Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:28
Reklama

Kulturalna Farna po raz trzeci - [VIDEO]

Kulturalna Farna to nie tylko nazwa społecznej inicjatywy, to przede wszystkim tętniąca artystycznym życiem najkrótsza ulica łomżyńskiej Starówki. Już po raz trzeci mieszkańcy Łomży spotkali się, aby wspólnie świętować urodziny ulicy Farnej. Ta najkrótsza ulica w mieście liczy jedynie 88 metrów. Podczas jej dwudniowego święta znalazło się tu miejsce na warsztaty plastyczne, naukę zumby, spacer fotograficzny i koncerty lokalnych artystów.

W tym roku święto ulicy Farnej zbiegło się z pierwszym dniem wakacji, widać to było po zainteresowaniu warsztatami plastycznymi, które przez dwa dni prowadziła Agnieszka Chojnowska z MDK-DŚT.

– Dzieci zawsze bardzo chętnie i żywiołowo z ogromną energią włączają się do takich działań, a ta energia udziela się wszystkim nawet rodzicom i opiekunom. To jest wspaniałe, integruje i dlatego warto organizować takie wydarzenia – mówiła Agnieszka Chojnowska, instruktorka z MDK-DŚT.

Spod rąk dzieci i młodzieży wychodziły styropianowe działa sztuki. Młodzi artyści przy pomocy pędzla i farby prezentowali własne fantazje na temat łomżyńskich kamienic.

– Malujemy po prostu kamienice. Fajnie jest tutaj, bo można robić to co się lubi, a takie rozpoczęcie wakacji to najlepsze co może być – mówiła Karina Marek, uczennica Szkoły Podstawowej nr 1 w Łomży

W tym roku uczestnicy święta ulicy Farnej mogli wziąć udział w historycznym spacerze po Łomży, którego przewodnikiem była rodowita łomżynianka, dziennikarka, miłośniczka mazowieckiej Łomży i autorka przewodnika „Spacer z Jelonkiem po zabytkach Łomży” Gabriela Szczęsna.

– Cieszę się ze święta ulicy. Uważam, że jest to dobra okazja do przypomnienia, a niektórym dopiero do poznania historii Łomży, która jest bardzo długa, ponad tysiącletnia i bardzo ciekawa – mówiła Gabriela Szczęsna.

Osadnictwo Łomży zaczęło się około 1395 roku, prawdopodobnie od wytyczenia rynku, czyli głównego miejsca, serca każdej miejscowości. Łomża wtedy jeszcze nie była miastem. Wytyczono czworoboczny rynek, z którego poprowadzono po dwie prostopadłe ulice. Jedną z nich była właśnie ulica Farna, ale wtedy jeszcze tak się nie nazywała.

– Tę nazwę otrzymała dopiero w XVI wieku, co było związane z farą, czyli przyszłą katedrą. Fara z języka niemieckiego oznacza kościół parafialny, a dzisiejsza katedra była wtedy kościołem parafialnym – opowiada Gabriela Szczęsna.

Dopiero awans do katedry otrzymała w roku 1925, kiedy papież utworzył Diecezję Łomżyńską. Jak tłumaczy autorka przewodnika, ulica Farna nie zawsze nazywała się Farna. W 1946 roku komunistyczne władze Łomży, co może być zaskakujące i nazwały ją imieniem ks. Piotra Ściegiennego. 

– To był dziewiętnastowieczny działacz niepodległościowy, przywódca ruchu chłopskiego i właśnie to jest zaskakujące, ale może ze względu na bliskość kościoła – dodaje Gabriela Szczęsna.

Pierwotną historyczną nazwę ulica odzyskała dopiero w roku 1989.

Wydarzeniem drugiego dnia święta Farnej była wystawa łomżyńskiego środowiska artystycznego. Od 2017 roku organizuje ją artystka plastyk Ivayla Żivkowa-Roszak, Bułgarka która pokochała Łomżę zamieszkała tu i tworzy oraz integruje środowisko artystyczne. Dzięki gościnności Jadwigi i Tadeusza Serafinów, właścicieli Restauracji na Farnej, jedna z sal stała się Galerią na Farnej, w której można podziwiać i zmaterializować swój zachwyt drogą nabycia prezentowanych w niej dzieł łomżyńskich artystów.

- Tradycja już się przyjęła i jest to kontynuacja naszego wspólnego dzieła. Bardzo się cieszę, że artyści są razem – mówiła Ivayla Żivkowa-Roszak, kurator wystawy w Galerii na Farnej.

Coroczne wystawy nie mają narzuconego tytułu, artyści prezentują bieżącą twórczość.

