Wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś dziękował m.in. harcerzom, którzy nieustannie są dla wszystkich wzorem patriotyzmu.
- Póki żyjemy, musimy być dumni z Polski, powiatu łomżyńskiego, czy naszego miasta, jako przychylnego wszystkim, którzy chcą działać dla jego dobra. Nigdy dość powtarzania, że Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek. My, jako spadkobiercy pokoleń tych, którzy walczyli o nasz kraj i go budowali, chcemy dzisiaj oddać hołd Józefowi Piłsudskiemu, Romanowi Dmowskiemu, Leonowi Kaliwodzie i wszystkim bohaterom naszej historii. Jestem dumny, że potrafimy w Łomży i na Ziemi Łomżyńskiej w piękny i godny sposób świętować te najważniejsze rocznice. To miasto i region, które przyciągają wspaniałych ludzi i tworzą warunki, by wspólnie coś dobrego budować. Kiedy na to patrzę, wydaje mi się, że nasz patriotyzm idzie w dobrym kierunku - powiedział wicemarszałek Marek Olbryś. - Serdecznie wam dziękuję druhny i druhowie, że sami jesteście prawdziwymi patriotami, a w dodatku wychowujecie w tym duchu kolejnych młodych ludzi, a także inspirujecie tych już dojrzalszych. Jesteście wzorem do naśladowania w miłości ojczyzny - dodał Marek Olbryś.
Wśród osób składających hołd Leonowi Kaliwodzie byli m. in. także radni sejmiku Piotr Modzelewski i Jacek Piorunek, poseł Kazimierz Gwiazdowski, zastępca dowódcy 18 Łomżyńskiego Pułku Logistycznego ppłk. Krzysztof Rabek, przedstawiciele organizacji politycznych i społecznych, samorządu Łomży i powiatu, służb mundurowych, Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, prawnicy.
Po złożeniu kwiatów przed tablicą pamiątkową poświęconą Leonowi Kaliwodzie, zgromadzeni na uroczystości udali się do Katedry Łomżyńskiej, gdzie Mszę świętą w intencji Ojczyzny odprawił biskup łomżyński Janusz Stepnowski.
- Wolność do Polski sama z siebie nie przyszła, trzeba było jedności różnych środowisk. Istniały różne podziały, różne ideologie, ale jedna myśl była wspólna - by na nowo powstał nasz kraj - wszyscy zjednoczyli się - mówił ordynariusz łomżyński podkreślając konieczność rozbudowy własnych sił zbrojnych. - Nie łudźmy się, że inni przyjdą aby bronić naszej granicy. Nie kłótnie mogą umocnić nasz kraj, ale jedność, a szczególnie jedność w niebezpieczeństwie - podkreślał biskup Janusz Stepnowski.
Po mszy, na Starym Rynku przed łomżyńskim Ratuszem, rozwinięta została biało-czerwona flaga o długości 50 metrów przygotowana przez spółdzielnię socjalną Alexis.
- Tę pamięć należy przekazywać kolejnym pokoleniom. Dlatego jestem tu dzisiaj na Starym Rynku razem z synem. Chociaż pogoda nie sprzyja postanowiliśmy właśnie w ten sposób uczcić narodowe święto – mówił Pan Emil, który przed łomżyńskim Ratuszem flagę rozwijał wraz ze swoim synem Adamem.
Finałowym akcentem łomżyńskich obchodów Dnia Niepodległości było tradycyjnie spotkanie w Drozdowie, przy siedzibie Muzeum Rolnictwa - Dworu Lutosławskich. Tam w styczniu 1939 roku zmarł Roman Dmowski, trzeci z bohaterów uroczystości. Jeden z głównych architektów Niepodległej spędził tam ostatnie miesiące swego życia pod opieką Marii z Lutosławskich i Mieczysława Niklewiczów. Gospodarzami tej części obchodów byli starosta łomżyński Lech Marek Szabłowski i wicestarosta Maria Dziekońska oraz dyrektor Muzeum Ewa Sznejder.
- To miejsce nierozerwalnie związane z Romanem Dmowskim , którego podpis znajduje się na Traktacie Wersalskim przywracającym Polskę na mapę świata - podkreślał starosta Lech Marek Szabłowski przypominając też słynne słowa Dmowskiego o "obowiązkach polskich".
Komentarze