- Mamy do czynienia z sytuacją, która jest sytuacją absolutnie niemożliwą do zaakceptowania. To jest coś, czemu się trzeba zdecydowanie przeciwstawić. Rolnicy przygotowali projekt uchwały sejmowej, gdzie są podstawowe postulaty, takie jak odrzucenie Zielonego Ładu. Ten aspekt jest dzisiaj bardzo istotny, podobnie jak zablokowanie importu ze wschodu. I ten projekt znalazł się w tzw. sejmowej zamrażarce - mówił prezes PiS.
Zapowiedział zorganizowanie 18 maja "wielkiego marszu w Warszawie". Intencją demonstracji będzie skłonienie większości parlamentarnej do przyjęcia uchwały Sejmu ws. Zielonego Ładu i embarga na ukraińskie zboże.
- Myśmy nie mieli żadnych oporów, kiedy się okazało, że trzeba zatrzymać import zboża z Ukrainy w kwietniu zeszłego roku, czyli już prawie rok temu. We wsi Łyse mówiłem, że to zrobimy i zrobiliśmy - podkreślił prezes PiS.
W spotkaniu udział wzięli nie tylko podlascy parlamentarzyści, ale i samorządowcy z Ziemi Łomżyńskiej.
Starosta Łomżyński Lech Marek Szabłowski podziękował Prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu
- Jest to ważne i godne podkreślenia to, że ostatnie lata to byliśmy, jeśli chodzi i infrastrukturę, bez środków unijnych. Te środki perspektywa poprzednia skończyła się i mimo tego dzięki środkom uruchomionym przez rząd polski, ale również dzięki środkom uruchomionym przez np. samorząd Województwa Podlaskiego, dzięki Funduszowi Wsparcia dla Gmin I Powiatów udało się. Dzięki tym środkom udało się zrealizować tak wiele inwestycji.
Starosta przywołał tylko jedną liczbę – w poprzedniej kadencji udało się wyremontować 12 km dróg, a w bieżącej – 120 km.
- To jest dla nas duże wsparcie. Chcemy też swoją obecnością pokazać, że nie zgadzamy się z kłamliwą narracją, która przewija się w przestrzeni publicznej, jakoby Prawo i Sprawiedliwość przegrało wybory, czy też zmniejsza swoje wpływy w społeczeństwie – mówiła Maria Dziekońska, Wicestarosta Łomżyński.
Zdaniem Wicestarosty trzeba nie oglądać materiałów wideo w internecie, żeby nie widzieć, co dzieje się w Polsce, zwłaszcza, że teren powiatu łomżyńskiego jest terenem rolniczym. Gmina Śniadawo, to duże gospodarstwa rolne, dlatego jasna deklaracje Prezesa pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapewnił, że politycy Zjednoczonej Prawicy zrobią wszystko, aby Polska wprowadziła embargo na produkty z Ukrainy, a Zielony Ład został wycofany.
- Zielony Ład to jest pewien rodzaj religii, która dzisiaj jest wyznawana. W skrajnych wypadkach to są ci ludzie, którzy biegają po różnych miejscach i krzyczą: "Planeta się pali". Do nich należy pan Trzaskowski, prezydent Warszawy, który się wybiera na prezydenta Polski - ironizował Kaczyński.
Po wypowiedzi Prezesa został wyświetlona na telebimie imienna lista 23 europosłów (11 z PO, 8 z Lewicy, 3 PSL, 1 z Polski 2050), którzy głosowali za Zielonym Ładem.
Żeby Polska była Polską
W całej Polsce trwa kampania samorządowa. Wizyta szefa Prawa i Sprawiedliwości w powiecie łomżyńskim wzmocniła wizerunek “prawej strony" lokalnej polityki.
- To duże wzmocnienie dla nas w województwie podlaskim, duże wzmocnienie kampanii samorządowej. Wielu samorządowców, którzy przyjechali do Śniadowa, startuje z list Prawa i Sprawiedliwości, to ludzie doświadczeni, którzy chcą pracować i którzy chcą zmieniać Polskę lokalną – mówił obecny na spotkaniu w Śniadowie Marek Komorowski, senator RP.
Zapewniał także, że wszyscy samorządowcy i parlamentarzyści PiS identyfikują się i solidaryzują z rolnikami, z ich postulatami, ponieważ wspólna polityka rolna musi ulec zmianie, Zielony Ład musi ulec zmianie. Zdaniem senatora powinien być przyjazny przede wszystkim dla rolników, dla nas samych.
- Chcemy dalej zmieniać Polskę na lepsze, żeby Polska była Polską – dodał Marek Komorowski.
W Śniadowie Jarosław Kaczyński przekonywał, że polskie rolnictwo po prostu musi istnieć. To jest sprawa naszej tożsamości i także tożsamości kulturowej.
- Wieś jest także zabezpieczeniem dlatego, co określam jako bezpieczeństwo żywnościowe. Jest podstawą znacznej części naszego eksportu – mówił Jarosław Kaczyński.
Znaczna część polskiego eksportu - przekonywał prezes PiS - to eksport towarów, które są produkowane w oparciu o to, co robi wieś. Nikt nie może od nas się domagać, nawet w imię przyjaźni, żebyśmy popełniali samobójstwo. A to byłoby samobójstwo wsi, ale także i Polski.
Komentarze