Zgodnie z ustawą o finansach publicznych samorząd miasta powinien uchwalić budżetu do 31 stycznia roku budżetowego, jeśli się to nie uda do gry włącza się Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO). Jak wynika bowiem z treści art. 240 ust. 3 u.f.p., w takim przypadku RIO, w terminie do końca lutego roku budżetowego, ustala budżet jednostki samorządu terytorialnego w zakresie zadań własnych oraz zadań zleconych.
- Żałujemy, że budżet nie został uchwalony jeszcze w 2023 roku, bo niektóre działania moglibyśmy podejmować już z początkiem nowego roku, ale skoro taka była wola, żeby jeszcze przedyskutować propozycje, te które padły ze strony radnych, i te z mojej strony, należało to uwzględnić. Być może pojawią się jeszcze nowe rozwiązania – skomentował sesję Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży.
Zdaniem włodarza miasta bardzo ważne jest przyjęcie budżetu przez Radę Miasta, a nie przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
- Przecież jest to budżet naszych mieszkańców, radni są ich przedstawicielami i jeżeli propozycja budżetu zgłoszona przeze mnie nie jest zadowalająca, to radni powinni przedstawiać swoje pomysły – dodał Mariusz Chrzanowski.
Sporną kwestią jest kolejny kredyt. Jak twierdzą radni Klubu Przyjazna Łomża, zarządzanie to nie zwiększanie salda kredytów w bankach, tylko zarządzanie własnymi zasobami, jak w każdym przedsiębiorstwie.
- Pan prezydent poprosił radnych o spotkanie, chciał zorientować się jakie jest nasze nastawienie, dlatego chcemy jasno przekazać mieszkańcom Łomży, że klub radnych Przyjazna Łomża jest przeciwko zadłużaniu miasta – stwierdził po grudniowej sesji radny Dariusz Domasiewicz.
Jego zdaniem nie ma zgody na budżet, w którym zapisany jest nowy kredyt na 19 mln złotych. Dariusz Domasiewicz przypominał, że w 2023 roku zaciągnięty był kredyt w wysokości 29 mln złotych. W tym roku odbędą się wybory, samorządowcy będą w obecnym składzie rady już tylko trzy miesiące, dlatego zdaniem klubu Przyjazna Łomża nie można zostawiać następcom budżetu z tak dużym zadłużeniem.
- Miasto Łomża w wieloletniej prognozie finansowej wskazuje, że na koniec 2024 roku zadłużenie miasta wynosić będzie blisko 200 mln złotych, Łomża nie jest metropolią, taki dług to naprawdę są poważne pieniądze – mówi Domasiewicz.
Jak zapewniali radni Przyjaznej Łomży, podczas spotkania z prezydentem w przerwie grudniowej sesji jasno wyrazili swoje zdanie w sprawie zadłużania miasta.
- Widzimy inwestycje, rozumiemy to, że czasami można wesprzeć się kredytem, natomiast kategorycznie mówimy "stop" permanentnemu zadłużaniu, bo miasto w zasadzie się nie oddłuża tylko zaciąga kredyt na to, żeby spłacić częściowo poprzednie kredyty. Odsetki od wcześniej zaciągniętego kredytu to naprawdę ogromne kwoty – dodaje Domasiewicz.
Zdaniem radych z klubu Przyjazna Łomża, kredyt zapisany w tegorocznym budżecie obciąży kolejne pokolenia łomżyniaków.
- Sprawa zadłużenia miasta dopóki nie dotknie każdego z nas osobiście, jako mieszkańca, jest sprawą abstrakcyjną. Jesteśmy teraz w takiej sytuacji, gdzie blisko połowa budżetu to zobowiązania miasta. Przyjdzie taki moment, w którym odczujemy to – ostrzega radny Wojciech Michalak z Klubu Przyjazna Łomża.
Wojciech Michalak, który jest także prezesem Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej proponuje, by oddłużenie miasta następowało, ale jednocześnie, by nie odbijało się to na funkcjonowaniu miasta i żeby nie musieli tego odczuwać mieszkańcy Łomży.
- Wydatkowanie środków z budżetu na inwestycje jest konieczne, to nie ulega wątpliwości, ale jeżeli posiłkujemy się tylko kredytem, to nie jest rozwój – dodał Wojciech Michalak.
Do dyskusji o miejskich finansach włączył się także nowy radny Andrzej Korytkowski, trener lekkiej atletyki, pomysłodawca i twórca Klubu Sportowego Prefbet – Sonarol.
- Jestem dumnym ojcem dwójki małych dzieci i nie wyobrażam sobie, że one będą musiały spłacać kredyty, na który my jako radni dzisiaj wyrazimy zgodę – powiedział Andrzej Korytkowski, radny także z klubu Przyjazna Łomża.
Jego zdaniem głosowanie przeciwko obecnemu budżetowi to działanie na korzyść mieszkańców Łomży. Obecny projekt budżetu nie jest dla miasta rozwojowy, a kwota długu zbliżająca się do 197 mln złotych zdaniem Przyjaznej Łomży nie przysłuży się miastu.
- 197 000 000 wedle wieloletniej prognozy finansowej jest to dług, który będzie miało miasto Łomża na koniec przyszłego roku, po zaciągnięciu nowego kredytu w tym roku. Pomimo spłacania wysokich odsetek, pomimo spłacania rat kapitałowych poprzednich kredytów, kredyt ciągle nam rośnie, więc to nie jest nic innego, jak tylko rolowanie kredytu, dlatego naszej zgody na budżet tak skonstruowany nie ma – podsumował radny Dariusz Domasiewicz.
Budżet miasta Łomża na 2024 rok powinien zostać przyjęty do końca stycznia 2024 roku. Decyzje zapadną na styczniowej sesji.
Komentarze