współpracy z Kają Kozon, kierującą obecnie Galerią pod Arkadami w Łomży.
- Wszystkie te plakaty są bardzo wyjątkowe i charakterystyczne ze względu na kreskę i na dobór kolorów. Przed wszystkim ze względu na wykorzystanie samej walizki i różnych symboli – mówiła podczas otwarcia wernisażu Kaja Kozon. - Należy przyglądać się każdemu z osobna i doświadczyć ich uniwersalności – tłumaczyła.
Dziedzictwo Przemka Karwowskiego
Do aktywności twórczej Przemysława Karwowskiego, który 22 lata był pracownikiem MDK- DŚT odniósł się także Krzysztof Zemło.
- Te plakaty walizkowe nie są jedynymi, które zaprojektował. My pamiętamy plakaty, które zaprojektował na nasz Off Road, czyli spotkania z kulturą niepopularną. Dlatego cieszymy się bardzo, że wystawa plakatów ma miejsce w naszej Galerii Pod Arkadami – mówił dyrektor MDK-DŚT. – To nie jest pożegnanie z Przemkiem, bo te 22 lata odcisnęły piętno na instytucji, na tej galerii i będziemy odwoływać się do ”Przemkowego dziedzictwa” - dodał Krzysztof Zemło.
Pracownicy MDK – DŚT planują w przyszłym roku przygotować pod kierownictwem Andrzeja Kaliny wystawę artystów, których przynajmniej kilkukrotnie Przemysław Karwowski zapraszał do Łomży.
- Galeria była prowadzona przez Przemka bardzo autorsko, co mu w duszy grało, co mu się podobało. Jakich artystów tu często zapraszał, takie właśnie dziedzictwo będzie tu żyło. - Mam nadzieję, że godnie będziemy tę nakreśloną przez Przemka drogę kontynuowali, czerpiąc z pozostawionej przez niego energii – dodał Krzysztof Zemło.
Walizka Przemka
Wystawa składa się z dwóch części. Pierwsza to plakaty wybrane przez córki Przemka Karwowskiego. Druga, to prezentacja zdjęć młodego Przemysława przy pracy oraz chwile utrwalone na zdjęciach z jego pracowni.
- Na tej wystawie widzimy przede wszystkim ewolucję plakatu, ponieważ Przemysław Karwowski zrobił plakaty do trzydziestu trzech edycji naszego festiwalu i od pierwszych spotkań teatralnych, wówczas nazywanych ”Walizką” od roku 1988 do roku 2022, widać, jak zmieniał się ten plakat, jak też oddawał ducha czasów – mówiła Ewa Karwowska, kierownik pracowni plastycznej Teatru Lalki i Aktora w Łomży, żona artysty. - Pierwsze plakaty są malowane tylko dwoma, trzema kolorami, bo wtedy były takie możliwości drukarskie, natomiast już te późniejsze są coraz bardziej doskonałe pod względem technicznym, jak również formalnym. Są niezwykle kolorowe i oddają też ducha czasu, bo dwa plakaty z czasu pandemii są to postaci w maskach – dodaje Ewa Karwowska.
Plakat zawsze był blisko festiwalu, bardzo dobrze go reklamował, nawiązywał do aktualnej sytuacji na świecie i w naszym mieście.
- Mam w pamięci, to jak zawsze miasto rozkwitało dzięki plakatom, kiedy plakaty były umieszczone na łomżyńskich słupach ogłoszeniowych. Wtedy Łomża była albo różowa, albo pomarańczowa, albo niebieska czy chabrowa. Można powiedzieć, że cała historia walizki jest ujęta w tych plakatach i oczywiście twórczość mojego męża – dodaje Ewa Karwowska.
Plakaty znakomicie reprezentują teatr, nasze miasto i wszystkie 35 lat festiwalu.
- Inną stroną osobowości Przemka było dbanie, czy też troska, o to, co się wokół niego dzieje np. z przyrodą czy w życiu społecznym. Często żeśmy rozmawiali o takich niewielkich, ale również dużych wydarzeniach, zarówno łomżyńskich, jak też ogólnopolskich czy światowych, więc mógłbym go stawiać za wzór jako artystę i jako człowieka – mówił artysta plastyk Roman Borawski, przyjaciel Przemysława Karwowskiego. - Nie będę go oceniał, bo to nie jest moja rola, ale dla mnie osobiście jest to wielka strata, że nie mogę nadal go spotykać, że nie możemy rozmawiać o tych rzeczach, które były dla nas bardzo istotne – dodał artysta plastyk.
- Nie wszyscy mogli się tutaj w tym pomieszczeniu i w tej przestrzeni pomieścić, ale myślę, że ludzie nie przyszli zobaczyć plakatów, bo osoby bliskie, zaprzyjaźnione, te które uczestniczyły w festiwalu widziały je przez te wszystkie lata, ale chciały tutaj być dla Przemka – mówił Jarosław Antoniuk, dyrektor Teatru Lalki i Aktora w Łomży.
Plakat na tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Teatralny Walizka zaprojektowała Dorota Karwowska. Bardzo przypomina te spod ręki Przemysława.
- Niektórzy nawet myśleli, że to plakat mojego męża – powiedziała Ewa Karwowska.
Wystawa w Galerii pod Arkadami uświadamia nam ewolucję, ale też niezmienność dojrzałości twórczej Przemysława Karwowskiego jeśli chodzi o plakat. Wystawa to czas darowany nam z wrażliwością i estetyką zmarłego w lutym Przemysława Karwowskiego. Jego prace – plakaty festiwalowe - oglądać można do 19 czerwca.
Komentarze