Trener Marcin Płuska do gry desygnował bardzo mocny zespół. W pierwszej jedenastce pojawiła się chociażby żelazna linia obrony Wenger-Mich-Skowronek, a na ławce rezerwowej zasiedli wracający po urazach Rafał Maćkowski i Piotr Azikiewicz.
Sygnał do ataku dał Adrian Bielka rozpoczynając spotkanie ze środka boiska. Już od pierwszej minuty biało-czerwoni podejmowani odważne próby konstruowania ofensywnych akcji. W 4. minucie przed szansą bramkową stanął Hubert Antkowiak, ale nie zdołał oddać strzału na bramkę strzeżoną przez bramkarza gości. W 9. minucie Bartłomiej Olszewski przytomnym rzutem z autu idealnie obsłużył Patryka Winszatala. Ten, znajdując się na skraju pola karnego, dostrzegł wbiegającego Adriana Bielkę. Adrian, mając na plecach defensora gości, zdołał umieścić piłkę w bramce i ku euforii kibiców zgromadzonych na Z18 dał prowadzenie Łomżyńskiemu Klubowi Sportowemu.
W kolejnych minutach coraz częściej do głosu zaczęli dochodzi goście, jednak sygnalizowane i lekkie strzały nie sprawiały większej trudności Adrianowi Olszewskiemu. W 22. minucie prowadzenie mógł podwyższyć Mateusz Michasiewicz, ale goalkeeper gości wybronił strzał nogą. Chwilę później swoją okazję miał Hubert Anktowiak, który wrzucając wyższy bieg minął defensora GKS-u. Stanął oko w oko z bramkarzem gości, ale wypuścił sobie za daleko piłkę. Przy próbie ratowania akcji jeszcze jego sfaulował za co został upomniany żółtą kartką. W 37. minucie Hubert Antkowiak wygrał pojedynek z obrońcą GKS-u i otworzył sobie autostradę do bramki rywala. Będąc na szesnastym metrze mógł dograć do kolegów, ale zdecydował się na strzał, który niestety nie znalazł drogi do bramki. W pierwszej odsłonie starcia nic więcej już się nie zmieniło i biało-czerwoni schodzili na przerwę z jednobrakową przewagą.
Drugą część oba zespoły rozpoczęły bez zmian. Przewagę przejęli goście próbując wyrównać wynik sobotniego spotkania. W 47. minucie przed szansą na bramkę stanął Filip Karmański jednak zabrakło dosłownie milimetrów, aby pokonać bramkarza rywali.
W 57. minucie przy prawej linii bocznej piłkę otrzymał Adrian Bielka. Niepilnowany pobiegł w kierunku pola karnego. Schodząc w kierunku bramki gości podniósł głowę i już doskonale wiedział co chce zrobić. Przy asyście defensorów GKS-u wyłożył piłkę Antkowiakowi. Ten z najbliższej odległości umieścił ją w bramce. Łomżyński Klub Sportowy prowadził już 2:0.
Kolejne minuty to inicjatywa gości, którzy jednak nie potrafili stworzyć realnej szansy na zdobycie bramki. ŁKS Łomża z kolei tworzył groźne kontry. Mecz trwał. Kolejne minuty mijały. Oba zespoły miały swoje okazje, ale nie były to sytuacje, w których można byłoby spodziewać się akcji bramkowych.
Gdy zdawało się, że mecz zakończy się wynikiem 2:0, w 90. minucie przed szansą na zmianę rezultatu stanął Hubert Antkowiak, jednak piłkę z siedemnastego metra o kilka centymetrów przeniósł nad poprzeczką goalkeepera gości. Chwilę później swoją okazję po drugiej stronie boiska miał Bartosiak. Niepilnowany zawodnik GKS-u Bełchatów oddał strzał, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Adrian Olszewski. Już w doliczonym czasie gry piłkę na swojej połowie odzyskał Bartłomiej Olszewski. Zawodnik trochę podholował ją i oddał do Alexa Protaziuka. Ten nie wąchając się ani chwili oddał strzał z 25 metrów. Piłka jak zaczarowana idealnie wpadła w okienko bramki obok interweniującego bramkarza GKS-u Bełchatów. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.
Podopieczni Marcina Płuski kolejne spotkanie wygrywają 3:0 równocześnie w bardzo dobrym stylu pokazując się kibicom zgromadzonym na Z18. Zagrało wszystko: defensywa, ofensywa, taktyka oraz doping i kibice. Piłkarskie święto w Łomży zostało zwieńczone okazałym zwycięstwem łomżyńskiej drużyny.
Za tydzień ŁKS Łomża, w sobotę 27 kwietnia o godz.14:00 zagra z Olimpią Zambrów. Kolejny ligowy mecz na Z18 na mecz 4 maja z rezerwami Legii Warszawa. Zanim jednak liga, w najbliższą środę biało-czerwoni podejmą u siebie rezerwy Jagiellonii w ramach okręgowego pucharu Polski.
Komentarze