W tym roku 16 z nich zaprezentowało swoje prace. To malarstwo, ceramika artystyczna, fotografia. W Galerii na Farnej zainteresować się można pracami i kompozycjami, które tworzą Iwona Rafałowska, Adam Twardowski, Anna Bureś, Ewa Skłodowska, Iwo Świątkowski, Gabor Lörinczy, Stanisław Kędzielawski, Justyna Kryszpin-Żmuda, Przemysław Wojewoda, Teresa Adamowska, Zbigniew Ciborowski, Henryk Ursin, Antoni Mieczkowski, Artur Filipkowski, Andrzej Cwalina i oczywiście kurator wystawy na Farnej Ivayla Żivkowa-Roszak. Nie wszyscy artyście mieli możliwość osobiście uczestniczyć w wernisażu, odczuwalna była swego rodzaju nieobecność, nie tylko ta fizyczna. Ale jak mówili twórcy to dobry symptom, to dobrze rokuje na kolejną wystawę. Iwo Świątkowski, artysta plastyk, grafik komputerowy i od 10 lat właściciel Galerii zachęcał mieszkańców Łomży do aktywnego uczestniczenia w wydarzeniach.

– Cieszę się, że nadal jest to kontynuowane. Może troszkę mogłoby to być inaczej doceniane przez odbiorców naszej twórczości, bo artyści dają spory wkład w to, co się tutaj dzieje – podkreślił Iwo Świątkowski, który zaprezentował swoje fotografie z okresu fascynacji Pablem Picasso.

Iwona Rafałowska, właścicielka pracowni ceramicznej na Starym Rynku przez dziesięć dni miała wielką przyjemność uczestniczyć w międzynarodowym plenerze ceramicznym na południu Francji.

– Był to plener, na którym toczyliśmy porcelanę na kole garncarskim, a to dla mnie wielka nowość – opowiadała Iwona Rafałowska, która jak dotąd nigdy nie toczyła porcelany. 

Na wernisaż w Galerii na Farnej zaprezentowała prace pod tytułem Pauza. Rzeźba powstała dwa lata temu, kiedy na wschodniej granicy wybuchła wojna.

- To może być pauza, ale też oczekiwanie, w zasadzie do mojej pracy pasują oba określenia, ponieważ jest to takie zawieszenie – tłumaczyła plastyczka. - Czekamy na coś, mamy wielką nadzieję, że to się świetnie rozwiąże i tego się trzymamy, natomiast ta pauza jednak nadal trwa i to jest takie nieprzyjemne zawieszenie – wyjaśniała Iwona Rafałowska wskazując na wypaloną z gliny mapę Europy, która jest przedzielona, a na czterech jej krańcach są postacie, każda ma inną pozę, każda symbolizuje co innego, tak naprawdę każdy może dowolnie to interpretować, ale z pewnością mówi to samo za siebie: czekamy – nostalgicznie opowiadała Iwona Rafałowska.

W tym roku Akademia Łomżyńska obchodziła swoje pierwsze 20 lecie i przy tej okazji, w przestrzeni publicznej wybrzmiała miastotwórcza rola Akademii. W naszym mieście nie ma fabryk czy dużych zakładów pracy. Nawiązał do tego Artur Filipkowski, właściciela Telewizji Narew. Jego zdaniem potencjał artystyczny łomżyńskich twórców może również stać się wizytówką miasta. W Polsce zarabia się na sztuce, jak oceniają specjaliści, ruch na rynku jest ogromny, ale pieniądze nie są tu bohaterem. 

– Łomża ma szansę być takim imperium związanym z pieniędzmi, bo kultura to trzeci pieniądz na świecie – powiedział Artur Filipkowski.

Zdaniem właściciela Telewizji Narew, po wojewódzkiej Łomży zostały instytucje kultury, przemysł nam „uciekł” i już go nie będzie. 

- W Łomży mamy kulturę i w instytucje kultury warto zainwestować większe środki i promować ją. Myślę, że Kulturalna Łomża, to jest coś, co mogłoby być wizytówką Łomży – dodał Artur Filipkowski. 

Taneczną odsłoną tegorocznego święta ulicy Farnej był pokazy energetycznej zumby w wykonaniu grupy prowadzonej przez Elżbietę Komorowską. Nad wszystkim czuwała prowadząca dwudniową imprezę Magda Sinoff. Na scenie prezentowali się jej podopieczni ze Studia Wokalnego eMDeK. W tym roku imprezę zakończył koncert łomżyńskiej grupy The BL Blues Band. Miejski Dom Kultury-Domu Środowisk Twórczych, wspierał wydarzenie od strony technicznej. Trzecie urodziny ulicy Farnej to mnóstwo wydarzeń. Impreza trwała dwa dni i została zorganizowana w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024.

 



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama