Miała 12 lat kiedy została seksualną niewolnicą księdza. Opowiedziała o wszystkim dopiero, jak była dorosła i poszła do sądu, żeby walczyć o ukaranie winnego i o odszkodowanie. W 2018 roku sąd w Poznaniu nakazał zapłacić Towarzystwu Chrystusowemu 1 mln i 800 zł dożywotniej renty. Ten wyrok był jednym z głośniejszych w Polsce, ale i sprawa mrozi krew w żyłach.
Katarzyna wyprowadziła się od rodziców gdy miała 13 lat, a ksiądz Roman B. umieścił ją w domu swojej matki. Przez kilkanaście miesięcy regularnie gwałcił dziecko. Dziewczynka drżała, kiedy tylko mężczyzna znajdował się w pobliżu. Po latach mówiła, że psychicznie odcięła się od rzeczywistości i tylko dlatego udało się jej przeżyć.
Kolejne przypadki pedofilii w Kościele co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną. Takich zdarzeń jest niestety dużo. Według raportu (2021 r.) Państwowej Komisji ds. Pedofilii na 249 wszystkich zgłoszonych takich przypadków aż 100 dotyczyło osób duchownych.
Kolejna część raportu ujrzała światło dzienne w ubiegłym roku. Okazało się, że większość sprawców nie była spokrewniona z ofiarami. Wśród tych „obcych” duża część to duchowni. 57 przypadków na 121, którymi zajmowała się komisja.
Jak polski Kościół radzi sobie z pedofilią wśród duchownych?
Zdaniem Polaków – według sondażu – kiepsko.
„Rzeczpospolita” przywołuje wyniki badania IBRiS. Aż 74,5 proc. badanych uznało obecne działania Kościoła, jeśli chodzi o pomoc pokrzywdzonym, za niewystarczające.
Blisko 80 proc. (77,8) oczekuje, że Kościół będzie szukał skrzywdzonych poprzez ogłoszenia w parafiach, a 75,4 proc. chciałoby, aby robił to także za pośrednictwem mediów.
Co zaskakujące, ta sprawa nie ma barw politycznych, bo aż 71 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy chce, żeby pokrzywdzonych szukać poprzez ogłoszenia w parafiach. Tę opinię podziela 88 proc. wyborców opozycji. Na ogłoszenia w mediach wskazuje 64 proc. elektoratu Zjednoczonej Prawicy i 78 proc. głosujących na opozycję.
„Dzieli, i to wyraźnie, ocena obecnych działań Kościoła. Krytycznie ocenia je co prawda 51 proc. zwolenników obozu rządzącego, ale wśród wyborców opozycji odsetek ten wynosi aż 89 proc.” – podkreśla dziennik.
Komentarze