W niedzielę (20 sierpnia) po godzinie 16:00, policjanci ruchu drogowego kontrolujący prędkość w Śniadowie zarejestrowali motocyklistę, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o 33 kilometry na godzinę. Mundurowi podjęli próbę jego zatrzymania. Mężczyzna gwałtownie przyśpieszył i ominął policjanta dającego mu sygnały do zatrzymania. Gdy policjant wykonał drugi pomiar w celu zarejestrowania tablic motocykla miernik pokazał, że cyklista będąc nadal w terenie zabudowanym, jechał już o 72 kilometry za szybko. Policjanci wsiedli do radiowozu i rozpoczęli pościg. Kierowca uciekał polnymi drogami, cały czas oglądając się za siebie. Nie reagował na dawane przez funkcjonariuszy sygnały świetlne i dźwiękowe. Gdy motocyklista wjechał w drogę gruntową, policjanci stracili go z oczu. Mundurowi szybko ustalili tożsamość uciekiniera i pojechali do miejsca jego zamieszkania. Tam żona 58-latka oświadczyła, że właśnie rozmawiała z mężem, który wraca pieszo polnymi drogami. Mundurowi wyjechali mu na przeciw. Jak się okazało mieszkaniec gminy Śniadowo był trzeźwy, ale nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Od razu stracił prawo jazdy. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.
Zgodnie z kodeksem nie zatrzymanie pojazdu pomimo wydawanych poleceń, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Komentarze