Jak twierdził zawieszony w prawach członka partii polityk przypuszczenia, które podobno leżą u podstaw tej decyzji, które szeroko obiegly Internet są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste, w tym dobre imię. Krzysztof Jurgiel wskazywał także na to, że do tej pory nie otrzymał żadnego oficjalnego pisma wraz z uzasadnieniem tego postanowienia, jak również nikt z kierownictwa partii nie kontaktował się z nim w tej sprawie.
– Mogę jedynie powiedzieć, że te fake newsy stanowią przejaw hejtu, na który nie wolno przyzwalać. Pocieszające jest jedynie to, że wyborcy widzą fakty, dlatego w jednym z sondaży ogólnopolskich większość respondentów, około 60% „zdecydowanie” i „raczej negatywnie”, oceniło decyzje Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu mnie w prawach członka PiS – mówił Krzysztof Jurgiel.
Podczas konferencji prasowej poseł do Parlamentu Europejskiego odniósł się także do słów kolegi z partii posła do Parlamentu Europejskiego Karola Karskiego, który twierdził, że Krzysztof Jurgiel brał czynny udział w przejęciu władzy w sejmiku województwa podlaskiego.
– Ze zdziwieniem przyjąłem wypowiedź profesora prawa Karola Karskiego, Rzecznika Dyscyplinarnego Prawa i Sprawiedliwości, który bez zbadania sprawy insynuuje jakobym brał udział w powołaniu koalicji PO-TD. Jego insynuacje mają charakter pomówienia, są nieprawdziwe. Wnoszę do Karola Karskiego, aby zaprzestał naruszania moich dóbr osobistych w tym mojego dobrego imienia. Kandydat do Parlamentu Europejskiego, zamiast zajmować się szerzeniem nieprawdy w przestrzeni publicznej, powinien zaprezentować swój dorobek lub potencjalne działania, które mogły się przyczynić do rozwoju społeczno-gospodarczego województwa podlaskiego. Uczciwa kampania polega na informowaniu wyborców o naszych już spełnionych obietnicach, jak i przyszłych założeniach. Biorąc to pod uwagę, z przykrością muszę stwierdzić brak skuteczności Pana Posła – nie szczędził słów wobec swojego kolegi Krzysztof Jurgiel.
W podobnym tonie, poseł do Parlamentu Europejskiego skierował słowa do Jacka Sasina, szefa podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
– Z uwagi na brak kontroli w województwie podlaskim, Jacek Sasin próbuje za swoją nieudolność obwinić mnie. Prawdziwy lider bierze odpowiedzialność za siebie i swoje działania. Zakładam, że gdyby udało się wybrać marszałka z Prawa i Sprawiedliwości to sukces byłby przypisany Panu Sasinowi, ale jak się nie udało to winnym nie jest szef struktur tylko osoby trzecie. Jednoznacznie należy stwierdzić, że nie jest prawdą, że stoję bezpośrednio za przejściem byłych dwóch radnych PiS do rządzącej koalicji w sejmiku województwa podlaskiego. To Jacek Sasin jako szef struktur PiS na Podlasiu był odpowiedzialny za kształt list wyborczych oraz za efekty rozmów na temat nowego zarządu, co zakończyło się totalnym niepowodzeniem – mówił Krzysztof Jurgiel.
Podczas konferencji prasowej europoseł stwierdził, że decyzja o odmowie kandydowania do Parlamentu Europejskiego podyktowana była postępującymi zmianami standardów w Prawie i Sprawiedliwości oraz braku kontroli polityczno-organizacyjnej na Podlasiu.
– Widząc, co się obecnie dzieje, na tym etapie mogę stwierdzić, że była to słuszna decyzja. Analizuję moją sytuację z punktu widzenia formalno-prawnego w zakresie przestrzegania postanowień statutu i podejmowanych przez organy partii działań. Czuję się zniesławiony, pomówiony o działania, których nigdy nie podejmowałem. Będę bronił swego dobrego imienia – zapowiedział poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Jurgiel.
Komentarze