Żywa, wystrugana czy ulepiona, szopka bożonarodzeniowa wywodzi się z groty niedaleko wioski Greccio. Kluczową rolę w tradycji budowania szopek odegrał św. Franciszek z Asyżu, włoski duchowny katolicki, średniowieczny mistyk i stygmatyk, założyciel zakonu żebraczego.
W bobolańskiej żywej szopce jest cielę, kaczki, owieczki, gęsi różnego rodzaju, przeróżne ptactwo, pawie, bażanty, gołębie, kury i myszołów, bo ksiądz wikariusz tej parafii jest sokolnikiem.
W Polsce tradycja stawiania szopek zapoczątkowana została u schyłku XIII wieku przez zakon franciszkanów, który w tym czasie osiedlił się w naszym kraju. Do dzisiaj szopki cieszą się dużą popularnością. Obecnie są stawiane niemal we wszystkich świątyniach.
Franciszek z Asyżu, uznawany powszechnie za patrona środowiska, ekologii i ekologów. Według legendy, św. Franciszek rozmawiał ze zwierzętami, głównie z ptakami i wilkami. Zakonnik szerzył wśród ludzi szacunek do przyrody i miłość do natury. W tym roku Parafia pw. Św. Andrzeja Boboli świętowała jubileusz 20-lecia istnienia.
Żywa szopka gromadzi rok rocznie kilkanaście tysiące osób. Budynek z żywą szopką w Łomży jest obok kościoła, można tu przyjść przez cały dzień.
Komentarze