńskiej grupy The BL Blues Band. Miejski Dom Kultury-Domu Środowisk Twórczych, wspierał wydarzenie od strony technicznej. Trzecie urodziny ulicy Farnej to mnóstwo wydarzeń. Impreza trwała dwa dni i została zorganizowana w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024.
Komentarze