Święty Walenty
Plan spotkania zakochanych z Panem Bogiem jest stały. Podczas Mszy św. małżonkowie odnawiają swoje śluby, a narzeczeni otrzymują błogosławieństwo relikwiami świętego Walentego z rąk biskupa łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego oraz egzemplarz Pisma Świętego. W tym roku jednak zakochani otrzymali książkę Wandy Półtawskiej ,,By rodzina była Bogiem silna”. Są to refleksje na temat "Listu do rodzin", który papież Jan Paweł II napisał, aby spotkać się w ten sposób ze wszystkimi rodzinami świata przed i w Roku Rodziny (1994). Chociaż od opublikowania "Listu" minęło kilka lat, treści w nim zawarte są nadal aktualne. Przekonują o tym rozważania Wandy Półtawskiej, oparte na papieskim przesłaniu, a nawiązujące do codziennych problemów rodzin i małżeństw, z którymi autorka spotykała się w swojej przebogatej pracy zawodowej lekarza i psychologa. Właśnie dlatego są to treści wciąż aktualne i, jak wszystkie teksty autorki, barwne, pełne emocji, a przede wszystkim Bożej Prawdy, uzdrawiającej człowieka.
- To wspaniała okazja i radość, ponieważ jest z nami kościół młody. Wszystko za sprawą licznie zgromadzonych narzeczonych oraz małżonków, którzy się kochają i szanują, ale także rozumieją, że aby kochać się prawdziwie i w tej miłości wzrastać jest potrzebna ta trzecia osoba. W małżeństwie sakramentalnym jest to Pan Bóg - tłumaczy ks. kan. dr Jacek Kotowski, Diecezjalny Duszpasterz Rodzin. - Na tym wydarzeniu, które organizujemy co roku pojawia się coraz więcej narzeczonych, co napawa mnie bardzo dużym optymizmem. Co prawda liczba zawieranych małżeństw sakramentalnych spada, ale świadomość, że miłość jest czymś co pochodzi od Pana Boga, że to właśnie on jest twórcą małżeństwa i rodziny wzrasta. Mówię to z pełnym przekonaniem dlatego, że wracamy bezpośrednio z Wyszkowa. Razem z księdzem biskupem próbowaliśmy zrobić tam dokładnie to samo co w Łomży. W Parafii Świętego Wojciecha w Wyszkowie były 32 pary narzeczonych, a było to pierwsze spotkanie. Tam też ksiądz biskup wprowadził relikwie Świętego Walentego. Jeżeli ta relacja ma być autentyczna i szczęśliwa, musimy trochę o sobie zapominać i myśleć o drugiej osobie, żeby jej/jemu było ze mną lepiej, żeby ona/on przy mnie się jeszcze bardziej rozwijał. O to wszystko musimy prosić całe niebo, dlatego jesteśmy tu u Świętego Walentego – dodaje ks. kan. dr Jacek Kotowski.
W Opactwie znajdują się relikwie Świętego Walentego, które do Łomży trafiły ponad 60 lat temu. Przywiozła je siostra Anna ze Zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny z kościoła katolickiego św. Joachima i Anny w Włodzimierzu Wołyńskim funkcjonującego do 1958 roku, gdy komuniści zrabowali w nim wszystko co się dało. Siostra Anna uratowała relikwie i złożyła przysięgę przed ówczesnym biskupem diecezji łomżyńskiej Czesławem Falkowskim. Po przekazaniu relikwii siostrom, Benedyktynki otoczyły je kultem i umieściły pod obrazem Świętego, któremu wybudowały boczny ołtarz. W niedługim czasie Kościół stał się miejscem modlitwy wszystkich Łomżyniaków, którzy proszą Boga przez wstawiennictwo św. Walentego o dobrego małżonka i udane małżeństwo. Biskup Walenty zakochanymi opiekuje się już od 1496 roku, kiedy patronem miłości ustanowił go papież Aleksander VI.
- Relikwie to szczególna obecność Świętego. Otaczają je kultem siostry, które w Łomży obecne są 400 lat. Jest to taka cicha obecność. Niekiedy nawet nikt nie ma świadomości, że one tutaj są, a siostry od 400 lat, właśnie w tym miejscu, modlą się za ludzi mieszkających na tym terenie – przypomina ks. kan. dr Jacek Kotowski.
Komentarze