W tym roku wpłynęło ponad 160 prac konkursowych w kilku kategoriach. Z roku na rok poziom wielkanocnych rozmaitości jest co raz wyższy, propozycje są co raz bardziej dopracowane, dzięki czemu konkurs zyskuje na jakości.
Tradycją konkursu w Zbójnej stało się już, że w drodze na wielkie uroczystości Palmowej Niedzieli w Łysych, do GOK zagląda biskup łomżyński Janusz Stepnowski. W wydarzeniu wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele instytucji.
Nagrody dla twórców przyznawane są przez znawców kurpiowskich tradycji w kilku kategoriach artystycznych i w kilku grupach wiekowych. Kurpiowska Wielkanoc w sztuce ma w sobie coś niezwykłego i radosnego.
– Biorą w nim udział dzieci, młodzież, dorośli, całe rodziny, społeczności np. szkoły czy miejscowości. W tym roku mieliśmy do oceny około 160 konkursowych propozycji, połowa to pisanki. Rywalizacja odbywa się w kategoriach: palmy, pisanki, wycinanki, kierce, bukiety płaskie. Z roku na rok poziom rośnie, propozycje są bardziej dopracowane przez co konkurs zyskuje na jakości. Tradycja nie zanika, rytm zaburzyła pandemia, a teraz już wraca do normy – poinformowała Renata Krajewska, dyrektor GOK w Zbójnej.
Anna Stomska ze Zbójnej zawsze przygotowuje swoją palemkę na niedzielę rozpoczynająca Wielki Tydzień, ale do konkursu zgłosiła coś innego.
– Udział wzięłam w kategorii wycinanek i pisanek, które wykonuję metodą batikową, czyli gorącym woskiem. Moim zdaniem, najtrudniejsze i najbardziej pracochłonne są wycinanki. Wymyślanie wzoru i potem ta radość odkrywania czy się udało. Przy pisankach lubię gęsie jaja. Są większe i można trochę „poszaleć”, ale tym razem przygotowałem kurze – opowiadała Anna Stomska.
Na niedzielę Palmową w Zbójnej przyjeżdżają różni goście, obejrzeć palmy, kupić świąteczne stroiki.
Po rozstrzygnięciu konkursu kolorowy orszak przeszedł do kościoła w Zbójnej, gdzie odbyło się poświęcenie palm, procesja i msza Niedzieli Palmowej.
Komentarze