„Dziennik Gazeta Prawna” poinformował, że PiS przygotowuje nową propozycją finansową. Ma ona konkretnego adresata: zostaną nią objęte kobiety, które po urodzeniu dziecka zechcą wrócić na rynek pracy. Konkrety PiS ma ogłosić 26 maja, czyli w dniu święta matek.
Kilkanaście tysięcy dla matek?
Projekt jest opracowywany przez komitet, w skład którego wchodzą m.in. Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju i technologii, oraz Jadwiga Emilewicz, była wicepremier.
Według nieoficjalnych informacji rząd na zachętę miałby wypłacać kobietom wracającym do pracy po urlopie macierzyńskim co najmniej kilkanaście tysięcy złotych. Planowane są również granty dla kobiet, które rozważają zamknięcie biznesu po 2-letnim okresie ochrony z obniżonymi składkami ZUS. Kobiety po 50 (albo 55) roku życia mogłyby wnioskować o środki na założenie firmy lub przekwalifikowanie się.
Jeszcze przed wyborami
Ta propozycja ma wejść w życie jeszcze przed końcem obecnej kadencji. Pojawiają się głosy, że w ten sposób PiS próbuje odzyskać elektorat, który utracił w wyniku zamieszania wokół prawa do aborcji.
Pomysł można odczytywać również jako polityczny kontratak na „babciowe” zaproponowane przez Donalda Tuska. Zapowiedział on, że jeśli wróci do władzy, będzie dążył do wprowadzenia przepisów, dzięki którym rodzice najmłodszych dzieci otrzymają 1,5 tys. zł. Pieniądze będzie można wydać np. na żłobek lub wynajęcie prywatnej opiekunki.
Komentarze