Reklama
Do grudnia w Kijowie było w miarę spokojnie, teraz alarmów bombowych jest znacznie więcej. Ciąg dalszy historii Alony Hilenko [VIDEO]
24 lutego 2022 roku świat Alony, jej męża i maleńkiej Marysi runął. Spokojne, piękne życie, które wiedli w Kijowie w jednej chwili przestało istnieć. Godziny spędzone w schronie, ucieczka przed spadającymi bombami, próby wydostania się z jarzma wojny, tragiczne obrazy z autostrady żytomierskiej, kilkudniowa podróż do Polski i trudy przekraczania granicy, a do tego strach o męża i ojca, który zostaje tam na miejscu w Ukrainie, to doświadczenia, które pozostaną z nimi na zawsze. Dzięki życzliwości wielu osób, właśnie tu w Łomży, Alonie i jej maleńkiej córeczce Marysi udało się znaleźć spokój i bezpieczną przystań. O doświadczeniach wojny Alona opowiadała w reportażu, który zrealizowaliśmy w lipcu 2022 roku. Po nagraniach Alona wraz z Marysią wróciły do Ukrainy. O Łomży jednak nie zapomniały, bo jak wielokrotnie podkreślają mają tu po prostu drugą rodzinę, z którą po pięciu miesiącach, na początku 2023 roku udało im się spotkać. Zgodziły się także ponownie opowiedzieć jak w tej chwili wygląda ich życie w Kijowie … Ich ponowna wizyta w Łomży okupiona była zmęczeniem, gdyż na granicy spędziły prawie 7 godzin. Musiały nocować za Zamościem, gdyż jazda nocą byłaby już zbyt karkołomna… Nie mniej jednak było warto. Radość i wzruszenie z ponownego spotkania trudno opisać słowami… Alona oraz Marysia o tym jak wiele mają tu w Łomży otwartych i życzliwych serc mogły przekonać się podczas spotkania zorganizowanego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Łomży. Pojawiły się na nim osoby, które niosły pomoc w trakcie sześciomiesięcznego pobytu rodziny Hilenko w Łomży, a także już po ich wyjeźdzcie do Kijowa. A mowa tu chociażby o wielkiej bożonarodzeniowej paczce, w której głównym prezentem była przenośna stacja ładowania. Dzięki wspólnemu wysiłkowi rodzinie Hilenko udało się ułatwić codzienne życie w bombardowanym Kijowie.
- 31.01.2023 16:01 (aktualizacja 26.09.2023 15:39)
Reklama
Komentarze