Jak? Jeszcze w tej kadencji mają się pojawić przepisy, które ograniczą wystawianie zwolnień lekarskich i recept za pieniądze przez internet.
– Bo jeżeli lekarz w ciągu kilkunastu minut wystawia kilkadziesiąt recept, to wiadomo, że nie zostało to poparte badaniem – powiedział w Radiu Plus wiceminister Waldemar Kraska, cytowany przez rynekzdrowia.pl.
„Receptomaty” na dowolny lek
Internet jest pełen ogłoszeń o możliwości załatwienia sobie recepty czy zwolnienia lekarskiego. Jedynym utrudnieniem w zdobyciu pożądanego dokumentu jest opłata – dla jednych wygórowana, dla innych do przyjęcia.
Zainteresowanych załatwieniem tej sprawy w sieci nie brakuje. Zajmuje to zwykle kilka, a w najgorszym wypadku kilkanaście minut. I – co najważniejsze – odbywa się to bez kontaktu z lekarzem.
„Recepty są wystawiane przez lekarza z prawem wykonywania zawodu, niezależnie od specjalności. Niektórzy medycy potrafili wystawić tysiące recept, nie widząc pacjentów” – napisał w swojej interpelacji do ministra zdrowia Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy, cytowany przez portal.
I dodał, że – jak to nazwał – „wirtualne receptomaty” umożliwiają wydawanie recept na dowolne leki.
Przepisy już powstają
Resort zamierza skończyć z tą praktyką. Bo w ocenie wiceministra Kraski…
– …jedna osoba nie jest w stanie fizycznie wystawić w ciągu kilkunastu minut kilkadziesiąt recept. Robią to osoby, które tylko posługują się pieczątką lekarza – podkreślił w Radiu Plus.
I zapowiedział, że trwają prace nad przepisami, które to ukrócą. Dopytywany, czy odbędzie się to drogą przyznawania medykom limitów na zwolnienia i recepty, odpowiedział, że resort nie wyklucza takiej możliwości.
Rozporządzenie w tej sprawie pojawi się w drugim kwartale tego roku.
Komentarze