Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 22:37
Reklama

Rzecznik praw obywatelskich puka do drzwi Orlenu. Zapyta o ceny paliw

Choć miał taką możliwość, to cen na stacjach paliw nie obniżał. Rzecznik praw obywatelskich chce, żeby PKN Orlen odpowiedział mu na pytanie: dlaczego?

Pan Łukasz, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, był akurat w Bieszczadach. Tak dziś wspomina tamten czas. 

– Pierwsze, co rzuciło się w oczy, to kolejki przed stacjami paliw. Ludzie rzucili się, żeby zatankować na zapas. Paliwo wlewali do baków i kanistrów. Mówiłem wtedy żonie, żeby nie wpadać w panikę. Że kolejki zaraz znikną – opowiada.

Tak się jednak nie stało. Kolejki nie znikały, a paliwa w końcu zabrakło. 

– Czekała nas długa podróż do domu, a w baku było niewiele. Chcieliśmy zatankować, ale żadna stacja nie miała już diesla. To były małe miejscowości. W końcu usłyszeliśmy, że cysterna z paliwem przyjedzie w niedzielę. Był czwartek. Musieliśmy czekać na zatankowanie samochodu kilka dni – dodaje mężczyzna. 

Człowiek tankował, płakał i płacił

Kłopoty z paliwem zaczęły się zaraz po wybuchu wojny. Potem już było dostępne, ale drożało z dnia na dzień. Ceny ropy na światowych rynkach były gigantyczne, co odbijało się także na polskich kierowcach. Człowiek tankował, płakał i płacił.

Ale nie zawsze wysokie ceny były uzasadnione. Były okresy, kiedy paliwo powinno tanieć. I właśnie na to zwraca teraz uwagę Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich. W swoim najnowszym wystąpieniu punktuje, że pod koniec 2022 roku ceny surowców spadały, złoty się umacniał, a PKN Orlen nie obniżał cen. Choć wszystko wskazywało, że miał taką możliwość. A mówimy – przypomnijmy tylko – o największej naftowej firmie w Polsce, która jest liderem na hurtowym rynku paliw i zaopatruje nawet te stacje, na których nie ma logo Orlenu. 

Możliwe zawyżenie kosztów

„Rzecznik praw obywatelskich chce ustalić, czy nie doszło do naruszenia standardów ochrony praw konsumenta. Za taką może być uznany trik cenowy Orlenu na przełomie grudnia i stycznia” – podaje Radio Zet.

A w komunikacie RPO czytamy: „Taki stan budzi zaniepokojenie obywateli kierujących swoje skargi do rzecznika praw obywatelskich, w związku z czym obowiązkiem RPO jest podjęcie działań dla wyjaśnienia tych wątpliwości”.

Nie chodzi w tej sprawie o to, że kierowcy płacili za paliwo więcej, niż powinni. Chodzi tu także o możliwe zawyżenie kosztów prowadzenia firmy, co ma przełożenie na ceny towarów i usług. 

RPO wezwał także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów do udzielenia mu informacji o wynikach prowadzonej przez siebie kontroli. 

Tak samo niedawno postąpili posłowie Koalicji Obywatelskiej, bo również uznali, że przez cały 2022 rok Orlen zawyżał ceny paliw.

Już badali i nic nie stwierdzili

– Rynek paliwowy znajduje się w ciągłym monitoringu. Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające. Chcemy tę sytuację wyjaśnić, przeanalizować. Przyglądamy się tej sprawie – powiedział w styczniu Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. 

I dodał, że postępowanie może potrwać kilkanaście tygodni.

Już wcześniej, bo w sierpniu 2022 roku, UOKiK zajmował się cenami paliw. Uznał wtedy, że żadnych podejrzanych ruchów rynkowych nie było. 

„Badanie wykazało, że wzrost cen paliw w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, ma fundamenty rynkowe – brak jest podstaw do stwierdzenia, że może on wynikać z niedozwolonych praktyk przedsiębiorców” – stwierdził UOKiK.


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama