Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce w 2022 roku na świat przyszło dramatycznie mało dzieci. Urodziło się ich 305 tys., o 27 tys. mniej niż w 2021 r., który był już przecież – przynajmniej pod tym względem – fatalnym rokiem. To najmniej dzieci w powojennej historii Polski.
Pandemia zrobiła swoje
Liczba urodzeń spada od 2018 roku. Najwięcej dzieci rodziło się w latach 50. XX wieku – ponad 700 tys. rocznie. Pod koniec lat 60. ta liczba spadła do ponad pół miliona, żeby w 1983 r. znów osiągnąć przeszło 720 tys. urodzeń.
Naprawdę źle zaczęło się dziać na początku obecnego wieku z najgorszym w tym czasie 2003 r., gdy w Polsce na świat przyszło niewiele ponad 351 tys. dzieci.
Współczynnik przyrostu naturalnego (stosunek narodzin do zgonów) wyniósł w minionym roku -3,8. Rok wcześniej było jeszcze gorzej (-4,8), ale wtedy też więcej było zgonów, zapewne przez pandemię (w ostatnim roku przed nią współczynnik wynosił -0,9).
Coraz więcej ukraińskich dzieci
Tymczasem okazuje się, że do danych GUS trzeba podejść w jeszcze inny sposób. Spośród wszystkich urodzonych w 2022 r. 15 tys. to dzieci obcokrajowców. Rok wcześniej dzieci niepolskich rodziców było prawie o połowę mniej – 8,9 tys.
„W ciągu roku liczba takich porodów wzrosła o ponad 60 proc. – to głównie efekt uchodźców ukraińskich. Ilu małych Ukraińców jest wśród 15 tys.? Nie wiadomo, ale od stycznia do sierpnia zeszłego roku urodziło się ich 8 tys. Już wtedy było to dwa razy więcej niż w całym 2021 roku. Wtedy odsetek dzieci ukraińskich wynosił 1,5 proc., rok wcześniej niewiele ponad 1 proc. Dla porównania w całym 2015 r. Ukrainki urodziły w Polsce 704 dzieci” – podsumowuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Dzięki 500 plus miało się rodzić więcej dzieci
Demografowie są zaskoczeni tym sporym udziałem dzieci obcokrajowców w sumie urodzeń.
Z kolei portal Interia przypomina swój niedawny raport, w którym wyliczał, że gdy PiS wprowadzał świadczenie 500 plus, szacował minimalną liczbę urodzeń w 2022 r. na 314,7 tys. Opcja najlepsza wskazywała na 371 tys. nowych dzieci. Rzeczywistość okazała się dużo gorsza od prognoz.
Komentarze