- Mamy 22. galę i coraz większe kłopoty, aby uhonorować wszystkich, którzy na to zasługują. Fantastyczne jest bogactwo talentów i wyobraźni na Kurpiach. A zatem "Jadziem dalej" - stwierdził prezes Mirosław Grzyb.
Galę prowadzili Piotr Grzyb i Iwona Choroszewska-Zyśk, wiceprezes Związku Kurpiów, która podkreślała, że tegoroczna gala to świętowanie znaczenie słów, języka, mowy, to okazja by doceniać także wagę nawet tych sączonych anonimowo.
- Staramy się dostrzegać różnorodność. Są wśród uhonorowanych twórcy, przedsiębiorcy, ludzie, którzy wykraczają zaangażowaniem poza swoje zwykłe zawodowe role. I zawsze są zaskoczenia. Spodziewamy się tradycyjnego spojrzenia, a tu na przykład pojawiają się plastyczne wizerunki kurpiowskich super bohaterów. Wielkim sukcesem okazał się "Mały Kśęć", czyli kurpiowska wersja znanej opowieści "Mały Książę" Antoine de Saint- Exupery'ego. Będzie coś kolejnego z wielkiej literatury, ale to na razie tajemnica - podkreślała Iwona Choroszewska-Zyśk, wiceprezes Związku Kurpiów
Od kilku lat samorząd województwa podlaskiego współpracuje ze Związkiem Kurpiów i pomaga nie tylko w organizacji wydarzenia, które okazało się znakomitym pomysłem i wielkim wydarzeniem dla "puszczańskiego narodu", ale od ubiegłego roku pod skrzydłami podlaskiego samorządu jest jedno ze świętych dla Kurpiów miejsc, czyli Muzeum - Skansen Kurpiowski im. Adama Chętnika w Nowogrodzie.
- Od kilku lat Samorząd Województwa Podlaskiego współpracuje ze Związkiem Kurpiów i pomaga w organizacji wydarzenia, które okazało się znakomitym pomysłem i wielkim wydarzeniem dla "puszczańskiego narodu". Myślę, że "Kurpiki" są najważniejszym sposobem honorowania ludzi, którzy mają zasługi dla kultywowania i popularyzacji kurpiowskich tradycji, ale także nadawania nowego oblicza zjawiskom związanym z Kurpiami. Wspaniale służy to eksponowaniu tej odrębności, która tak wyróżnia się w polskiej kulturze narodowej, stanowiąc jednocześnie jej część. Chcę podziękować wszystkim docenionym, że tak wiele wnoszą w życie Kurpiowszczyzny i własnych, mniejszych społeczności - powiedział wicemarszałek Marek Olbryś, ubiegłoroczny laureat "Kurpika".
Na Gali nie mogło zabraknąć Katarzyny Chętnik, dziennikarki, prawnuczki Adama Chętnika, badacza i odkrywcy Kurpiowszczyzny, twórcy Skansenu w Nowogrodzie.
- Z radością widzę, że kurpiowska kultura i tradycja ma się bardzo dobrze i trochę ewoluuje dzięki osobom z niezwykłymi pomysłami - mówił Katarzyna Chętnik.
Kurpie mają swoją tożsamość i są jedną z najbardziej wyrazistych kultur etnicznych w Polsce. Podczas Gali Kurpików właściwie wszyscy czują Kurpiami.
Galę "Kurpików" tradycyjnie otworzył hymn Związku Kurpiów, w którym m.in. pada zapowiedź końca świata, jeżeli Kurpie opuszczą "mysyniecką puscę" (nie zanosi się na to, zatem zaczęło się już planowanie kolejnej Gali). Niezwykłym przeżyciem dla uczestników stało się widowisko "Śnij, Kurpiu, śnij" autorstwa Bartłomieja Ostapczuka w wykonaniu zespołu folklorystycznego "Kurpiowszczyzna" działającego przy Regionalnym Centrum Kultury Kurpiowskiej im. księdza Władysława Skierkowskiego w Myszyńcu.
"Kurpiki" to od tego roku, nie 10, a 11 kategorii. Pierwsza z nich to Muzyka i taniec. Kurpika w tej kategorii otrzymali Jan Szydlik, z zespołu "Carniacy" z Czarni, kapelmistrz orkiestry dętej oraz Robert Domurad członek Kurpiowskiego Zespołu pod Borem, wieloletni dyrektor Gminnego ośrodka Kultury, sportu i rekreacji w Baranowie oraz dyrektor Gminnej Biblioteki.
Komentarze