Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 11:26
Reklama

Zwycięstwo ŁKS-u na zakończenie sezonu

Łomżyński Klub Sportowy 8 czerwca pokonał Pilicę Białobrzegi 3:0 (2:0) w ostatniej, 34. kolejce, trzecioligowych rozgrywek. Bramki dla biało-czerwonych zdobywali Hubert Antkowiak (dwie) oraz Wiktor Walczak.

W sobotnie popołudnie Z18 zgromadziło kibiców, którzy chcieli podziękować piłkarzom ŁKS-u Łomża za sezon zwieńczony utrzymaniem, choć jeszcze nie było to takie oczywiste przed piłkarską wiosną.

Już w 1. minucie Skowronek z głębi boiska dośrodkowywał piłkę w pole karne gdzie już na swoją okazję czekał Hubert Antkowiak. Niestety napastnika biało-czerwonych uprzedził bramkarz gości. W 5. minucie gospodarze kontynuowali próby udokumentowania swojej przewagi na boisku. Przy linii bocznej piłkę przejął Julian Mordasiewicz, który pędząc na bramkę miał możliwość podania do niepilnowanego Huberta Antkowiaka. Młody zawodnik zdecydował się jednak na indywidualną akcję, która zakończyła się skutecznym wślizgiem defensora Pilicy. Z każdą minutą podopieczni trenera Marcina Płuski potwierdzali, że grają o pełną pulę. Brakowało jednak skutecznego wykończenia i trochę szczęścia pod bramką rywali. W 15. minucie przy wyprowadzeniu akcji przez Pilicę piłkę na 30-35 metrze przejął Mordasiewicz. Zawodnik już leżąc podał do Skowronka, która bardzo przytomnie lewą nogą zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Huberta Antkowiaka. Napastnik nie zwykł takich okazji marnować i w ten sposób biało-czerwoni objęli prowadzenie w sobotnim spotkaniu.

W 20. minucie ŁKS Łomża miał, jak się później okazało, skuteczną, kontrę. Po rzucie rożnym gości piłkę otrzymał Owczarek, który szybko uruchomił Juliana Mordasiewicza. Ten z kolei zagrał do wbiegającego Skowronka. Miłosz trochę niedokładnie wrzucił piłkę w pole karne, ale przejął ją Owczarek podając od razu z kozłem do Antkowiaka. Hubert na raty pokonywał bramkarza gości. Pierwszy strzał jeszcze został obroniony, ale przy dobitce naszego napastnika goście już nie mieli szans.

Po drugim golu mecz stracił trochę na dynamice. W 25. minucie przed szansą na powiększenie prowadzenia stanął Sebastian Weremko, który po rzucie różnym nie zdołał jednak pokonać bramkarza rywali. W 29. minucie do głosu doszli goście. Strzał zza pola karnego minął jednak poprzeczkę bramki strzeżonej przez Adriana Olszewskiego. W 30. minucie znów zagrał duet Skowronek-Antkowiak. Miłosz wrzucał piłkę w pole karne jednak zabrakło centymetrów, żeby głową dosięgnął jej Hubert. W pierwszej odsłonie meczu już nic się nie zmieniło i drużyny schodziły do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu biało-czerwonych.

Druga odsłona meczu przebiegała już w spokojniejszym tempie niż pierwsze 45 minut. Części niż wcześniej przy piłce znajdowali się goście, zaś zawodnicy Łomżyńskiego Klubu Sportowego starali się kontrolować starcie. W 67. minucie Pilica Białobrzegi straciła jednego zawodnika. Wychodzącego na sytuację sam na sam za koszulkę ciągnął Michał Bryszewski. Arbiter za to zachowanie wykluczył go z dalszego uczestnictwa w spotkaniu. W 71. minucie znakomitą szansę na skompletowanie hattricka miał Antkowiak. Bo rzucie rożnym odwracając się skierował piłkę w kierunku bramki rywala. Zrobił wszystko jak należy, ale znakomitą interwencją popisał się Jerke, który końcówkami palców sparował piłkę na rzut rożny.

W 74. minucie goście źle wyprowadzili piłkę. Przyjął ją Mordasiewicz, który zagrał do Antkowiaka, a ten z kolei uruchomił Walczaka. Wiktor z okolic 13 metrów silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans groalkeeprowi gości. W 77. minucie szansę na debiutanckie trafienie w biało-czerwonych barwach miał Mikołaj Tarnacki, ale jego strzał na dalszy słupek złapał Jerke. W 82. minucie w starciu Tarnacki-Jerke ponownie górą był bramkarz gości, który wybronił strzał przy bliskim słupku. 86 minuta to okazja Protaziuka, który próbował z 16 metrów zaskoczyć Jerke. Znów gorą był bramkarz gości. W 87. minucie piłkę w bramce Pilicy umieścił Winsztal, ale już przed strzałem arbiter sygnalizował pozycję spaloną pomocnika biało-czerwonych. W 89. minucie po raz kolejny szansę miał Tarnacki, ale jego strzał minął słupek bramki rywali.

Do końca meczu już nic więcej się nie zmieniło. Trzy punkty zostały w Łomży, a biało-czerwoni kończą sezon na dziewiątym miejscu w trzecioligowej tabeli.


Sebastian Chrzanowski


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama